Ja ogólnie tylko raz zamówiłam sobie kosmetyk z Aliexpress i raczej nigdy tego już nie zrobię. Co prawda podobało mi się działanie tej maseczki, nic się z moją skórą nie stało, ale po prostu miałam szczęście. Może zamówiłabym coś innego, albo z innej aukcji i coś by mi się stało... Jakieś dodatki do domu i inne pierdółki pewnie, że warto sobie zamówić, ale żadnych kosmetyków z niewiadomym składem.
och, beznadzieja naprawdę! zdecydowanie nie jest warta tych pieniędzy, za jakie jest sprzedawana w drogeriach ;/ nic, naprawdę nic nie daje, zdecydowanie lepiej jest zainwestować w porządny peeling, piankę i szczoteczkę do mycia twarzy - na 99,9 % uzyskamy lepszy efekt ;D
Nie wiem czy to ze mną jest coś nie tak czy co, ale mnie zupełnie nie bolało przy ściąganiu, wszystko schodziło bardzo łatwo. Ale sama maska raczej zbytnio nie pomogła, nie kupiłabym pełnego opakowania.
Nie rozumiem po co kupować kosmetyki tego typu, skoro można zrobić w domu tanią i naprawdę skutecznie działającą maseczkę ze zdrowych, naturalnych składników. Ponadto żaden kosmetyk nie zastąpi zdrowego odżywiania i odpowiedniego nawadniania organizmu.
Szczerze mówiąc to pierwszy raz słyszę o takim wynalazku, nie kupuję chińskich ani koreańskich kosmetyków choćby przez bariery językowe, wolę wiedzieć co używam...
właśnie, lepiej wziąć żelatynę i węgiel aktywny w kapsułkach/osłonkach i maska gotowa
Co prawda sama używałam Pilaten'u na całą twarz, ale krzywda mi się nie stała, choć jakiegoś rezultatu ostrego w pozbyciu się zaskórników i tych podobnych nie zauważyłam - Mi najbardziej pasowała maska z boxa, którą ostatnio opisywałam
Ale najlepiej samemu zrobić i wtedy wie się czego się użyło
Ostatnio robiłam prezentacje o kosmetykach z Aliexpress i to co znajdywałam nie tylko o kosmetykach, ale i o aferach z jedzeniem u nich - to aż ciary po plecach idą..
U mnie dokładnie taka sama sytuacja. Żałuję, że skusiłam się od razu na całą tubkę, tylko zmarnowałam pieniądze
Na ali fajne rzeczy są, ale zamawianie kosmetyków czy jeszcze gorzej- podrób kosmetyków to masakra jakaś
A myślałam kiedyś o zakupie tej znanej czarnej maski Pilaten..Później dostałam kilka próbek tego produktu i po wcześniejszej parówce na twarz troszeczkę oczyściła ją, ale jednak powyrywała więcej meszku z buźki niż zaskórników Aż trafiłam na maseczkę domowej roboty z żelatyny i węgla aktywnego i to był świetny ruch!