Koronawirus.. Co dalej ze ślubem..
Strona 3 / 3

Nasz miał być teraz w sobotę 2 maja przełożyliśmy na jesień ale nie wiem czy dojdzie do skutku chcialabym żeby to się w końcu uspokoiło dużo gości z zagranicy więc czekam na loty aż znów wznowią, sama jestem w Polsce choć pracę mam w UK

No my mamy 8 sierpnia i sami nie jesteśmy przekonani czy ślub się odbędzie.. Nie wiadomo jeszcze do ilu osób będzie można zrobić wesele..

moja przyjaciółka, u której mam być świadkową, ma termin na 12 września. Stwierdziła, że nic nie przekłada, jeśli sytuacja nie pozwoli na wesele, to nie będzie przekładać i weźmie ślub w towarzystwie najbliższych osób

ja mialam miec pierwszego września i już jest przełożone na następny sierpień

To nasze to male wesele, tak z 40 osób. Byc moze dlatego na razie nic nie odwołują.
Mamy jeszcze lipcowe, na razie cisza, ale strzelam, ze bedzie przelozone, bo mloda para żyje i pracuje poza Polską.

liczę po cichu, że do tego czasu ta sytuacja się uspokoi i unormuje, a wesele się odbędzie normalnie

Ale jest to mega smutne . Bo młodzi tyle czasu planowali mieli wizję a teraz przekładanie w czasie jak ja się cieszę że mnie to nie spotkalo i wspuczuję wszystkim którzy mieli mięs ślub na dniach

Jak myślicie do ilu osób będzie można zorganizować wesele? Bo ja się już oswajam z myślą, że dużego wesela nie będziemy mogli wyprawić i coś czuję że będzie max do 50 osób.. A przekładać wesele za bardzo nie chcemy..

Ja miałam być zaproszona na wesele organizowane w połowie lipca, ale z tego co mi wiadomo, para przekłada je na styczeń przyszłego roku... Sama nie wiem, czy wolałabym przełożyć takie wydarzenie na zimowe lub jesienne (i tym samym chłodniejsze) miesiące czy czekać rok, dwa czy trzy lata z powodu braku terminów. Trzymam mocno kciuki za wszystkie tegoroczne Panny Młode, aby wszystko ułożyło się po Waszej myśli i było bezpiecznie!

Nie wiem dlaczego ludzie tak boją się wesel jesienią czy zima. Fakt, że jest zimniej, no ale to też ma jakiś swój klimat. Mi się marzy wesele w zimę, youtuberka Szusz miała wesele w grudnie, te choinki i kolory naprawdę mi się podobały. 😁

Gdyby ludzie mieli pewność, że to będzie piękna zima ze śniegiem, a nir chlapa i błoto po kolana, to pewnie inaczej by sie do tego podchodzilo. Poza tym chyba o wiele łatwiej ubrac sie na wesele latem czy wiosna, ewentualnie wczesna jesienia. Sama nie wiem, ja brałam ślub latem. 💛 Ale chyba by mi sie nie chcialo szukac do sukni jeszcze płaszcza itd. Nasz dj mówił, ze gral na weselu w styczniu - sala byla niedogrzana (duza, a ludzi stosunkowo malo) i ludzie po prostu marzli na początku.

No racja, dlatego każdy bierze ślub wtedy kiedy mu się podoba. Ja raz byłam na weselu latem, gdzie klima na sali w ogóle nie działała, zrobiło się chłodno około 2 czy 3 w nocy dopiero. Więc to czasami naprawdę loteria. 😁

Ja bylam w maju na takim, sala niby wlaczyla klime (nie bylo nic czuc), a na parkiecie nie dalo sie wytrzymac dluzej niz 1 piosenke. Co kto lubi.

I wtedy jest jedna wielka walka, kto tańczy pod klima i skapnie mu się choć trochę zimna