Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

@wenkka Dobrze, że byłaś tak przygotowana, bo ja zwykle nie jestem i pewnie bym musiała kombinować.

Jesteś szalona, jeśli Tobie to przeszkadza.
Ostatnio byłam u kumpeli, napisałam jej dzień wcześniej, że piekę szarlotkę, na co ona: o Jezu, przecież ja za szarlotkę dzieci oddam
To wg mnie bardzo miłe, że ktoś Ci coś przyniesie.

No to był mega fart! Przyniosłam sobie jakis czas temu te buty I potem zawsze zapominalam zabrać, na szczęście!

Jejku, nie strasz mnie, za tydzien mają przyjść nasze kuchenne meble za bezcen...

Bardzo chce mi się spać Do tego mam zakwasy, a za chwilę idę na zumbę

Nie no ja mam bardzo tanio kupioną sypialnie i jestem zadowolona na ten moment

Od jakiegoś czasu po pracy boli mnie biodro masakra. Cieszylam się że mam dziś na rano a teraz jestem zmęczona i nie do życia...

Walcze ze sobą czy jechac jutro na pole dance czy nie dodam, że to dzień wolny a on jest na 7:30...

@frambuesa jedź jak wcześnie wstaniesz to będziesz miała dłuższy dzień, a poza tym po zajęciach będziesz się dobrze czuła

i tak własnie sobie myslałam! A jeszcze dzisiaj w koncu spedzam samotny wieczór w mieszkaniu to pojde wczesniej spać ! Pierwszy raz od trzech tygodni nigdzie nie wyszłam wieczorem!!! Szok

Ja przez tą ikee oszaleję 😑

Bólu mnie głowa cały dzień i ciśnienie mam niskie, pewnie przez tą pogodę 😞

Boli mnie gardło i mam tak wzdęty brzuch, mimo, że niewiele dziś zjadłam...

Mnie przez klimę w pracy też zaczyna boleć gardło ;/

Od dwóch dni boli mnie głowa 🤨

Zgubiłam skbie buty do chodzenia po górach, a są mi teraz potrzebne

Współczuje bo klima jest nieunikniona, ja na całe szczęście się tylko zawiałam

Byłam dziś na szybkich zakupach na obiad na jutro i kilka rzeczy których mi brakowało, a przy kasie wyszło 130zł, a w koszyku dosłownie 15 rzeczy spożywczych. Te ceny mnie wykończą.

Ja mam stan przedzawałowy przy kasie w spożywczym. Na szczęście sporo rzeczy mi odpadło, bo jestem prawie co dziennie w pracy i tam jem.

Naprawdę, ostatnio tak wszystko idzie w górę, że masakra. Niby podstawowe rzeczy, a wszystko o wiele droższe niż kilka miesięcy temu. Rozumiem, że susza itp więc warzywa czy owoce drogie, ale cena skoczyła na wszystkim.