Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2335 / 2856

U mnie jest problem wiecznie z karmą dla kota w Biedronce. Jak już jest to kupujemy większy zapas, żeby miała kicia bo później co by jadła. Albo zostają takie mega drogie i malutkie puszeczki i moja mama by nie urobiła na to wszystko, to z przymusu troszkę kupujemy jak już nie ma innej. To teraz szukam ulubionej bazy do paznokci w Biedrze i też nie ma. Nawet moja koleżanka mi szuka i również nie spotkała 😕

Ja tez szukałam tej bazy kauczukowej, pojawiła się w koncu 2 tyg. temu i wymiotło w dwa dni, ja trafiłam na nią pierwszego dnia trwania gazetki
Z karmą dla kota też mamy problem, kupujemy teściowej taką dużą suchą pomaranczową, bo spoko cena, a ma dużo cudzych kotów... i też jej ciągle nie ma

Dorośli ludzie wierza, że jak nie odbiorą listu z sądu albo od komornika, to on zniknie

Tylko właściwie skąd to się bierze? 🙈 Nie mówię, że każdy musi być we wszystkim geniuszem - ba! Sama jestem ciemna jak tabaka w rogu jeżeli chodzi o przedmioty ścisłe... 🙈 ale tak jak @sailor pisze ludzie używają jakiegoś przedmiotu na co dzień i nie wiedzą jak on się nazywa...

Chyba właśnie z filmów - tam wszyscy maja karty kredytowe, a nie jakies debetowe jakby zapytać kogoś co znaczy, ze karta jest DEBETowa, to tez by nie wiedzieli. 😂

No chyba wszędzie jest ten problem widze 🙁 My też kupujemy tą pomarańczową bo dobra cena a kot też w sumie lubi 😂

Ale no jak ja bym nie wiedziała to bym wpisała w google, się chociaż starała dowiedzieć 🙈.

Dokucza mi żołądek, więc odechciało mi się wszystkiego, co sobie na popołudnie zaplanowałam...

Z czego? Myślę, że duży wpływ ma niestety telewizja, media. Naoglada się jeden z drugim Anny Marii Wesołowskiej i Magdy M i potem myśli, że w życiu też tak jest. Z kiepskiej edukacji prawniczej w szkołach. Z ignorancji.

Tylko ze żeby szukać jakiejś informacji albo potwierdzenia swojej wiedzy to trzeba mieć trochę krytycznego podejścia co do posiadanej wiedzy 😂😂

Założyłam konto na vinted na faceta i już mnie kilka osób próbowało oszukać...

Mam wrażenie, że wisi na nas jakieś fatum. Od czerwca nasze auto zaliczyło dwa razy mechanika. Za trzecim razem rąbło coś tak, że od 4 lipca stoi na warsztacie. Mechanik to dobry znajomy, więc nie ma opcji, że robi nas w wała i ciągnie kasę. Na ten czas złożył się jego urlop, bardzo dużo aut na warsztacie i co ciekawe - nie znalezienie przyczyny co w cytrynie jest nie tak. Zamawia i wymienia ciągle jakieś części, ale to nadal nie to. Zaczynam się martwić, że cytryna już nigdy nie będzie użytkowa. Na ten czas na szczęście dostaliśmy auto teścia i teraz uwaga - które też się zepsuło. Oczywiście jak byliśmy w drodze do lekarza z dzieckiem.
Mało tego, w tamtym miesiącu zabrakło prądu w mieszkaniu, okazało się, że na klatce w naszej skrzynce poszły bezpieczniki. Czekałam na elektryka wezwanego przez zarządce wspólnoty kilka godzin, ale przyjechał i wymienił. Wczoraj o 23:00, kiedy K się kąpał sytuacja się powtórzyła. Dzisiaj o 10 pojawił się elektryk i jak się okazało kabel z instalacji jest przepalony i najprawdopodobniej trzeba będzie wymienić całą instalację z klatki schodowej do naszego mieszkania. Najpierw powiedział, że zrobi to dzisiaj, ale później i chyba się okazało, że temat jest grubszy, bo wrocił po 10 minutach, powiedział, że udało mu się na razie prąd podłączyć, bo on z zarządcą musi ustalić termin wymiany okablowania.
Zastanawiam się co jeszcze nas czeka i kiedy to się skończy...