Szykujemy się do inwentaryzacji. Wstępnie trochę liczymy i oczopląsu dostaje od liczenia torebek z nasionkami
To prawda. Rano jak wychodzę do pracy to jest ciemno, jak wychodzę też już ciemno, nawet będąc w pracy naturalnego światła praktycznie nie ma. Czuję duży brak słońca, kompletnie nic mi się nie chce, dlatego postanowiłam, że do końca roku zamierzam być dla siebie bardziej wyrozumiała. Postaram się robić tylko te niezbędne rzeczy i więcej się relaksować 😉
Jestem padnięta,a nie zrobiłam nic produktywnego.Od 5 rano nie śpię, byłam na małych zakupach i miałam posprzątać,a tymczasem nie zrobiłam nic.Pogoda okropna,wieje cały dzień do tego teraz pada.😐
Mam tak słaby zasięg że nic nie mogę zrobić dlatego tak rzadko tu wchodzę a światłowód nam tak chcą zrobić ze aż wgl, tylko jak nie sieć to technicy mają problem i się dogadać nie mogą 🙄
Coraz bardziej jestem zła na swoją pracę 🤡
Ok, powiedziałam na ostatnią chwilę, że idę z synem do lekarza. Jak przeprosiłam to usłyszałam, że mam nie przepraszać bo ciągle robię to samo 🙃.
Ostatnio był problem bo ja jadę na święta, i agencji powiedziałam o tym we wrześniu, nie mieli problemu. Też to ich rola żeby w razie czego się dogadać i kogoś na moje miejsce znaleźć. A kierowniczka się ostatnio przez przypadek dowiedziała. Ale też skąd ja mogłam wiedzieć, że nie wie... 🙃 Szwagierka też mówiła, że jak brała urlop to zawsze tylko pisała agencji, a ona wiedziała. Koleżanka też mówiła, że to, że jedzie na święta przez agencję załatwiała, i jakoś to do niej dotarło. Tylko ja jestem jakaś specjalna 🤡.
Teraz, że zawsze się wie o wizycie szybciej i muszę jej mówić żeby sobie mogli ustawić pracę.
Tylko nam też mówili z dnia na dzień, że mamy jutro do pracy nie przychodzić bo jest mało pracy 🙃. Raz w poniedziałek wyszłam szybciej, bo do lekarza z synem. A po południu mi szwagierka pisała, że jutro nie przychodź bo mało pracy. Gdybym wiedziała to bym sobie też inaczej tą wizytę ustawiła. W następnym tygodniu taką samą sytuację miała koleżanka...
Jak nas nie potrzebują to nie było problemu by nas zostawić w domu prawie na dwa tygodnie bez wypłaty... Kogo obchodziło za co ja rachunki zapłacę. Ostatnio koleżanka chciała dzień wolny żeby się wyprowadzić to usłyszała, że w zimę nie ma urlopów i jak nie przyjdzie ten jeden dzień to może już nie wracać 🙃.
W piątek kolega i koleżanka wzięli wolne bo byli chorzy, to wychodząc do domu usłyszałam, że mamy im mówić, że siedzieliśmy do 20. Tak wiecie żeby im głupio było, że nie przyszli nam pomóc 🤡 nie pojechali na święto brzoskwiń, tylko chorzy byli...
🤦🏼♀️
Jak mnie to M jak miłość drazni. Tak bardzo chciałam zobaczyć ślub Marty po raz 2 z Mileckim. A tu znów Much i jej jazdy. Drażni mnie ta kobieta 🫣
Ledwo zaczął się tydzień, a już jestem wypompowana . " Magia świąt " robiących ludzi zakupy to jakaś masakra. Całe szczęście mam takie zakupy zrobione, że wystarczy tylko iść po chleb . Prezenty również ogarnięte. Niech się sami tam przepychają w tych sklepach 🥴
Z koleżanką z pracy zgadało się o dolegliwościach i postanowiłam zrobić też badania na anemię. Jeszcze ich nie weryfikowałam, ale mam sporo za wysokie ALT i przed chwilą zrobiłam badanie na HCV. Z jednej strony mam nadzieję, że to nie żółtaczka, ale z drugiej wyjaśniło by to moje problemy zdrowotne.
Miła pielęgniarka przy pobraniu powiedziała, że jeśli jest ok to wyniki będą jeszcze dziś. Stresuje się tym trochę. Także dobrze wyszło że nas puścili z pracy do domu ze względu na brak prądu przez te wiatry, które nie dają mi spać. Szkoda tylko że musimy wykorzystać urlopy na to.
Mnie niestety dziś czeka wizyta w galerii, bo mam dwa bony podarunkowe ważne do końca roku. Nie cierpię chodzić wśród ludzi, a tłumy pewnie będą tak jak piszesz ogromne...
Myśmy celowo pejachli wczoraj , myślałam że jeszcze się uda przebrnąć. Ale masakra co się dzieje
Z pewnością będą dziś mniejsze niż między świętami, a Nowym Rokiem gdzie ludzie się rzuca aby wykorzystywać bony, które dostali spod choinkę 😵💫
Pamiętam 2/3 lata temu 3 tygodnie próbowałam dojechać po maszynkę do mielenia, takie tłumy były
Mnie strasznie na te zmiany głowa boli, już mam całą kosmetyczkę tabletek. Radziłam się lekarza i woda, woda, woda, ale już pływam przez tą wodę...
Przez te wiatry bardzo mało dzisiaj spałam. Po pracy jeszcze muszę zrobić zakupy i mam wizytę lekarską, mam nadzieję, że szybko to pójdzie. Jak wrócę do domu to chyba pójdę spać.
Na szczęście było mało ludzi, wszystko udało się szybko załatwić. Jeszcze się okazało, że wprowadzili w Action kasy samoobsługowe więc cudownie