Wczoraj co chwila budziłam się w nocy, teraz jestem okropnie zmęczona, w domu będę dopiero po 23 a jutro wstaję przed 5 na pierwszą zmianę ;/ Jeszcze będę musiała ogarnąć jakieś jedzenie do pracy... Masakra
Ja też dostałam
A kolejne narzekanie to całkiem przypadkiem byłam dziś w sh, tyle perełek znalazłam bo nowy towar, a w portfelu miałam tylko 10 zł więc kupiłam tylko spodnie, i to te najtańsze, bo na nic innego nie miałam kasy
Swoją drogą u Was też są takie wysokie ceny w sh? Kurtka skórzana po 48 zł? Nike powyżej 50? (oczywiście wiem, że w sklepie jeszcze droższe, jednak jak na sh wydaje mi się, że ceny duże ;x)
U mnie czasami też jest bardzo drogo, jak widzę sweter za 50 zł to już wolę iść do sklepu, na wyprzedaży kupię sobie nowy w takiej cenie Najbardziej rozwaliła mnie babka która sprzedawała kosmetyki w swoim SH, jakieś zużyte i pokruszone cienie do powiek, stare balsamy itp, wyznaczyła sobie cenę 20 zł/100 g, więc balsam o masie 200 g kosztował 40 zł Jeszcze żeby to były jakieś cudowne perełki... a tu stare, połamane dziadostwo
Spoko, ja również się nie zgłaszałam... Ale w przypadku wizażu to kolejna tego typu wpadka jeżeli chodzi o wyniki testów. Już kiedyś dostałam maila, że zostałam wylosowana a ostatecznie okazało się, że się pomylili
Nie wiem czy w moim przypadku jest to kulturalne narzekanie, bo klnę na czym świat stoi! Tak bardzo wkurza mnie moja uczelnia w tym semestrze, że już brakuje mi słów. Po tej sesji jestem już wykończona a czeka mnie jeszcze poprawka w piątek. Do jednego przedmiotu wlicza się egzamin i praca zaliczeniowa, do innego tylko egzamin mimo, że praca też była obowiązkowa... W indeksie online oceny są różne, bo wykładowca nie sprawdził pracy na czas i tym sposobem byłam przekonana, że zaliczyłam przedmiot a okazuje się, że jednak nie I zamiast dziekanat to poprawić to zrobią to dopiero jutro czyli dwa dni przed egzaminem. aaaaaaawwwwwwwrrrrrrrrr
@Jednafiga Ja mam z sh tak że jak idę na najtańszy dzień to narzekam, że w sumie średnie rzeczy i wolałabym jedną, porządniejszą no i droższą. A jak idę na nowy towar i widzę jedną rzecz za 48 zł.. to mówię sobie że wolę iść po 2 zł albo po 1 zł i mieć więcej #logika
Mnie rozwalił jeden lumpeks "rzeczy nowe z metką 100 zł/kg", cena obowiązująca zawsze, niezależnie od dnia tygodnia . Chyba im się coś pomyliło, lumpeks to jednak lumpeks.
A tak z innej beczki... mój dzisiejszy egzamin był prawie w całości z tego, na co nie starczyło mi czasu, przejedziemy się na poprawkę. Ale musiałybyście widzieć tę pogardę, z jaką pani psor spojrzała na moją pożałowania godną kartkę mówiąc mi, kiedy poprawka .
No i kto wymyśla egzaminy na 8:00? Dzisiaj jeden, jutro drugi, [brzydkie przekleństwo], nauka idzie mi, jak krew z nosa, ale jutrzejszy bym chciała zdać.
Żegnajcie niby-ferie, witajcie poprawki .
Trzymam kciuki! U nas są teraz poprawki od dziś a ja na szczęście z czystą kartą semestr zaczyna się w czwartek i słyszałam, że ludzie ode mnie mają s poniedziałek 3 poprawki co godzinę. Masakra. Z czego tą poprawkę masz?
To mam akurat na drugim kierunku na szczęście. Jutro mi zostały podstawy pomocy psychologicznej, a nie przepadam za tym przedmiotem . Tak, to brzmi słabo .
A ja narzekam na pogodę. Tak standardowo.I na remont, którzy przesłania mi widok zza okna Ocieplają nam budynek i zamiast słońca widzę szarość przez te plandeki
A u mnie akurat piękny, słoneczny dzień był, żeby mnie jeszcze bardziej zdołować po tym wspaniałym wyczynie egzaminacyjnym .
Nie przejmuj się, remont kiedyś się skończy, a budynek będzie ocieplony. Ocieplenie to potężne oszczędności na ogrzewaniu .
U mnie w okolicy jest chyba tylko jeden taki drogi, na całe szczęście W moim ulubionym ceny wszystkiego są stałe: koszulki 2zł, spodnie, bluzy 4, kurtki i sukienki 6... a nowy towar wykładany jest kilka razy dziennie
To ja pamiętam jak przed jakimiś świętami Bożego Narodzenia poszłam do takiego popularnego sh w moim mieście, szmaty raczej ale od czasu do czasu kupię tam jakaś perełkę. I patrzę, a tu na stojaku wisi kartka z nazwami jakichś marek, rzeczy nowe z metkami no i cena 20/kg. Myślę ooo super popatrzę co tam mają. No i znalazłam kilka rzeczy, niby z metkami, ale np. brakowalo koszuli koralikow przy dekolcie, sweter niby z metką, a zaciągnięty, no zawsze był jakiś feler. Znalazłam na tym wieszaku również zwykłe koszulki z atmo, które często widuję w moich ulubionych sh w miescie obok za 1 zł na wyprzedaży. One były bez metek. Dobra idę koło tego stojaka raz jeszcze, patrzę a tu cena nie 20 zł /kg a 200 Po prostu jakiś ciuch mi na początku zasłonil jedno 0... Dla mnie to żenujące za wybrakowane ciuchy z metkami tyle kasy chcieć... Babka ważyła jakiś sweter z tego stojaka to kosztował on ok 80 zł... Zaciągnięty sweter w lumpeksie za 8 dych, deal życia 👍. Pamiętam, że ja wtedy ważyłam spodnie z Mango, były na tym stojaku i kosztowały coś ok 50 zl... A myślałam, że one są na normalnym towarze, bo nie były ani z metką, ani nie było tej firmy napisanej na kartce z markami i ceną wiszącej na stojaku. Jak powiedziałam to babce przy kasie, to ona strasznie chamsko mi odpowiedziała, że i co z tego, one są z tego "ekskluzywnego" towaru a potem zobaczyłam, że były wypchane na kolanach... Od tego czasu rzadko tam zaglądam.
Aa no i cena nie zeszła w dół, a najlepsze, że gdy poszłam z ciekawości po tygodniu zobaczyć ile im tych ciuchów zeszło, okazało się, że niewiele ich na wieszakach zostało... Ludzie kupują więc i ceny dadzą z kosmosu.