Wracam, wracam i wrócić nie mogę
Zaczęłam od zmiany profilowego .
Tyle się u mnie działo przez ostatnie miesiące, że nawet nie wiem jak to wszystko ubrać w chmurki
Ja na uczelnię miałam około pół godziny (w ostatnim roku do 45 minut, bo remontowali drogę) PKSem, a później jeszcze 15 minut z buta, dojazdy to masakra ;/
Dziewczyny, hejtuję informację, że 23 września ma nastąpić KOLEJNY koniec świata Właśnie przeczytałam o tym wątek na vinted.
Dla mnie to w zasadzie bez różnicy, zawsze to dłuższy weekend. Nieważne czy wcześniej wrócę czy później pojadę Ale na razie się nie nastawiam, zobaczymy na dniach jak to się ułoży
Ja dostałam plan zajęć na studiach, w poniedziałek zajęcia od 8 do 19 w tym 2 godziny wolnego. Zapowiada się pięknie rozpoczęty tydzień
O matko też mam chorobe lokomocyjną tylko z tyłu w aucie i w busach czasem, ale na szczeście rzadko, bo busami jeżdze na uczelnię
@clarkyss mam tak od poniedziałku do piątku, do tego ŻADNE zajęcia nie następują jedne po drugich tylko przed każdymi mam 1,5 h przerwy Jestem wściekła! Nieźle nas urządzili na piątym roku.
Hejtuję uczelnię za brak planu, kocią sierść z której nie da się niczego doczyścić, fakt, że ciągle jest mi zimno w stopy i dni kiedy nie mam się do kogo odezwać, a tak bardzo bym chciała....
Bardzo dobry wątek.
Podpinam się pod postulat. Już myślałam, że ze mną coś nie tak, bo siedzę z kocem od dwóch dni.
Dziś może trochę narzekam, ale leci kolejny hejt z mojej strony- hejtuję moje bolące gardło :c
Hejtuje los, dziś moje urodziny i powinnam się cieszyć, a dowiedziałam się, że mój kolejny znajomy w bardzo krótkim czasie umiera nie mając nawet 30 lat! Gdzie tu jest sprawiedliwość?!
A ja jeszcze hejtuję fakt, że moja szefowa zrobiła sobie dzisiaj ze mnie sekretarkę i ominęły mnie ciekawsze rzeczy w pracy