Nocna zmiana w pracy co jeść?
Kochane pomocy ! Przychodzę do Was bo jesteście niezawodne
Otóż jutro mam pierwszą nocną zmianę w życiu (wcześniej pracowałam tylko w dzień, ale szefostwo stwierdziło iż trzeba wprowadzić także nocne zmiany ) Nie mam pojęcia co wziąć do jedzenia. Walczę z kilogramami, więc dodatkowo boje się że nocne jedzenie na 100% odbije się na mojej wadze, a coś przekąsić muszę, bo to jednak 8h w tym trzy przerwy, łącznie 45 min. Macie jakieś pomysły, może sprawdzone na sobie co w nocy mogę zjeść, by nie odbiło się to na wadzę?
Z góry dziękuję
Nie patrz na to, że odbije się to na Twoim zdrowiu, ponieważ teraz będziesz miała trochę inny "cykl" dnia. To, że na noc nie można jeść wynika z tego, że po prostu zaraz będziemy iść spać, a nie dlatego, że to jest noc. Ty spać nie będziesz, więc według mnie powinnaś wprowadzić normalne posiłki. Musisz mieć siłę i energię do pracy, więc nie ma opcji, żebyś o 18 zjadła ostatni posiłek i tyle. Spokojnie weź sobie obiad, kanapkę, przekąskę i nie przejmuj się tym, że jest 1 w nocy .
@frambuesa hahah! Właśnie tak samo myślałam, że to bez znaczenia jeśli w nocy się nie śpi, ale nie chciałam nic pisać, bo nie miałam pewności, czy rzeczywiście tak jest więc dzięki za wyjaśnienie
No właśnie nie mam pewności co do tego, bo mam koleżanki, które własnie przez nocne zmiany sporo przytyły
ja bym jadła normalnie, tylko z przesunięciem czasu jak wstaniesz śniadanie, potem drugie śniadanie, przed wyjściem obiad, w pracy kolacja
Nie wiem jaką masz pracę, ale jak nocki to brzmi jak praca fizyczna. Wtedy żeby mieć siłę musisz się najeść. Nie wiem czy liczysz kalorie, czy jesteś na jakiejś diecie, co jesz w ciągu dnia. Ja bym do pudełek brała sałatki z makaronem/ryżem/kaszą, wrapy z warzywami, twarożek z chlebem i warzywami, naleśniki.
nie piję energetyków ani słodzonych napoi, więc o to nie muszę się martwić, bardziej zastanawiam się właśnie nad takimi luchn boxami na noc
@GlamRock, musisz najpierw wsłuchać się w organizm. Ja pracuję na nockach od kilku lat, z przerwami. Wszystko zależy też od tego, czy będziesz przesypiać cały dzień, czy też nie - bo jak po nocce wstaniesz o 12 nie chodzi o to, żeby czekać parę godzin, żeby coś zjeść, bo potem będziesz głodna.
Zacznij najpierw od naprawdę czegoś lekkiego, bo najgorsze co może być - dla mnie - to iść najedzoną do pracy, jest mi ciężko, jestem wtedy bardziej senna i nic mi się nie chce robić.
To na takiej samej zasadzie jak dniówka - jak idziemy do pracy na 8 to wcześniej w domu jeszcz jakieś śniadanie, przeważnie jogurt/owsianka/granola... jak zjadłabyś ziemniaka z piersią kurczaka to byłabyś ociężała.
Z drugiej strony całkiem prawdopodobne, że Twój organizm właśnie tego będzie potrzebował, bo z jedzeniem jest tak, jak z kosmetykami - u mnie system sprawdza się na sto procent, a u Ciebie absolutnie nie.
Najgorsze co możesz zrobić - to jeść zbyt mało, więc na to zwróć szczególną uwagę.
Po nocce w domu będę koło godziny 7 plus minus godzinka, żeby coś zjeść wziąć prysznic i dopiero się położyć, więc liczę, że będę spała od 8 do około 15, oczywiście jeśli nie będę miała nic do załatwienia
Pracuje na trzy zmiany od roku, też walczyłam z kilogramami na dzień dzisiejszy-20. Na nocnej zmianie zazwyczaj jem koło 2-2.30. Bułka pełnoziarnista z różnymi dodatkami typu salata wędlina. Do tego zdrowy sok lub herbata białka, zielona lub czerwona. Banan , jabłko. Nie tylko to co jemy w nocy ma na nas wplyw 😉. Ja zwykle gotowanie zamieniłam na parowar. Słodycze na owoce, orzechy. Jesli mam ochotę na coś słodkiego piekę ciasto bananowe z gorzką czekoladą.
Ja już raz zrzuciłam 20kg, teraz chciałabym jeszcze trochę więc ćwiczę i pilnuję tego co jem, ale boje się właśnie tych nocnych zmian bo nie mam pojęcia jak zareaguje mój organizm A powiedz oprócz diety ćwiczysz?
Dokładnie tak samo pomyślałam 😀 co innego jeżeli w nocy śpisz i twój organizm nie spała kalorii ale jeżeli twoja doba będzie wyglądała teraz inaczej uważam że śmiało możesz zjeść to co dotychczas zabierała do pracy na dniówkę. I jestem pewna że jak podkusi cię zmniejszać ilość kalorii będziesz po prostu za słaba żeby ta robotę odwalić 😀 nie żałuj sobie
Nie mam czasu na ćwiczenia póki co, a do pełni szczęścia brakuje mi jeszcze 10 kg. Jedyną aktywnością moja są spacery i sprzątanie 😂. Odtatnio kupiłam dietę Lidlowa 1500 kcal niby fajna ,ale tak polubiłam obiady z parowaru, ze tylko część przepisów wykorzystuje. A co do pracy w micy to ja co tydzień mam inna zmianę więc inaczej jem. Sukcesem w diecie chociaż ja wole nie być na diecie tylko wprowadziłam zmiany w żywieniu. Więcej warzyw i owoców , gorzka czekolada zamiast słodyczy.