Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2878 / 2891
Trochę przegięcie z tymi artykułami, nie wiem, co to ma na celu...
Ktoś tu już gdzieś wspominał co to ma na celu. Chodzi o zwiększenie zasięgów i wejść z google. To typowa strategia content marketingowa. Niestety takie mamy czasy, że bez takich artykułów dresscloud miałoby małe szanse, żeby dotrzeć do ludzi, a żeby portal mógł dalej działać, potrzebny jest ruch. Takie tematy pomagają go generować, nawet jeśli nie są super merytoryczne.
Jeśli komuś zależy na tym, żeby strona dalej działała to warto przymknąć na to oko, w końcu nikt nikogo nie zmusza, by czytać te artykuły. Kiedyś nawet Kornel o tym wspominał, gdy jeszcze dawna administracja była właścicielami DC, że muszą publikować artykuły, które nie dotyczą mody i urody, żeby generować ruch i dzięki niemu mieć szansę dalej prowadzić portal. Tak to działa. Jeśli dzięki takim artykułom portal może odżyć, to niech będą publikowane tak często i w takiej ilości, jak potrzeba.
Coraz częściej mam obawy, że kiedyś będzie coś nie tak z moim zdrowiem Moja babcia kilkanaście lat temu zmarła na raka skóry, mój dziadek wygrał z rakiem jelita, moja ciocia zmarła na raka mózgu, a teraz moja najbliższa ciocia również z nim walczy. Niesprawiedliwe, bardzo kruche życie...
Bardzo mi przykro 😓 możesz sobie zrobić badania genetyczne czy masz do tego predyspozycje, ale wiem że kosztują one kilka tysięcy, ale zawsze to jakaś alternatywa. Nie martw się na zapas.
Moja mama miała nowotwór złośliwy, więc ja się przebadałam właśnie genetycznie - u mnie nie ma tej mutacji odpowiedzialnej za nowotwór i jak się okazało, moja mama także nie ma. To dobra wskazówka jeśli mutacja jest, ale jeśli jej nie ma, trzeba dbać o zdrowie, o siebie, bo wiele innych czynników decyduje o zachorowaniu ja jestem od 4 lat w diagnostyce nowotworu krwi, w październiku będę mieć trepanoniopsje i być może coś wyniknie, coś będzie wiadomo, ale… z badań genetycznych wynika, że nie mam tych mutacji wywołujących nowotwory krwi.
Porozmawiaj z lekarzem rodzinnym, jest szansa, że skieruje cię do poradni genetycznej i na NFZ będziesz mogła wykonać badania genetyczne w celu sprawdzenia obciążenia genetycznego.
Moja mama miała raka płuc z przerzutem do mózgu, lekarz neurolog mi mówił że rąk płuc nie jest genetyczny. Ja ogólnie nie robiłam badań genetycznych, bo uważam, że jeśli coś mam mieć to i tak to będę miała, tego nie przewidzisz.. 2 lata temu moje wyniki wskazywały na białaczkę lub chłoniaka, taki stan mi się utrzymywał rok czasu, lekarze finalnie nie doszli czy to faktycznie nowotwór czy nie, poprawiło się, a ja powiem szczerze nie sprawdzałam tego bardziej.. Szkoda nerwów, życie jest zbyt krótkie.
Staram się nie robić zapasów, bo dopiero co wiosną przyniosłam sobie mole. A dziś w ryżu znalazłam larwy...
To jest jak walka z wiatrakami... Niestety przynosimy go cholerstwo ze sklepu a potem panoszy się po domu... Moja mama wywaliła ostatnio wszytsko, a potem znowu to przyniosła prawdopodobnie z mąką ze sklepu...
Ponad rok z tym walczyłam ale się udało i teraz każdy produkt od razu przesypuje do szklanych pojemników żeby w razie kolejnej inwazji nie rozprzestrzeniały się dalej 🙈
Ja zawsze wszędzie do suchych produktów dorzucam liść laurowy oraz kulki ziela angielskiego. Po szafkach luzem również mam rozrzucone nie mam z nimi problemu
Dzięki dziewczyny 😄 Przebadam się oczywiście, nie zaszkodzi, ale faktycznie tak jak @unreallovee napisałaś, niczego nie przewidzi się. Wszystkie osoby z mojej rodziny, które miały raka były okazem zdrowia, zdrowo odżywiały się, żadnych używek, a i tak je to spotkało Oczywiście zdrowy tryb życia nie jest pewnikiem, że uchroni się przed nowotworem no, ale niestety jak większość niesprawiedliwości na tej ziemi, tak już jest
Weszłam tu z zamiarem chmurkowania, ale...
Nasuwa mi się cytat Skolima: ,,Wejdę, wyjdę"... 🤣
Bardzo chce tu przebywać ale ostatnio nic się tu nie dzieje ... I jakoś się zniechęcam ..
Was też denerwują ludzie, którzy gadają w kinie? Za nami siedziały 4 dziewczyny i cały czas praktycznie trajkotały, nie znoszę tego 😐
Ja bym się odwróciła i zapytała - czy kawiarnie pomyliły z salą kinową... 😅
No bez przesady xd. W kinie i tak głośno a i tak cały czas było je słychać 😩. Dobrze, że po zwróceniu uwagi się uspokoiły w miarę 😁