@elieau Gdzie ten tekst? Bo szukam, ale jako że jestem poważnie upośledzona w kwestiach informatycznych, nie mogę znaleźć
@kalinus Nie no, koszatniczki i tak śpią w dwudziestominutowych cyklach, więc się o nie nie obawiam.
Ale co racja, to racja: ta futrzasta paskuda (matko, co mi wpadło do łba, by ją nazwać Hekate, jak wiedziałam, że imiona mają znaczenie), zamordowała cztery koszatniczki.
@Lacrimosa ten, aby przestali strzelać - polecam krzyknąć do nich "jak ja tam zejdę to Ci tą petardę w odbyt włożę i się skończy" i jest cisza. Chociaż teraz znowu strzelają i mam ochotę cegłą rzucić.
@Lacrimosa Dokładnie, czas pokaże Jak przyjdzie czas to sam się znajdzie
@cami Coś nie mamy szczęścia Ale pewnie dla nas ktoś wyjątkowy jest przeznaczony
Ja nie wierzę... @elieau A ja byłam święcie przekonana, że to jakiś tekst literacki czy prawie-literacki do poczytania sobie Zdecydowanie od dawna nie pisałam i już mi na mózg pada. A ta piosenka to ruska czy ukraińska może? Nie rozróżniam tego niestety, choć miałam niegdyś chętkę, by się zacząć uczyć rosyjskiego. Moją chętkę zrealizowała moja siostra i jest to jedyna rzecz, jaka jej odpowiada w nowej szkole (pomijając Marcina i kompanię, ale to już inna historia ).
@Lacrimosa niestety to tylko moje codzienne teksty Ruska, właśnie mnie ominęło orędzie putina na Россия-1 kurczę no, taka okazja raz w roku. Ja się zaczęłam uczyć jak ogarnęłam, że rozumiem język, bo w domu po rosyjsku gadają trochę.
U mnie mama rosyjski ogarnia, tata jeszcze lepiej i mamy znajomych w Moskwie. Ale ja po rosyjsku wiem, jak jest "smoczy owoc", ale nawet tego napisać nie umiem, także dno. Marzy mi się, by kiedyś pojechać w tę dziką Rosję i sobie ją obejrzeć, szczególnie chciałabym zobaczyć te słynne permskie owczarki kaukaskie (to marzenie to pozostałość po dziecięcym hobby), no ale bez chociaż podstawowej znajomości języka nie odważyłabym się tam zapuszczać. No i w ogóle marzę o tym, by mieć w Rosji luksusową daczę i sobie w niej mieszkać od czasu do czasu, tak totalnie daleko od jakichkolwiek ludzi.
@Lacrimosa my mamy na Białorusi, jak mamie powiedziałam że w 2016 jadę i do Kaliningradu i do Moskwy to powiedziała, że nigdy w życiu. Ja pierdziele to niech sobie zrobi drugiego bachora, bo mnie od 18 tu trzyma, gdyby nie ona to bym skończyła ukochaną reżyserię dźwięku, a tak to siedzę bez studiów, bo już 3 czy 4 rzuciłam. Po niemiecku ona z deka mówi, ale mogę na luzie gadać czy to po angielsku czy niemiecku to nie zrozumie.
@elieau A nie dasz rady jednak skończyć tej reżyserii dźwięku? U mnie w domu języków nie ogarniają, aczkolwiek mama bardzo długo nam w angielskim pomagała. Uczyła się go w sumie krótko, ale jest słuchowcem i ma dar do języków. Teraz na ogół woła mnie, jak coś ma po angielsku, to woła mnie, a ja nic nie wiem, nie umiem, nie znam się, usiłuję jej nauczyć używania babli.
@Lacrimosa Warszawy nie biorę pod uwagę, bo gardzę Warszawą, poza tym Berlin mam bliżej, bo na granicy mieszkam, Berlin znowu bez certyfikatu z niemieckiego i egzaminów płatny 600-1000 euro za miesiąc. Anglia - już mam ECTS na około 9 tys funtów wykorzystane. W Szwecji jest tylko po szwedzku + z moich 600 zł nic nie mogę wykombinować, a tam nie wiadomo czy dostałabym gdzieś pracę więc bieda. Miałam teraz dostać stanowisko grafika za lepsze pieniądze, to już kogoś znaleźli i tak wszystko przepadło. Tak samo tutaj - od 4 lat już perkusji nie tknęłam, wkurza mnie to, że rodzice innych znajomych dają im pieniądze na studia i hobby a moi - ani pomogą z mieszkaniem, ani nic. Radź sobie sam, jak ich nie stać na dziecko i mieszkanie to po cholerę ja się urodziłam, mi sie raczej gorzej żyje niż lepiej odkąd usłyszałam wyrok śmierci jakim jest celiakia.
Ja z duolingo jadę. Z angielskim nie miałam problemu, gorzej z rodziną, bo nikt nie ogarnia i mnie męczą o korki, szkoda że jeszcze nie regularnie i nie płacą za dobrze, bo tak to chętnie - chociażbym zarobiła na cokolwiek.
@elieau Faktycznie, trochę pat Ja mam to szczęście, że mi wszelkie ambicje na cokolwiek przeszły i studiuję jeden z najpopularniejszych kierunków, po którym, wedle zapewnień, mam mieć pracę bez problemu. O ile mnie nie wykopią po pierwszym semestrze, co bardzo prawdopodobne
@Lacrimosa ja sama się wywaliłam z italianistyki, jeszcze mnie korepetytor olał więc cudownie ogólnie i przez to rzuciłam te studia, ale korepetytor patetyczny że idzie zgnić "życzę Ci powodzenia na tych studiach - no dzięki za ironię".
@elieau A w Poznaniu nie ma reżyserii dźwięku? Bo chyba mi się o oczy obijała, jak sprawdzałam kierunki.
Ja siedzę z rodzicami i nie żałuję że poszłam na domówkę do koleżanek chociaż one uważają że powinnam Stłukłam sobie wczoraj kolano więc dzisiaj boli mnie jak cholera także z tańców i tak nici Przy okazji obejrzałam awanturę pijanych sąsiadów na ulicy
@Lacrimosa tam jest taka reżyseria, że po niej ekrany stawiasz dźwiękoszczelne + potrzebna jest fizyka na rozszerzeniu, a mi wystarczy matury na długi czas, zwłaszcza że większość zadań na maturach to dalej mój znienawidzony ruch jednostajny. Poza tym, nie chciałam w Polsce nigdy zostawać, bo się swojego w szkołach nasłuchałam na swój temat, że nie taka, że nie Polka itd.
@elieau Psst... zdradzę sekret: nie cierpię ludzi i dlatego studiuję psychologię, bo wroga trzeba znać