Jestem przerażona - mam ponad 260 stron zaległości do kryształkowania, 74 chmurki zapisane, ale opisy mam tylko do 19....
Byłam dzisiaj pierwszy dzień w pracy i chce mi się płakać. Rozumiem, że nie wszyscy mogą się lubić i że są zasady, ale przez cały dzień nawet nie miałam się do kogo odezwać. Wszyscy na wszystkich e koło gadają, mają problemy o totalne błahostki. I fakt nie poznałam całej załogi, bo np dziewczyny które przyszły na nockę wydają się fajne, ale to chyba znaczna mniejszość... Zazwyczaj idąc gdzieś do pracy było jakoś weselej szło z kimś porozmawiać, a tutaj najlepiej zapierdzielać, nie gadać z kim i niech się z ciebie śmieją...
Co do wyborów, bo widzę coś pisaliście. Przemowa Dudy była tak fałszywa, że ciągle mi się śmiać chciało. Że niby szanujmy się, nie obrażajmy innych, a parę dni wcześniej wyjęłam ulotkę ze skrzynki, że drugi kandydat to nie wiadomo kto i po jej w ich stronę. Rozumiem, że mógł mu ktoś napisać przemowę ale chyba własny rozum ma?
Beznadzieja. Może i Trzaskowski przesadził z tą adopcją dzieci, bo później one w szkołach mogą mieć nieprzyjemności z tego tytułu. Ale wydaje się bardziej ludzki.
Poza tym skoro rządzące partie zostawiają po sobie chlew to co się dziwić, że później takie PO zabiera. Teraz PIS wszystko daje, a po kolejnych wyborach następny też będzie musiał zabierać, żeby się wyrównało.
Myślę, że w temacie polityki ludzie są zaślepieni i przydałaby się im "edukacja". Bo niby ktoś powiedział że plebs głosuje na PiS, no sorry, skoro koleżanki w pracy się obraziły o to no to coś w tym musi być. Przyznam, że trochę żałuję, że nie poszłam głosować, ale ten jeden głos niewiele by zmienił.
Mam tylko nadzieję że więcej takich marionetek nie będzie rządziło naszym krajem. Powinni być dla nas, a nie działać przeciw nam.
A frekwencja? Zamknęli ludzi w Polsce przez koronawirusa to więcej miało okazję iść, choćby z nudów. Ech. To wszystko takie głupie...
Zdarza się. Ja jak dostałam nowych ludzi (starych pracownikow) tu gdzie teraz pracuje, też traktowali mnie z początku dziwnie jak jakiegoś obcego, dopiero jak się dowiedzieli, że inna operatorka na tej maszynie jest moją mamą to zaczęli mnie "normalnie" traktować. Nie było to miłe, ale cóż.
Mam nadzieję, że w końcu z kimś się tam dogadasz. Początki zawsze są trudne.
Od wczoraj usiłuję wysłać paczkę do jednej z Was, ale totalnie wszystko działa hamująco, na poczcie kolejka na 30 osób, a w inpoście wyskakują błędy, co prawda Pani na infolinii przekazała sprawę dalej, ale mogę próbować wysłać pakę dopiero wieczorem albo jutro.. Ehh
Też mam taką nadzieję, bo w sumie większości nie poznałam, a są dziewczyny, które nie pracują długo więc może się lepiej będę z nimi dogadywać. Dziękuję za słowa otuchy
nie masz się czym przejmować
u mnie w Biedro pracują same damy ;c ... nowe dziewczyny dają radę max 2 miesiące bo je wyżerają.. zachowuja się jakby ktoś im pieniądze z portfela zabierał tym, że pracuje z nimi.. U Nas max 2 dziewczyny są spoko a reszta zachowuje się tak jakby były tam za kare ;o
Najważniejsze jest to, żeby nie dać się, pokazać się z dobrej strony i pracować.
Będzie dobrze! Dwa tygodnie temu sama miałam "swój pierwszy dzień", też mi się tak na początku wydawało, ale teraz już jest świetnie!
Z tego co widzę to ludzi w moim otoczeniu trzeba porządnie doedukować z zakresu ekonomii, bo nie wiedzą jak działają pieniądze, co się dzieje, jak się będzie ich dużo drukować oraz że datki socjalne nie biorą się od rządu, tylko z kieszeni ludzi pracujących.
Co do adopcji to faktycznie wydaje się dość specyficzne, ale patrząc z drugiej strony, jako dziecko, chyba wolałabym wyjść z patologii, w której nie byłabym kochana i wszystkie pieniądze szłyby w alkohol, a być wychowywana przez jednopłciową parę, która darzyłaby mnie opieką.
Też tak myślę. Dla nas to może i jest dziwne. Ale sądzę, że jak dziecko jest wychowywane w takiej rodzinie to jest to bardziej dla niego normalne niż dla nas.
Szkoda, że ludzie nie rozumieją, że z nieba pieniędzy na te wszystkie "ileś+" Się nie biorą.
Dwie godziny temu usiadłam do kompa, żeby zapisać kilka chmurek. Jak w końcu zebrałam się w sobie, zmotywowałam i siadłam do pracy, i co? Uciekł mi internet
Córa śpi na łóżku, więc nie mogę się rudzyc, bo pilnuje by nie spadła 😂 a mi serial ucieka...