Jestem szczęśliwa bo..
Strona 482 / 1650
Fajny dzień dzisiaj... Zjedliśmy z rodzicami śniadanie, w piżamkach, na luzie. Może dla wielu z was to niepoprawne i mało eleganckie, ale mi się właśnie tak podobało. Bez presji, bez strojenia, bez stania nad garami od nocy. Wszyscy zjedliśmy co chcieliśmy, teraz wleciał obiad. Ja od rana siedzę na balkonie, trochę tam posprzątałam i nawet nikt nie narzekał, że w święta nie wypada. Wypiłam piwko ze sprajtem, będę łapać jajka i wracam na balkon.
W tym roku zdecydowaliśmy z mężem, że zostajemy w domu (choć do jednych i drugich rodziców mamy 10 min autem), ale uznaliśmy, ze nie ryzykujemy ich zdrowia i naszego. Śniadanie też na luzie, w pizamach, z serialem. Właśnie zaczynamy robić obiad. Może troche smutno, że sami, ale grunt, ze bezpiecznie. Trochę mnie zmrozilo, jak wczoraj znajoma obwiescila mi (jest w ciazy), ze wybieraja sie do jednych rodzicow i do drugich.
Moja babcia też jest 10 minut od nas. Ma moja mame i siostrę w Warszawie. Siedzi sama. Gadaliśmy przez telefon i wysłaliśmy zdjęcia!! 😊
A my przełożyliśmy sobie święta na maj pojedziemy do rodziców, ja zrobię ciasto, moja mamcia żurek i moje ukochane jajka z pieczarkami oczywiście nie będzie na zasadzie śniadania i całej rodziny, chociaż i tak u nas święta były na maks 7 osób, ja z bratem i nasze połówki, rodzice i babcia.
My nawet niczego nie przygotowywaliśmy, dlatego takie dobre wielkanocne jedzonko jak żurek czy kiełbaska zjemy w którąś niedzielę u rodziców
Leżę sobie na huśtawce zbieram jajka i słucham muzyki, która sąsiedzi puszczają 😁
Też bym chciała winka albo likieru się napić, ale jestem na silnych antybiotykach 😭