Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 943 / 2893
Mnie też dzisiaj cały dzień bolało kolano przy chodzeniu, może na zmianę pogody, głowa do góry
Wczoraj się dowiedzialam, ze zamrorzono moje życie na ponad miesiąc!!!
I jeszcze to przeżyje, Ale może ma ktoś wytłumaczyć, Jak mam utrzymac przy życiu 3latka przez miesiąc w domu?!
Ja rozumiem, ze w podobnej sytuacji są serki ludzi, Ale nie potrafię się pogodzic z ta bezsilnościa.
Mój partner 2 dni temu otrzymał wiadomość o pozytywnym wyniku na covid, jest bezobjawowy, wiadomo- kwarantanna. Powiedziano mu, ze jutro ( czyli wczoraj) przyjedzie sanepid pobradz wymaz ode mnie, i syna. Wczoraj cały dzień dzwoniliśmy gdzie się da, żeby zgłosić że miałam kontakt z moja mama, która w poniedziałek ma zacząć pracę ( pracuje w przedszkolu, w którym 70% załogi również jest na kwarantannie). Niestety, z saneoidem nic nie zalatwilismy, bo mój partner nie jest jeszxze nawet zgloszony do kwarantanny.
Sanepid ma 14 dni żeby zbadać domowników. Później będziemy czekać na wynik, później w przypadku plusa 14 dni kwarantanny, później znowu czekanie na wymaz, i na wymaz. Ile razem? Tego nie wiem, Ale z pewnością dużo więcej, niz się spodziewałam...
Ja załatwiłam sobie kolano 5 lat temu zbiegając z oblodzonej góry i do dziś bardzo często mnie boli. Wczoraj to już szczególnie
Moje było skręcone, ale jak zaczyna się odzywać to często jest przeciążone ( a biorąc pod uwagę moją wagę) to łatwo je teraz przeciążyć, a to często eliminuje mnie z życia na tydzień
Tak bardzo współczuję Wam tych kolan... Ja dużo trenowalam, ciężki sport, 4 lata technikum... I te 4 lata bolały mnie kolana. Od prawie 3 lat mam spokój. Ale od roku dokucza mi biodro.
Nie znoszę jak ktoś robi fajną grupę na Fb i zaraz ją niszczy durnymi wpisami. Dziewczyny z mojego miasta stworzyły ciekawą, babską grupę na Fb dotyczącą mojego miasta. Na początku było ok, a teraz ta grupa, to dno. Non stop moderatorki usuwają posty, bo nie zawierają durnego #, ale wystawiają stos filmów o teoriach spiskowych i durne memy. Ktoś zwrócił im uwagę, to zaczęły usuwać. Masakra. Ja sama grupę odpuściłam, bo miałam dosyć.
Od kilku miesięcy zastanawiam się czy iść na magisterkę. Jak już jestem w 99% pewna to znów pojawia mi się myśl: a może jednak iść? Wiem, że mogę i za 5 lat nawet pójść, ale nie wiem co miałabym robić po tym pierwszym stopniu, szczególnie teraz 😭
Przesadziłam ze spaniem... teraz głowa boli. Jeszcze w nocy siedziałam i zapomniałam wrzucic w nocy chmurek 😡🙈
Ja z kolanem mam problemy od jakichś 8-9 lat (chondromalacja rzepki), bez żadnej kontuzji. Mi też dość często się odzywa, nawet jeśli nie przeciążę nogi ;/
Mam podobny dylemat, ale coraz częściej skłaniam się ku opcji, by jednak na mgr pójść. Ty też idź. Teraz magister jest tak, jak kiedyś matura. Sam licencjat to jest wykształcenie wyższe NIEPEŁNE
Od jutra mamy przymusowy tydzień urlopu. Cały czas się zastanawiam co ja zrobię z tym innym czasem niz dotychczas 😂🤓
a ja uważam, że jak ma iść na siłę, tylko po to, żeby iść i mieć magistra to nie ma sensu się męczyć
Tylko nie jestem pewna czy iść na socjologię czy na pokrewny kierunek, ale szczerze mówiąc te studia to była pomyłka i nie wiem czy jest w moim przypadku sens robić coś na siłę Te dylematy... Dobrze chociaż, że mgr tylko dwa lata Gdybym miała taką motywację jak inni, zaczęłabym działać z fotografią...