@dfbsx podziwiam. Ja też mam ciało w ramach i bliznach, głównie na nogach i cholernie się wstydzę je pokazywać, zwłaszcza, że jak nawet już w miarę wyglądają i już prawie się przekonamy, żeby coś krótkiego założyć to ten mnie pociesza, że dobrze to nie wygląda i z powrotem odziewam długie spodnie czy kieckę ... Zazdroszczę takiego oleju sprawy, ja nie potrafię.
Kochana wszystko to kwestia nastawienia! Ja stwierdziłam, że nie będę się gotować w upałach i się przełamałam, w ten sposób przeglądając zdjęcia właściwie na każdym są uwiecznione moje wyobijane nogi, może mi tez pomogło to, ze grałam w siatkówkę a jednak uprawiając sport kontuzje są nieuniknione. Nie raz po treningu wracałam z całymi posiniaczonymi nogami i zdartym kolanem, a następnego dnia jak gdyby nigdy nic szlam do szkoły w spodenkach czy sukience. Pewnie taka codzienność w czasie szkolnym teraz dała mi większa swobodę Liczę, ze jeszcze tego lata wyjdziesz z odsłoniętymi nogami ☺️
Jeszcze kilka lat temu sama nie wyszłabym z odsłoniętymi nogami - a bo rozstępy, bo jestem nienaturalnie blada a słońce mnie nienawidzi, bo cellulit, bo siniaki (wystarczy że mocniej się o coś oprę i już mam siniaki. Nigdy nie jest tak, żebym jakiegoś nie miała). Potem zaczęłam oglądać na mieście nogi innych kobiet i stwierdziłam, że jestem ostro powalona gotując się całe lato w jeansach 😃
Ja dopiero przełamałam się w tamtym roku, moje nogi są wielkie i zawsze się ich wstydziłam. Jednak uznałam, że to mi ma być wygodnie i się podobać a nie komuś innemu.
Najważniejsze to przełamać swój strach i pokochać siebie taką jaką się jest ❤️
Ja już nogami też przestałam się przejmować, mimo że mają sporo niedoskonałości to chodzę w sukienkach i szortach . Za to większy mam problem z plecami - mam tam mnóstwo blizn i przebarwień i nie jestem w stanie się odważyć na topy na cienkich ramiączkach czy kostium kąpielowy - nic co odsłania plecy .
@dfbsx gdyby u mnie były to rany po takich rzeczach też bym miała wywalone
Przyznam, że też często przyglądam się innym dziewczynom i żadnej jeszcze nie widziałam z gorszymi nogami od siebie.
Znaczy raz widziałam babkę, ale miała bardziej duże plamy na nogach, a nie coś jak ja i miała prześwitujące rajstopy, ale ja nadal mam opory.
Zaczęłam używać kwasu - głupia wybrałam sobie porę roku... No ale wcześniej nie miałam kasy na takie cuda.
Jest lepiej niż było, ale wciąż mam traumę. Ostatni raz chyba w czymś krótkim na miasto wyszłam jakoś z 9-10 lat temu... Jak oglądam zdjęcia z wypadu do Wawy to wyglądałam jak potwór... Teraz jest lepiej bo nie mam już takich plam/ran/blizn na buzi i dekolcie. Ale na reszcie ciała są i niestety nie mogę się pozbyć dziadostwa, ani sama, ani z pomocą dermatologów.
@Dell @OrzechOwa235 @NowWhat gdyby chodziło o rozstępy to przyznam, że bym się nie przejmowała. Bladością też nie bo odkąd nie zakładam nic długiego to nogi i brzuch mam automatycznie wiecznie blade, a ręce non stop ciemne, więc wyglądam komicznie bo i buzię mam bladą w porównaniu z ramionami czy szyją. Ale to jest pikuś z tym co mam.
Czasami jak piszecie o swoich przypadłościach to mam ochotę zobaczyć jak to u Was wygląda. Może to by mi pomogło się przemóc, ale mam wrażenie, że i tak zobaczę nogi w lepszym stanie niż moje...
Spokojnie, każde ciało jest piękne, moją całą łydkę zdobi ogromne znamię, pięknie tez to nie wygląda Niestety szkoda, że kwas Cię tak skrzywdził... Chociaż może popatrz z tej strony- kwas uszkodził ludziom twarze, które naprawdę ciężko jest zakryć, to tylko nogi, a szkoda się przegrzewać
@dfbsx źle mnie zrozumiałaś. Kwasu zaczęłam właśnie używać na blizny. Kiedyś mi dermatolog przepisała i na blizny działał, ale że tylko na blizny, a świeże ranki dalej były to było dla mnie bez sensu go używać.
Zaczynam się zastanawiać czy to może jednak nie alergia na coś - oby nie na gluten, itp.
Dziewczyny! Każda z nas jest piękna! Późno to zrozumiałam, ale jednak. Bedac nastolatka bardzo wstydziłam się pokazywać ramiona ze względu na ogromnego bliznowca który cały czas rośnie i jest czerwony. Pogodziłam się z nim i nie mam zamiaru męczyć się we własnym ciele. Czas pokochać sama siebie
@Janettt to może speóbuj faktycznie zrobić testy alergiczne? Nie do końca rozumiem co Ci dolega, ale jeśli nie możesz tego zwalczyć i to nie jest na zasadzie starych blizn to lepiej to sprawdzić
Mi pomogło to, że mój K ciągle powtarzał, że uwielbia mnie w sukienkach. Ja siebie też lubiłam, ale jak wychodziłam na miasto to myślałam "o, idzie taka chuda dziewczyna, pewnie pomyśli, że ja z takimi nogami powinnam chodzić w czarnych spodniach", "jezu, ten facet jest taki przystojny pewnie będzie obczajał moje parówy". A przecież nie jestem pępkiem świata. Ja nigdy nie pomyślałam o kimś "ale ma grube nogi, jeszcze z bliznami", to do jasnej ciasnej czemu ktoś ma pomyśleć tak o mnie? Nie chodzę w miniówkach, najkrótszą sukienkę mam chyba 89 cm długości, są przed kolano. Uwielbiam midi, bo dobrze się w noch czuję i dobrze robią mojej sylwetce. Tylko dlatego je noszę, a nie po to, żeby zakryć nogi. Które mam po tacie, tak w ogóle. Jeśli tyję, to zawsze idzie mi w boczki, tyłek i nogi. Moja łydka nigdy nie była szczupła i nie będzie, mam baniaczki. I już je lubię! Nogi przez 22 lata były moim kompleksem, nawet jak byłam dzieckiem. I w końcu powiedziałam dość, a jak zaczęłam w te upały chodzić w przewienych kieckach i gołych nogach to stwierdziłam, że już nigdy więcej nie będę krzywidzić tak swojego ciała, żeby w upał męczyć się w portach, bo tak.
A po domu/koło domu jak chodzisz ubrana? Też zakrywasz nogi? Żadna z nas Cię nie przekona, jeżeli nie będziesz tego chciała, bo to siedzi w twojej głowie, kochana. Może musisz sobie wytłumaczyć na spokojnie, że twoje konpleksy to są twoje kompleksy, niesłuszne. Nikt inny nie zwraca na nie uwagi
Moim zdaniem jesteśmy jeszcze tym pokoleniem, które bawiło się lalkami barbie z nierealną talią i lśniącymi włosami. To my zaczęliśmy używać insta, kiedy retusz był totalnie na topie i to my kupowałyśmy GLAMOUR, gdzie wszystkie gwiazdy miały wygładzone twarze, poukrywane rozstępy i niby żadna nie wiedziała co to cellulit, modelki plus size nie istniału. Dlatego jest tyle młodych dziewczyn, które nadal mają totalnie oderwane od rzeczywistości kompleksy i się nimi katują.
Mam nadzieję, że teraz wszystko będzie szło w tę realną stronę beauty.
Jak tylko będziesz mogła to pędź na badania! Mam nadzieje, ze wszystko rozwiąże się na Twoją korzyść
Koło domu normalnie chodzę, bo na podwórku nikt mnie nie widzi, ale mimo to czuję wstyd.
Raz byłam u alergologa, ale tak mnie załatwili, że na kolejną wizytę nie poszłam, bo się niby okazało, że nie jestem zapisana. ..no ale może się uda przejść kiedyś, ale raczej nie póki mam 4-brygadowke.