Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1274 / 2892
Mija kilka dni od nowego rozporządzenia ministerstwa edukacji, czy jak to teraz się tam nazywa, a mój rektor udaje, że tego nie widzi. Jestem wnerwiona, od października płacę za mieszkanie, nad którym mam uciążliwych sąsiadów, bo najpierw przedłużali zdalne na dwa tygodnie, a teraz robią zajęcia stacjonarne jakby nic się nie stało, zgodnie z tym rozporządzeniem, nie powinny być realizowane w ten sposób. Chciałabym wymówić mieszkanie, ale potrzebuję do tego, żeby w końcu się ustosunkowali.
Możliwe. Chociaż podejrzewam, ze u mnie to po prostu kwestia rozleniwienia się, dużo lepiej funkcjonuję, kiedy mam masę rzeczy na głowie, a ostatnio mam mniej obowiązków, więc je bagatelizuję i odkładam na później, przez co wpadam w błędne koło nicnierobienia. Dlatego od wczoraj motywuję się, znowu planer i bujo idzie w ruch, trzeba się ogarnąć
Ojej jednak skoczy się to szpitalem 😞. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Trzymaj się ❤😊.
Denerwuje mnie moje pesymistyczne podejście do wszystkiego. Wszystko układa się dobrze, ale ja i tak znajdę milion powodów, żeby się stresować jak nie wiem
Chyba mnie łapie jakieś przeziębienie, gardło mega mnie boli, ledwo zwlekłam się z łóżka byle do 18, a potem wracam i idę spać od razu!
Mnie ostatnio przewiało i czuję się beznadziejnie. Cały nos mam zapchany i jeszcze cały czas jestem gorąca jak piekarnik
Jestem mega chora. Wczoraj w pracy było mi strasznie niedobrze, wyszłam wcześniej, wymiotowałam, mam 38,4 stopnia gorączki i katar. Sama nie wiem co dalej, bo niby dziś miałam wolne, do lekarza nie ma szans się dostać, ale nie mam pojęcia od czego jest ta temperatura....
Jestem tak zmęczona po pracy i tak bolą mnie nogi, że po wejściu do domu od razu usiadłam na podłodze, zdjęłam buty i skarpetki i tak sobie siedzę i nie mam siły się ruszyć 🤦
mam mega stres ;c jutro mam rozmowę o pracę i to na dodatek on-line
boje się, że komp mi się wyłączy i tedy chyba sobie strzelę w łeb
Od wczoraj szwankuje mi internet w domu, chyba na jutro i piątek pójdę do biura żeby się z tym nie użerać