Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2537 / 2892
Jestem trochę zła przyjechaliśmy z kotem na zabieg do weterynarza, mieliśmy być na 14 dwie godziny i do domu, okazało się ze jest jakaś obsuwa i zabieg się zacznie dopiero po 19, kota możemy odebrać po 21 🤦🏻♀️ a nie opłacało nam się wracać bo do domu mamy 2 i pół godziny drogi
To jest masakra.
Wezwałam policję, zobaczymy czy uda się uzyskać odszkodowanie od zarządcy drogi.
Chyba są firmy które się tym zajmują, jak Ci się nie uda to spróbuj do nich się udać
Firmy odszkodowawcze bardzo często oferują się za dość spory procent. Jest to kuszące, bo zazwyczaj nie chcą żadnego wynagrodzenia "na dzień dobry", ale w 90% usługi świadczą osoby, które potem i tak nie mogą reprezentować cię w sądzie, bo nie mają uprawnień, więc sprawą zajmie się ktoś, kto z nimi współpracuje. Ja w razie czego polecam udanie się do adwokata lub radcy prawnego.
Już dawno nie miałam takiego problemu z kupieniem butów. W ciągu miesiąca rozwaliły mi się cztery pary, a ja nie mogę dostać nic, co będzie na mnie pasować i nie zrujnuje przy okazji mojego budżetu Za sukces uznaję zakup jednej pary która może zastąpić dwie wyrzucone, ale nadal potrzebuję sneakersów, a ostatnie dwa zamówienia i wypad stacjonarny okazały się niewypałem. Pewnie trafię na coś jak już nie będą mi potrzebne
Ojej Iza przykro mi 😢 mam nadzieję, że jakoś sytuację rozwiążecie. Wymiany są super jak obie strony potrafią się porozumieć i nie nadwyrężają zaufania tej drugiej ♥️ 🌷
Może po Twoim poście będzie jakaś refleksja i lepsza komunikacja. Trzymam kciuki 🥺😍
ostatnio gorzej się czuję psychicznie, co odbija się na moim zdrowiu - ból brzucha jest nie do zniesienia ..
Bardzo mocno wkurzają mnie osoby, które wciskają na siłę swoje złote rady nie znając tematu, mnie itp. Nie lubię czegoś takiego, a niestety ostatnio spotykam się z tym cały czas 🙃
Wkurzają mnie ludzie, którzy pozwalają dzieciom na wszystko i jeszcze tłumaczą to tym, że to tylko dzieci, są małe i niczego nie rozumieją i nie zrobią nic.Dzisiaj stałam w kolejce i coś zaczęło nagle grzebać mi w torbie zawieszonej na wózku.Patrze ,a tam mały chłopak zaczyna przeglądać rzeczy.Matka oczywiście zaczęła się śmiać i do mnie, że to nic takiego.Zaraz znowu to samo, tylko dziecko zaczęło dobierać się do mojej torebki.Odwróciłam się wkurzona i mówię do tego dziecka, że ma zostawić moje rzeczy w spokoju,a ta babka do mnie z pretensją, że to małe dziecko.Ciśnienie mi tak skoczyło, że powiedziałam parę ciepłych słów.😡
Wiem o czym mówisz... Niestety także obserwuje taka tendencje dookoła. Sama mam czteroletnia córkę i na szczęście staram się ją wychowywać w duchu normalności, że nie jest pępkiem świata i zawsze zwracam jej na osobności uwagę, tłumaczę cala sytuację. Też miałam raz taka sytuację z moja torebka i z dzieckiem kilkuletnim i tak samo rodzic w ogóle na to nie zwrócił uwagi. Ja wtedy dziecku powiedziałam że nie wolno a te zdziwone ze ktoś mu zwrócił uwagę...
Bezstresowe wychowanie 🙈 Też miałam podobne sytuacje , ale jedną zapamiętam na długo. Byłam w sklepie, przeglądałam sobie ubrania i nagle coś na mnie wypadło zza wieszaka. Okazało się że mama sobie robiła zakupy a dzieci skakały po wieszakach, półkach i jeden postanowił mnie wystraszyć i się na mnie rzucił. Zwróciłam im uwagę ale mama oczywiście nic sobie z tego nie zrobiła. Potem poszłam z czymś do przymierzalni i najpierw jeden maluch wjechał na brzuchu pod kotarą do mojej przymierzalni a drugi starszy odsłonił zasłonkę. Złapałam ją i krzyknęłam, mama oczywiście bardzo rozbawiona.. dobrze że zdążyłam się ubrać. Powiedziałam jej kilka słów, pracownice też ale mama że to przecież tylko dzieci. Powiedziałam jej tylko na odchodne że to tylko dzieci ale chyba normalne jest że trzeba im zwracać uwagę i tłumaczyć czego nie powinno się robić. Pani oczywiście była wielce oburzona Chyba do niej nie dotarło.
Chyba najpierw przyda się wychowanie rodzica, a potem ich dzieci. Nie znoszę strasznie takich sytuacji. Moje siostry mają dzieci w różnym wieku i... zwracają im uwagę jeśli robią coś złego. Bardzo nie lubię osób, które właśnie w taki sposób mają "wyje***" na swoje dzieci... Ok, dziecko to dziecko, więc wiele nie rozumie, ale to zadanie rodzica tłumaczyć to co można, a czego nie powinno się robić.
Jako mama nie wyobrażam sobie, aby nie zareagować odpowiednio w takiej sytuacji... Okej, to tylko dziecko, nie rozumie, może mama mu nigdy nie wytłumaczyła, że nie można grzebać w cudzych rzeczach, ale właśnie w takich przypadkach powinna reagować... Ja od początku uczyłam swojego syna, że nie można grzebać w cudzych rzeczach, tak samo jak np podczas wizyty u kogoś nie pozwalałam mu chodzić po całym domu i zaglądać do każdego pokoju. Maluchy są mega ciekawskie i lubią zaglądać do szafek, pudełek, czy właśnie torebek, ale no są pewne granice, które rodzić po prostu powinien od początku stawiać i nie pozwalać na takie zachowanie.
Cieszyłam się że omija mnie choróbsko a dookoła wszyscy chorzy… i cyk…. Smarkam jak nienormalna, kicham co chwilę, bolą mnie zatoki, mięśnie..
a ten tydzień w pracy zapowiada się gorący, dobija mnie to podwójnie.
Mam wrażenie, że matka specjalnie uczy dzieciaka być kleptomanem 😅 "Ukradł, a nie zauważyłam hehe" a co się uda podwędzić to jej... 🥸