Hejt na sesję ciąg dalszy. Dostałam z egzaminu 4, poszłam do babeczki, widziałam swoją pracę miałam wszystko napisane nawet więcej...nawet dodatkowe punkty za listę obecności na wykładzie. małpa odejmowała punkty za byle co... bo nie napisałam jakiejś tabelki, której nie kazała przepisywać bo nie będzie!!! Byłam pewna że będę mieć 5. Ta 4 to moja najniższa ocena, zwaliła mi średnią, a się liczy do specjalizacji...
Szkoda gadać, trudno ale przynajmniej wiem, że umiem więcej niż na tą ocenę, a same cyferki niestety o niczym nie świadczą. Pewnie nie raz jeszcze trafię na kogoś takiego.
@Janettt Ładne
Mama kazała kupić tacie ketchup:
- z Biedronki
- w słoiczku
- szklanym
- z granatową zakrętką.
Kupił:
- w Biedronce
- w butelce
- plastikowej
- z zieloną zakrętką.
Życie z facetami: krótkie podsumowanie .
Hahaha to jak mój tata kiedyś:
Mama do Taty:
Kup w sklepie masło, ale nie kupuj mleka bo jeszcze jest.
To kupił mleko a nie kupił masła
dzięki - wpadły mi strasznie w oko i musiałam je kupić cóż że facetowi nie do końca się podobają
mam tylko nadzieję że nie będę miała z nimi problemu i rozmiar będzie ok
Hejtuje Daily's... 4 dzień pod rząd paznokcie! Bez jaj.. robię hybrydy i nie zmieniam ich codziennie
Spadł u mnie śnieg, trochę go dużo. Już myślałam, że do końca "zimy" obejdzie się bez niego. Eh, przynajmniej moja mała chrześnica ma trochę zabawy.
wykładowcy są porąbani Ja nie zdałam egzaminu, bo napisałam swoimi słowami. Miesiąc czekałam na wpisanie oceny, a pisanie maili nie przyniosło skutku. Kiedy zadzwoniłyśmy do sekretariatu i babka zaczęła kłamać, że odpisała na maile na drugi dzień dostałam wiadomość, że ona woli jak się pisze tak jak ona na wykładach mówiła. A ja po egzaminie notatki wyrzuciłam, bo sprawdziłam, że wszystko napisałam jest okej i najmniej będzie 4...
Ja tak samo...nie robię hybryd ale i tak maluję paznokcie raz na tydzień i już nie mam co wrzucać...
Hejtuję dzisiejszy okropny dzień . Najgorsza wiadomość, że po ciężkiej i długiej chorobie zmarła babcia mojego Tomka . A on przez swoją cholerną pracę, nie może być na jej pogrzebie . Na dodatek bardzo to przeżywa, był z babcią bardzo związany a teraz nawet nie może się z nią pożegnać . Ja również ją polubiłam i jeszcze niedawno odwiedzilismy ją w szpitalu, wydawało się, że się poprawia .
Mnie dzis zdenerwowali ludzie w pracy, zawalili mi plany, miałam przeprowadzić test na koniec semestru, a kilka godz przed zajęciami jedna grupa mi napisała, że nie dadzą rady przyjść i teraz boję się, że będę miała problemy, że test był napisany oddzielnie, a powinny dwie grupy pisać razem. Mam dość już tej grupy, przyjeżdzam do nich do pracy, by ich uczyć a oni z pokoju obok na półgodzinny test nie raczą sie zjawić, słabsza grupa napisała go w 45 min, to tej, silniejszej, posżłoby jeszcze krócej.
Nie cierpię ludzi tego pokroju. Biznesmeni z d&py. Mam dość juz tej pracy czasami, a raczej ludzi, szczególnie z tej grupy właśnie. Najgorsze, że ta praca to moja pasja, ale ludzie potrafią zniechęcić, zdołowac i wkur&*#. Na dodatek, gdy zaproponowałam im inny dzień w tym tyg na napisanie testu, to "muszą się zastanowić". Nosz kurna łaskę mi robią. Mieli tyle czasu by ustalić dzień na test jeszcze w tamtym tygodniu, to mi odwalili taki numer. Już ja sobie z nimi porozmawiam i wale to, że są dwa razy ode mnie starsi i wielcy biznesmeni. Ta słabsza grupa przyjeżdza na zajęcia ok 50 km specjalnie i jakoś nie zawodzą mnie tak, jak ci, którzy są na miejscu w firmie. Jakbym to ja ten durny test wymyśliła. W tamtym roku oni sobie oceniali ten test, tzn centrala, a w tym ja musżę to robić, zajebioza...
Na dodatek byłam umówiona na lekcję wieczorem, specjalnie odłożyłam moje dzisiejsze plany na jutro, chociaż troche mi nie na rękę to było, wybiła godzina lekcji, a tu nikogo nie ma. Po 10 min napisałam smsa, czy będzie córka na zajęciach a babka dopiero po 20 min mi odp , że zapomniała o lekcji. Jak jej napisałam, że przykro mi, że rezerwuje czas, byc może przekładam jakieś swoje plany a tu czeka mnie w zamian taka ignorancja, babka bezczelnie mi odp "nie zrobiłam tego specjalnie PRZECIEŻ" . Juz nie mówię nawet, że dwa razy ją kiedyś upominałam, bo w ostatnim momencie mi przekładała zajęcia a nawet odwoływała, ale to co było dzisiaj, to juz chamstwo. Na dodatek sama zaproponowała tydz temu zajęcia na feriach, to chyba powinna dopilnować, by nie zapomniec o nich, nie? Kuźwa mam słabą pamięć więc prowadzę kalendarz, nawet w telefonie można takie rzeczy zapisywać. Babka dzwobiła, ale nie odebrałam. Niech spie&%$#@. Miałam jej to ochotę napisać, ale niestety to nieprofesjonalne w moim zawodzie . Pierwszy raz ktoś mi wywinął taki numer.
Mam dość, od kilku tygodni, poniedziałki to najgorsze dni w całym tygodniu .
Najgorzej! Ja też tak kiedyś robiłam i potem w śmietniku notatek szukałam. Teraz dopóki nie zobaczę pozytywnej oceny to nie wywalam nic, a najlepiej robić porządki po sesji.
Ja mam manię chomikowania wszystkich zeszytów i notatek, więc nigdy nie będę miała takiego problemu Trzymam wszystkie zeszyty od 4 klasy szkoły podstawowej, wszelkie luźne notatki też
O matko ! Ja to wyrzucam wszystko co mi w ręce wpadnie ! Jestem za dużą bałaganiarą Ale teraz notatek żałuję
@Ageczii nigdy nie miałam problemu z zaliczeniami, zawsze miałam 5 do 4 na poprzedniej uczelni. A ten uniwesrsytet mnie zaskakuje z każdej strony