Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 554 / 2892
Ja na Sylwestra idę do znajomych, ale z chęcią bym spędziła go w domu z TV, nie chce mi się nigdzie iść, ale już obiecałam i mężowi i znajomym, ale na następny rok spędzam go w domu 😁 już nie te lata 😁
Wiem o Ali, kocham Ali całym sercem, ale akurat zależy mi na czasie bardzo i na jakości również (inaczej nawet bym nie wspominała o piórniku za aż stówę ). Znalazłam jeszcze opcję organizera na tablet za 204 zł... Muszę się z tym przespać .
Nie martw się, jak co roku założę wątek imprezowy
#życietakfascynujące
Tego jeszcze nie grali. Nie mogłam wejść z siostrą i mamą do domu, bo spadł parasol i całkiem zabarykadował nam drzwi, tak, że była tylko centymetrowa szpara. Chyba z 15 min próbowałyśmy wejść, aż w końcu wspaniałomyślny Hewi przesunął go łapą. Okazało się, że to jego sprawka, bo jak brał z półki swoją kurteczkę, nie wiadomo po co to wtedy go przewrócił, tak że zaklinował się i uniemożliwił nam wejście 😑
Też nie mam planów na sylwestra. Rodzice planują imprezę ze znajomymi u nas w mieszkaniu, a mi trochę głupio im siedzieć na głowie i kombinuję co by tu robić.
Mama mówi, ze nie widzi problemu, ale no... troszkę jednak i tak wolałabym porobić coś innego. :c
Ja nie lubię sylwestra. Nie lubię jak mnie ktoś do czegoś zmusza. Lubię sama wybrać kiedy mam się bawić ;p. Spędziłam już 2 sylwestry sama w domu ale wszyscy w koło to przeżywali i nie rozumieli że mnie zaprosili a ja odmówiłam. W tym roku mam też 3 zaproszenia ale skłaniam się ku siedzeniu w domu :p.
My w tym roku z chłopakiem zamierzamy się lenić w domu na sylwestra, zwłaszcza że oboje będziemy tego dnia w pracy, ja się zgłosiłam na ochotnika żeby zostać do 17.30
Ja nie rozumiem tego jak ktoś sylwestra przeżywa bardziej niż święta Kilka miesięcy wcześniej zarezerwowane wszystko, panika w co się ubrać, jak się pomalować itp. Dwa lata temu miałam zaproszenie do restauracji na Sylwestra, zostałam w domu z rodzicami, bo po co mam się bawić z jakimiś obcymi ludźmi Kiedyś jak nie będzie moich rodziców i będę miała chłopaka lub męża, gdzieś się wybiorę, a tak to wolę z nimi spędzać czas dopóki są jeszcze ze mną.
Trochę nie rozumiem Twojego toku myślenia... Piszesz, że nie masz z kim spędzić sylwestra, ale nie chcesz wychodzić do ludzi, bo są "obcy". Każdy mój znajomy był mi kiedyś "obcy" i jakoś musiałam ich poznać, żeby stali się tymi znajomymi. Mój chłopak był nawet "obcym" dla mnie idąc takim tokiem.
Mój młodszy brat ma taką fajną ekipę że zawsze robią coś razem ;D ogólnie jeden telefon któregoś z ekipy i się zjeżdżają . Na co dzień mój brat mieszka w Łodzi a tak zawsze dla siebie mają czas i mega im tego zazdroszczę, ale i cieszę się, że mu się taka znajomość przytrafiła. Na sylwestra jest ich 30 i chodzą na sale albo sami coś organizują. Teraz myśleli też o wynajęciu domku w Zakopanem. No i w ogóle auta sobie pożyczają jeden po drugiego jedzie choćby to było 500 km. . Moi rodzice spędzają czas że znajomymi. W tamtym roku tylko siedzieli w domu bo przed świętami zmarła babcia. Ale ja myślę, że jak ktoś się lubi bawić to dobrze niech to robi, ale nie narzuca innym swoich racji
Jest różnica między pójściem samej do restauracji, gdzie kompletnie nikogo nie znam, a pójściem na jakąś imprezę sylwestrową z chociaż jedną znajomą/znajomym Nie czułabym się dobrze, gdybym jedyną osobą, którą znam, była ja sama Niektórzy nie mają z tym problemu, no ale ja mam.
Myślałam, że ktoś z znajomych też szedłby, a tak całkowicie samemu to chyba nawet ja bym nie wyszła
No właśnie w tym problem, że nie Jak miałam jeszcze stare konto na Instagramie to zaprosiła mnie jedna z restauracji, do której wówczas często chodziłam. Fajnie byłoby kogoś poznać, ale nie odnalazłabym się tam sama, szczególnie w sylwestra
My idziemy do znajomych a w sumie jedziemy jakies 10 km ale tak mi sie nie chce
Muszę się wyżalić Telefon wypadł mi dziś z kieszeni kurtki, kiedy schylałam się po produkt z niższej półki w sklepie. Podniosłam go, obejrzałam i ucierpiała jedynie szybka zabezpieczająca ekran i to w niewielkim stopniu. Potem okazało się, że popsuł się ekran, jest cały czarny i nie chce się włączyć. Telefon działa, słyszę jak przychodzą mi powiadomienia, tylko ekran padł... Ehhhh