Jestem tak wykończona, że szkoda gadać, a jak patrzę na terminarz, to mi się jeszcze bardziej odechciewa.
W naszym zastępczym biurze (z powodu remontu) jest mega duszno i gorąco, nie da się normalnie żyć
za to u nas jest taki nawiew/klima, że muszę chodzić w krytych butach, spodniach i swetrze, bo inaczej marznę a rano i popołudniu podczas drogi do i z pracy gotuję się w tym słońcu i w autobusie
Jestem kompletnie w tyle z nauką i z pracami zaliczeniowymi. Czuję, że ta sesja mnie zmiecie z powierzchni ziemi...
jestem strasznie zła, z tego powodu, że mój promotor nie przeczytał nawet mojej pracy, dopiero znajoma znalazła mi kilkanaście błędów ;/
@Jednafiga usuwaj szybko! Mi też mówili, że nie trzeba, a ostatnio tak mi wlazło zapalenie, że nie mogłam nic jeść, bo otwieranie buzi było ogromnym bólem, a nigdzie nie chcieli mnie przyjąć. Na szczęście dostałam się w Toruniu do doktora, który usuwał mi poprzednią ósemkę. Nie ma co czekać, bo i tak prędzej czy później się popsują, a potem szukaj kogoś, kto Ci na cito usunie Ja usuwałam na NFZ - już dwie ósemki i jestem bardzo zadowolona, a co najważniejsze - nie musiałam wydawać kilka stówek jak co niektórzy
Na razie to i tak nie mam na to czasu, jak będę po sesji to mogę dopiero zacząć o tym myśleć
@Jednafiga ja miałam usuwaną tydzień temu, a teraz w sobotę i w niedzielę mam egzaminy Po tygodniu nie ma śladu po usuwaniu. Szwy zdjęte i do przodu.
Czy u Was ludzie na studiach też tak dziwnie kombinują z egzaminami? Jestem na pierwszym roku magisterki, ludzie przyszli z różnych uczelni i niektórzy to mieli poziom sesji porównywalny chyba do egzaminu gimnazjalnego. Kombinują żeby upchnąć wszystkie egzaminy w jeden/dwa weekendy (żeby nie jeździć za duzo) a potem jest wielki płacz że nie zdążymy z nauką. W tamtym semestrze mieliśmy 3 egzaminy jednego dnia, jeszcze nie w sesji tylko normalnie w czasie roku i w kolejny weekend jakieś inne egzaminy. 90% osób oblało któryś z egzaminów i potem wszyscy chodzili i się poprawiali po kilka razy. Teraz jest kolejny semestr i powtórka z rozrywki, zróbmy 3 egzaminy w jeden weekend i to najlepiej wtedy kiedy mamy zjazd i zaliczenia z 3 ćwiczeń
Może nie powinnam tak mówić, ale jak czytam dziewczyny, że Wam też nie chce się uczyć to się jakoś lepiej czuję W poniedziałek mam kolokwium, a jak na złość dalej doskwiera mi ten policzek po usunięciu ósemki i wymyśliłam sobie, że powrócę do gry w którą grałam 10 lat temu Akurat teraz -_- Coś czuję, że egzaminu ze statystyki nie zdam i będę musiała czekać na wrzesień...
Fizycznie nie mam kiedy się umówić do dentysty, albo jestem w pracy albo na uczelni jeszcze nie mam zdjęcia, zostało u ortodonty i mam nadzieję że będę je mogła wziąć na kolejnej wizycie
@Jednafiga dokładnie tak samo u mnie jest Najbardziej chcą jeden po drugim kolokowia/egzaminy ci, którzy zawsze mają poprawkę. W tym semestrze wymyślili sobie, żeby 13 czerwca pisać historię socjologii, a dzień później statystykę. Na szczęście udało się to wybić z głowy i będzie 8 dni różnicy między egzaminami.