Jutro tłusty czwartek,ile pączków macie zamiar zjeść?
Strona 4 / 11

ja mam ostatnio problemy z żołądkiem, więc ilość pączków stoi pod znakiem zapytania

zjem ile dam radę ćwiczę, wracam do skakanki/biegania jak tylko świat trochę przeschnie, więc na dniach, dlatego nie mam zamiaru sobie odmawiać - w końcu tylko jeden taki dzień w roku, a na co dzień nie jem słodkiego

pewnie jednego - ulubionego z toffi. Ale! babcia piecze rogaliki no i nie obejdzie się bez faworków. już czuję oponkę na brzuchu

ile zmieszczę, ale pewnie 4 max za to faworków nie jem, bo nie lubię. Tłusty Czwartek u mnie to tylko pączki. Zastanawiam się czy jest sens brac obiad do pracy

Kilka zjem, zależy jaka będzie ochota, ale te z Biedronki napowietrzone to potrafię jeść i jeść

Myślę że zjem jednego, maksymalnie dwa, bardziej symbolicznie, bo nie przepadam jakoś wybitnie za pączkami. Ale w piątek mama przywiezie faworki, więc będzie gorzej

ja już w sumie zaczynam "świętować" hahaha...niedawno wyciągnęłam bułeczki z piekarnika

Mi koleżanka z pracy powiedziała że mam nie kupować bo ona przyniesie także zjem tyle ile da hahaha