Zgłosiłam się do wszystkich Fructisów, bo je uwielbiam. Może mi się uda, kiedyś wzięłam u nich udział chyba w 4 czy 5 testach, może znów się uda.
już kilka lat temu testowałam coś ze dwa razy z ofeminin . Raz jakieś tusze z Loreal, a za drugim razem mleczko Dermedic. To było już jakiś czas temu i mam wrażenie, że dużo łatwiej było się dostać, chociaż nie mam pewności, bo teraz się nie zgłaszam .
Mi również kiedyś się udawało testować kilka razy teraz jakoś nie mam szczęścia. Fakt że kiedyś było łatwiej bo nie było programu dla blogerek, ale warto próbować
wcale nie tak trudno się dostać - zależy co się naskrobie w odpowiedzi na pytanie
ja już 2, albo 3 razy testowałam z ofeminin - na pewno tusz ten cały shake, shake i jakiś czas temu trymer czy co to było veet chyba - badziewie jak nic, na które szkoda kasy
3 raz nie pamiętam, ale próbuję dalej, bo jakoś systematycznie to się nie zgłaszam, a zaczęłam chyba z pół roku temu wysyłać zgłoszenia