U mnie był taki jeden fajny ciuch, ale ceny z kosmosu. Ja rozumiem, że rzeczy były niezniszczone i bardzo ładne, ale jednak ceny były za wysokie.Teraz się zamkną ten ciuch i żałuję z jednego powodu, a mianowicie można tam było kupić kosmetyki Balea
Ale macie drogie lumpeksy! Całe szczęście, że u nas jeszcze nikt nie wpadł na podobny pomysł. Za to w Bielsku chyba nie opłaca im się handlować bo zamykają jeden po drugim
właśnei moze i się da cos upolować, ale ceny niestety większe w większym mieście A malutkie lumpeksiątka to mają znó towar jak dla Pań 70+
U mnie w małej mieścinie jest jeden fajny, ostatniego dnia 15zł/kg a jeszcze można sporo znaleźć fajnych rzeczy, we Wrocławiu też znalazłam sh że ostatniego dnia 2zł za sztukę, mega mnie dziwią takie ceny jak 100zł/kg
U mnie były dwa lumpeksy gdzie w ostatni dzień było 2 zł/kg więc lekkie bluzki wychodziły po około 30 gr. Obydwa zamknęli U nas przeważnie jest 16-18 zł/kg lub wycena.
Planuje ktoś zrobić zakupy w H&M? Dostałam kod promocyjny 25%, ale nie planuję aktualnie nic tam kupować. Kod ważny do 15.09.2019
O nie, nie kuś, ostatnio myślałam o zakupach tam, ale muszę nieco przystopować, bo za dużo myślę o zakupach
Dzięki Ostatecznie zdecydowałam się na Biotynę z DOZu, od dzisiaj zaczynam jesienną kurację, ciekawe, czy będą jakiekolwiek efekty.
Są tu jakieś fanki Marie Zèlie? Jest teraz konkurs, w którym można zbierać punkty za udostępnianie i potem losują zwycięzców, którzy wygrywają sukienki (https://giveaway.mariezelie.com/ref/ra26001743 --> jak się zarejestrujecie z tego linku to dostanę punkty ). Ja co rusz natrafiam na ich reklamę na instagramie i strasznie mi się podobają szczególnie spódnice, ale ceny wysokie No cóż, może się coś uda wygrać, chociaż do konkursów to szczęścia nigdy nie mam
W Warszawie jest pare lumpów, w których da się upolować perełki. Ostatnio kupiłam praktycznie nowe spodnie z Mango za 3 zł Za to w Krakowie nie mogę żadnych fajnych znaleźć, wszędzie albo słabe ciuchy, albo drogo (albo i to i to )
Wiecie co... Wkurzyłam się na przedszkole, do którego zaczął od września chodzić mój syn Przedszkole zapewniało o zdrowym żywieniu dzieci... Zabraniają przynosić słodkich przekąsek i napojów. Myślę, wow, super. Zaczyna się 3 tydzień i co? Żywienie masakra... Zwłaszcza, jeżeli chodzi o podwieczorki... Ciasteczka zbożowe znanej firmy (cukier na drugim miejscu w składzie), słodkie bułki drożdżowe, bułka z nutellą (tego syfu nie kupuję od dawna) i codziennie bułki pszenne, co ja również bardzo mocno ograniczyłam... Młody w domu rzadko je jakiekolwiek słodycze, ale nie powiem, czasem się zdarza. A tu w przedszkolu znowu praktycznie codziennie coś słodkiego... Jak nie ciasteczka, to bułka drożdżowa... No i zaczął dopominać się o bułki pszenne, czego wcześniej nie było... Wybaczcie, ale musiałam się wyżalić
To niefajnie strasznie, rozumiem od czasu do czasu, np. przy jakimś balu przebierańców żeby dzieciaki miały słodki poczęstunek, ale codziennie? Przecież można dać jakieś owoce, jogurt, czy domowe zdrowsze ciastka.