Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 1269 / 2892

domkapodomka
domkapodomka
6.78k4 lata temu

Udało mi sie dzisiaj chwile szybciej wyjść z pracy i miałam sie brać za pieczenie biszkopta i sprzątanie kuchni, ale jak weszłam do domu to okazało sie, że jeden prosiek zasikał cały kocyk we krwi. Czekam u wety i mega sie denerwuje

hangled
hangled
4.3k4 lata temu

Zobaczyłam dzisiaj, ile jedzenia wyrzucają w Biedronce obok nas... Chciałam iść po pracy na szaber, ale zamknięte na klucz

pluszowa
Nieznany profil
1.71k4 lata temu

Super się wam było już pożalić? Zacznę że nie tylko ja tu byłam tzw. niespokojna.

frambuesa
frambuesa
11.65k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Super się wam było już pożalić? Zacznę że nie tylko ja tu byłam tzw. niespokojna.

Nie rozumiem tego komentarza??

pluszowa
Nieznany profil
1.71k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Super się wam było już pożalić? Zacznę że nie tylko ja tu byłam tzw. niespokojna.

frambuesa • 4 lata temu
Nie rozumiem tego komentarza??

Bo Dresscloud do mnie napisało. Czy tylko ja jedna zawsze winna?

pluszowa
Nieznany profil
1.71k4 lata temu

Dobrze, najlepiej przestanę może cokolwiek pisać

sailor
sailor
10.72k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Super się wam było już pożalić? Zacznę że nie tylko ja tu byłam tzw. niespokojna.

frambuesa • 4 lata temu
Nie rozumiem tego komentarza??

Nieznany profil • 4 lata temu
Bo Dresscloud do mnie napisało. Czy tylko ja jedna zawsze winna?

Wiesz, myślę że DC miało konkretny powód by do Ciebie napisać. Najpierw zaczynasz wymianę zdań, a kiedy nasze opinie są inne od Twojej to wypisujesz do nas na pw. Nie chodzi o to byś przestała pisać. Tylko musisz zrozumieć że każdy ma prawo do własnego zdania i trzeba to uszanować. Tak samo jeśli 10 czy 20 osób mówi Ci że coś robisz źle, to może warto się zastanowić czy faktycznie jest coś na rzeczy.
Także wrzuć na luz i miłego dnia

pluszowa
Nieznany profil
1.71k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Super się wam było już pożalić? Zacznę że nie tylko ja tu byłam tzw. niespokojna.

frambuesa • 4 lata temu
Nie rozumiem tego komentarza??

Nieznany profil • 4 lata temu
Bo Dresscloud do mnie napisało. Czy tylko ja jedna zawsze winna?

sailor • 4 lata temu
Wiesz, myślę że DC miało konkretny powód by do Ciebie napisać. Najpierw zaczynasz wymianę zdań, a kiedy nasze opinie są inne od Twojej to wypisujesz do nas na pw. Nie chodzi o to byś przestała pisać. Tylko musisz zrozumieć że każdy ma prawo do własnego zdania i trzeba to uszanować. Tak samo jeśli 10 czy 20 osób mówi Ci że coś robisz źle, to może warto się zastanowić czy faktycznie jest coś na rzeczy. Także wrzuć na luz i miłego dnia :) :kwiatek:

No to wyraziłam te zdania. Nie pownnam dalej pisać, nie zgadzacie się, no cóż. Nie ciągnijmy już tego .

pluszowa
Nieznany profil
1.71k4 lata temu

Wczoraj dużo malowałam i bolała mi dziś głowa. Już nieco lepiej.

Karolinnaa
Karolinnaa
15.43k4 lata temu

Zamówiłam sobie książkę o makramach na stronie empika, już się cieszyłam, że dzisiaj u mnie będzie, po czym wczoraj zobaczyłam, że to nie 26 luty tylko marzec 🤦 muszę czekać cały miesiąc na nią 😞

frambuesa
frambuesa
11.65k4 lata temu
Karolinnaa • 4 lata temu
Zamówiłam sobie książkę o makramach na stronie empika, już się cieszyłam, że dzisiaj u mnie będzie, po czym wczoraj zobaczyłam, że to nie 26 luty tylko marzec 🤦 muszę czekać cały miesiąc na nią 😞

Ona chyba dopiero co miała premierę! Daj mi znac jak sie sprawdza i jak wyglada 💚

Karolinnaa
Karolinnaa
15.43k4 lata temu
Karolinnaa • 4 lata temu
Zamówiłam sobie książkę o makramach na stronie empika, już się cieszyłam, że dzisiaj u mnie będzie, po czym wczoraj zobaczyłam, że to nie 26 luty tylko marzec 🤦 muszę czekać cały miesiąc na nią 😞

frambuesa • 4 lata temu
Ona chyba dopiero co miała premierę! Daj mi znac jak sie sprawdza i jak wyglada 💚

Tak, właśnie tak 😁
Dam znać już się nie mogę doczekać jak przyjdzie 😁

Monarea
Monarea
4.17k4 lata temu

Słuchacie jestem w czterech literach, dosłownie.
Jakiś czas temu podwyższyli renty (całkiem ciekawie) to moje miasto stwierdziło, że z tego powodu nie zasługuję na mieszkanie socjalne i mam płacić normalny czynsz. Wcześniej płaciłam 180zł, teraz będę bulić 620zł za miesiąc. A wczoraj dowalili mi z prądem 480zł. Bo jest boiler na prąd i skubany je jak... nie będę klnąć.
No słuchajcie ręce mi opadły. Zawsze oszczędzam sobie i odkładam pieniądze na swoją pielęgnację czy to na właśnie Atenę czy jakieś tam papierowe craftowe rzeczy. Teraz to ja nie wiem..
Pracy znaleźć nie mogę bo wszyscy się dziwią że osoba na wózku nie ma za bardzo doświadczenia i że naprawdę porusza się o kółkach..

monikove
monikove
3.89k4 lata temu

Rano zapowiadała się ładna pogoda, a teraz pada. Najlepsze, że przed 18 z domu wychodzę

domkapodomka
domkapodomka
6.78k4 lata temu
Monarea • 4 lata temu
Słuchacie jestem w czterech literach, dosłownie. Jakiś czas temu podwyższyli renty (całkiem ciekawie) to moje miasto stwierdziło, że z tego powodu nie zasługuję na mieszkanie socjalne i mam płacić normalny czynsz. Wcześniej płaciłam 180zł, teraz będę bulić 620zł za miesiąc. A wczoraj dowalili mi z prądem 480zł. Bo jest boiler na prąd i skubany je jak... nie będę klnąć. No słuchajcie ręce mi opadły. Zawsze oszczędzam sobie i odkładam pieniądze na swoją pielęgnację czy to na właśnie Atenę czy jakieś tam papierowe craftowe rzeczy. Teraz to ja nie wiem.. Pracy znaleźć nie mogę bo wszyscy się dziwią że osoba na wózku nie ma za bardzo doświadczenia i że naprawdę porusza się o kółkach..

A może musisz zmienić krysteria wyszukiwania pracy i spróbować w innym kierunku? będę mocno trzymać kciuki i wierzę, że jak chcesz naprawdę znaleźć pracę to się uda

domkapodomka
domkapodomka
6.78k4 lata temu

To teraz moje pięć minut żalów.
Mój dwuletni prosiek miał 3 tygodnie temu rutynową kontrolę, za badania krwi, pobranie materiału pod mikroskop, itp, itd - pełne spa dla prośka i komplet badań dałam 200 zł. Nie wykryto NICZEGO. Wczoraj wracam z pracy, całe posłanie we krwi, żaden lekarz w okolicy nie chciał nas przyjąć, bo nie zajmuje się zwierzętami egzotycznymi i gryzoniami. Pojechałam 100km do Wrocka, ubłagałam wizytę bez wcześniejszej rejestracji, ale musiałam czekać na wolne 5 minut u któregoś z doktorów. Czekałam 5h. Okazało się, że Leon ma kamienie w nerkach, zabieg musi być natychmiastowy. Dostaliśmy termin na dzisiaj, na 14. Ja i K w pracy, nadal tylko na moim samochodzie, bo jego jest conajmniej do środy u mechanika. On zwolnił się szybciej i pojechał moim autem najpierw do domu po prośka, potem na Wrocław. Ja ze względu na szkolenie miałam zmianę grafiku z nocek na dniówki - z tej zmiany nie znam nikogo, nie wiedziałam jak wrócić do domu, ale udało mi się ogarnąć znajomą twarz z mojego miasta. Mało tego - szkolenie trwało dwa dni, zostałam postawiona przed faktem dokonanym, że przełożony zmienił mi grafik i w środku tygodnia przechodzę z nocki na dniówkę. Moja normalna zmiana trwa 10h, do 17:30, szkolenie trwało do 14, a żeby było śmiesznie, jest zkaaz "mieszania się zmian", przez covid. Zadzwoniłam do przełożonego i zapytałam co mam robić przez 3.5h, a on do mnie "jedź do domuz ale wypisz wniosek o potrącenie tych godzin z wypłaty". Rozumiecie? Wykłóciłam się z nim, że zostaje do 17:30 i ten czas spędzę na ławce przed pracą bo to on mi nie zorganizował zajęcia, a nie ja sama sobie. Ale i tak dzisiaj musiałam wyjść szybciej, bo nie miałabym czym wrócić, gdyby ten znajomy mnie nie podwiózł. Wracając do zwierzaka... K zostawił go o 14, o 20 prosiek był dopiero do zabrania. Cały zabieg i pozabiegowe sprawy miały trwać maks 4h, zrobiło się z tego 6. Nagle znikąd się okazało, że Leon ma bardzo słabe i niewydolne nerki, kamień był w moczowodzie i w moczowodzie ma dosłownie piasek, który go rani... dwa tyfodnie co drugi dzień mamy jeździć na kroplówki, codziennie ma dostawać do pyska tonę leków, a cały brzuszek ma zaszyty 😭 a i dzisiaj w moim aucie przestały działaś światła stopu, K kupił nowe żarówki, ale to nie zużycie lampek, bo nowe też nie zaświeciły. Na dobrą sprawę jesteśmy teraz bez żadnego auta, jeśli wyjdzie, że moje auto bedzie musiało też zostać na warsztacie. ten tydzień mnie tak wymęczył psychicznie, że mam dosyć.

Janettt
Janettt
12.04k4 lata temu
domkapodomka • 4 lata temu
To teraz moje pięć minut żalów. Mój dwuletni prosiek miał 3 tygodnie temu rutynową kontrolę, za badania krwi, pobranie materiału pod mikroskop, itp, itd - pełne spa dla prośka i komplet badań dałam 200 zł. Nie wykryto NICZEGO. Wczoraj wracam z pracy, całe posłanie we krwi, żaden lekarz w okolicy nie chciał nas przyjąć, bo nie zajmuje się zwierzętami egzotycznymi i gryzoniami. Pojechałam 100km do Wrocka, ubłagałam wizytę bez wcześniejszej rejestracji, ale musiałam czekać na wolne 5 minut u któregoś z doktorów. Czekałam 5h. Okazało się, że Leon ma kamienie w nerkach, zabieg musi być natychmiastowy. Dostaliśmy termin na dzisiaj, na 14. Ja i K w pracy, nadal tylko na moim samochodzie, bo jego jest conajmniej do środy u mechanika. On zwolnił się szybciej i pojechał moim autem najpierw do domu po prośka, potem na Wrocław. Ja ze względu na szkolenie miałam zmianę grafiku z nocek na dniówki - z tej zmiany nie znam nikogo, nie wiedziałam jak wrócić do domu, ale udało mi się ogarnąć znajomą twarz z mojego miasta. Mało tego - szkolenie trwało dwa dni, zostałam postawiona przed faktem dokonanym, że przełożony zmienił mi grafik i w środku tygodnia przechodzę z nocki na dniówkę. Moja normalna zmiana trwa 10h, do 17:30, szkolenie trwało do 14, a żeby było śmiesznie, jest zkaaz "mieszania się zmian", przez covid. Zadzwoniłam do przełożonego i zapytałam co mam robić przez 3.5h, a on do mnie "jedź do domuz ale wypisz wniosek o potrącenie tych godzin z wypłaty". Rozumiecie? Wykłóciłam się z nim, że zostaje do 17:30 i ten czas spędzę na ławce przed pracą bo to on mi nie zorganizował zajęcia, a nie ja sama sobie. Ale i tak dzisiaj musiałam wyjść szybciej, bo nie miałabym czym wrócić, gdyby ten znajomy mnie nie podwiózł. Wracając do zwierzaka... K zostawił go o 14, o 20 prosiek był dopiero do zabrania. Cały zabieg i pozabiegowe sprawy miały trwać maks 4h, zrobiło się z tego 6. Nagle znikąd się okazało, że Leon ma bardzo słabe i niewydolne nerki, kamień był w moczowodzie i w moczowodzie ma dosłownie piasek, który go rani... dwa tyfodnie co drugi dzień mamy jeździć na kroplówki, codziennie ma dostawać do pyska tonę leków, a cały brzuszek ma zaszyty 😭 a i dzisiaj w moim aucie przestały działaś światła stopu, K kupił nowe żarówki, ale to nie zużycie lampek, bo nowe też nie zaświeciły. Na dobrą sprawę jesteśmy teraz bez żadnego auta, jeśli wyjdzie, że moje auto bedzie musiało też zostać na warsztacie. ten tydzień mnie tak wymęczył psychicznie, że mam dosyć.

Bezpieczniki sprawdzone? Może któryś padł od stopu?
Współczuję przejść z maluchem. Zdrowia dla niego. 💜

hangled
hangled
4.3k4 lata temu
domkapodomka • 4 lata temu
To teraz moje pięć minut żalów. Mój dwuletni prosiek miał 3 tygodnie temu rutynową kontrolę, za badania krwi, pobranie materiału pod mikroskop, itp, itd - pełne spa dla prośka i komplet badań dałam 200 zł. Nie wykryto NICZEGO. Wczoraj wracam z pracy, całe posłanie we krwi, żaden lekarz w okolicy nie chciał nas przyjąć, bo nie zajmuje się zwierzętami egzotycznymi i gryzoniami. Pojechałam 100km do Wrocka, ubłagałam wizytę bez wcześniejszej rejestracji, ale musiałam czekać na wolne 5 minut u któregoś z doktorów. Czekałam 5h. Okazało się, że Leon ma kamienie w nerkach, zabieg musi być natychmiastowy. Dostaliśmy termin na dzisiaj, na 14. Ja i K w pracy, nadal tylko na moim samochodzie, bo jego jest conajmniej do środy u mechanika. On zwolnił się szybciej i pojechał moim autem najpierw do domu po prośka, potem na Wrocław. Ja ze względu na szkolenie miałam zmianę grafiku z nocek na dniówki - z tej zmiany nie znam nikogo, nie wiedziałam jak wrócić do domu, ale udało mi się ogarnąć znajomą twarz z mojego miasta. Mało tego - szkolenie trwało dwa dni, zostałam postawiona przed faktem dokonanym, że przełożony zmienił mi grafik i w środku tygodnia przechodzę z nocki na dniówkę. Moja normalna zmiana trwa 10h, do 17:30, szkolenie trwało do 14, a żeby było śmiesznie, jest zkaaz "mieszania się zmian", przez covid. Zadzwoniłam do przełożonego i zapytałam co mam robić przez 3.5h, a on do mnie "jedź do domuz ale wypisz wniosek o potrącenie tych godzin z wypłaty". Rozumiecie? Wykłóciłam się z nim, że zostaje do 17:30 i ten czas spędzę na ławce przed pracą bo to on mi nie zorganizował zajęcia, a nie ja sama sobie. Ale i tak dzisiaj musiałam wyjść szybciej, bo nie miałabym czym wrócić, gdyby ten znajomy mnie nie podwiózł. Wracając do zwierzaka... K zostawił go o 14, o 20 prosiek był dopiero do zabrania. Cały zabieg i pozabiegowe sprawy miały trwać maks 4h, zrobiło się z tego 6. Nagle znikąd się okazało, że Leon ma bardzo słabe i niewydolne nerki, kamień był w moczowodzie i w moczowodzie ma dosłownie piasek, który go rani... dwa tyfodnie co drugi dzień mamy jeździć na kroplówki, codziennie ma dostawać do pyska tonę leków, a cały brzuszek ma zaszyty 😭 a i dzisiaj w moim aucie przestały działaś światła stopu, K kupił nowe żarówki, ale to nie zużycie lampek, bo nowe też nie zaświeciły. Na dobrą sprawę jesteśmy teraz bez żadnego auta, jeśli wyjdzie, że moje auto bedzie musiało też zostać na warsztacie. ten tydzień mnie tak wymęczył psychicznie, że mam dosyć.

Kochana wysyłam uściski, dużo zdrówka dla zwierzaka i spokoju dla Was 😘

arxbella
arxbella
2.84k4 lata temu

Od tygodnia chodzę cała w nerwach, bo chce kupić ze swoim w końcu mieszkanie i niestety przez moją umowę w pracy musimy się spieszyć, a jak na złość każde mieszkanie które widzieliśmy do tej pory ma w sobie ukryte koszty w ktore nie chcemy się ładować. Mam nadzieję że w końcu nam się uda coś znaleźć, bo już oboje nie wytrzymujemy z jego rodzicami

gulonica
gulonica
4.54k4 lata temu

Praca mnie wykancza nerwowo i psychicznie. Nie mam totalnie ochoty iść w poniedziałek. Chciałabym ją zmienić, ale nie mam nic innego na oku.

1 1268 1269 1270 2892
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.