Coś pyli dziś strasznie, bo leci mi z nosa jak z kranu. Nienawidzę alergii, a jestem uczulona na milion rzeczy
Znalazłam sobie przepiękną, wymarzoną, idealną narzutę na łóżko. Cena ścięła mnie z nóg!
Znowu dopadła mnie jakaś depresja... Zazwyczaj nigdy nie łapie mnie, kiedy kończy się zima. Czuję, jakby mi czegoś brakowało, moje życie opiera się tylko na chodzeniu na studia przypadkowo wybrane, coraz bardziej doskwiera mi samotność w związku na odległość, do tego zbliża się sesja, a perspektywa wakacji wcale mnie nie cieszy, bo pewnie znów codziennie będę spała do 12. Cały czas chcę mi się też płakać i wszystko mnie wkurza.
@Marudziara a powiem Ci, że kiedyś pracowałam na wakacjach kilka razy i nie narzekałam na nudę, a jeszcze miałam pieniądze na przyjemności po pracy. Mnie długi odpoczynek czasem bardziej męczy niż praca
Jakby takie istniały... To też się chętnie o nich dowiem . Siedzę i jem słodycze, zamiast się uczyć.
Ja z każdym dniem coraz bardziej nienawidzę swojej pracy. Dodatkowo jeszcze dziś coś boli mnie głowa i cały wolny dzień jakoś przeleciał mi przez palce, a nic w zasadzie nie zrobiłam.
Przez cały dzień napisałam tylko 6 stron pracy magisterskiej, myślałam, że wyrobię się jeszcze z dokończeniem podrozdzialu i napisaniem pytań do wywiadu ale oczywiście już mam dość więc idę spać
Mam wolne od czwartku, więc już prawie tydzień, miałam ambitne plany i na razie nie zrobiłam nic..
Doceniam i dziękuję bardzo, niestety jednak jest to sprawa związana z moimi studiami, a problem mam w tym, że chciałabym wiedzieć wciąż więcej i więcej i jestem zła, bo to wszystko tak wolno idzie .
Nie przyszła do mnie paczka od Streetcom, jestem zła, bo ludzie już ją mieli w piątek, przychodzą mi na meila zadania do wypełnienia, a ja dalej nie mam jak zrobić zdjęć. ;//