Nie kupię pierwszego, historycznego numeru Vogue Polska, ponieważ nie podoba mi się brzydka, w mojej opinii, okładka przedstawiająca modelki na tle symbolu komunizmu. W moim wymarzonym, polskim magazynie modowym modelki pozowałyby przed hotelem Bristol, a także w jego wnętrzach, w ogrodach Łazienek Królewskich, Parku Ujazdowskim, w restauracji Amber Room, przed przedwojennym warszawskim ratuszem i innymi ocalałymi elementami praktycznie nieistniejącej już polskości w Warszawie. Moda polska to klasyczna elegancja, wytworność, dbałość o niezwykle ozdobne detale i piękne, szykowne kreacje. Uważam, że twórcom Vogue Polska nie udało się oddać polskiej estetyki w tym wydaniu magazynu.
Jakoś nie żałuję że nie kupiłam xd Może i Anja Rubik na ziemniakach to taki polski element ale moim zdaniem to zdjęcie można było zrobić o wiele lepiej xd Vogue kojarzy jednak się z czymś eleganckim, dla sporej liczby osób to modowa biblia i myślę, że jednak tylko w polskiej wersji jest Rubik na ziemniorach, bo wątpię że jakieś inne wydanie pozwoliłoby sobie na takie zdjęcie xd
Za każdym razem jak patrzę na tę okładkę to raz mi się podoba, a innym razem już nie
Według mnie coś artystycznego w tym zdjęciu jest, ale jakby spojrzeć ,,zwykłym okiem'' to krzywy kadr, ta nieostrość też może odstraszać...
Aczkolwiek nie podoba mi się na tyle, żeby kupić pierwsze wydanie
Do mnie doszła na czas, ładnie zapakowana w kartonik z Logo. Okładkę widziałam dzień wcześniej i powiem, że popsuło mi to "pierwsze wrażenie" na temat gazety no cóż, otwieram magazyn a tam większość stron to reklamy z 5 artykułów w tym dwa bardziej obszerne. Szczerze mówiąc spodziewałam się czegoś więcej za taką cenę.
Co by nie mówić o okładce, musiałam mieć pierwsze wydanie. Zamówiłam je online, ale zapomniałam opłacić, i ostatnio kupiłam w galerii
Jestem zawiedziona ta okładka i innymi zdjęciami z tej "historycznej" sesji, ale, jeśli zdążę, to kupię, bon po prostu chciałabym mieć pierwszy numer na pamiątkę. Nie jestem fanką Rubik, nie rozumiem jej fenomenu, wiecznie jedna mina nie zwiastujaca nawet cząstki rozumu i nogi w x. Spodziewałam sie jednak, że właśnie to ona może na nią trafić, bo jest slawna i najbardziej znana. Jednak te zdjęcia przebily wszystko. Coś jak szalona sesja niespełnionych gimnazjalistek- fotografów u babci w chałupie.