Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 2382 / 2892
My możemy dostac tyle, ze musimy mieć prawie 25% wkładu, a przy cenie mieszkania 390000, które chcemy kupić, to dużo… wiec szukamy kasy spod ziemi.
To ja zaniżam zdolność przez umowę na czas określony - zupełnie jakby osoby na nieokreślony nie można było zwolnić 😏
My mamy akurat gdzie mieszkać, moj partner już spłacił jeden kredyt hipoteczny na dom, dom sprzedał i kupił kawalerkę, ale ja dojeżdżam chore kilometry do pracy, on tez chce zmiany i wyprowadzamy sie stad 🥹
Jest taka możliwość, ale świerzbowiec zazwyczaj trzyma się swojego żywiciela. Mój pies miał świerzbowca usznego i nikt się od niego tym nie zaraził, nawet drugi pies. Ogólnie jeżeli zobaczysz, że dziecko drapie się częściej niż zazwyczaj to wtedy warto udać się do lekarza i od razu powiedzieć o kontakcie dziecka z kotkiem.
Temat mi znany. Od kilku miesięcy oglądamy domy i mieszkania. Zarabiamy sporo. Ale w tych czasach jesteśmy za bogaci na mieszkania w blokach i za biedni na domy. Albo wybór kiepski - domy do których trzeba będzie dokładać latami i remontować latami a ja nie mam na to czasu bo pracuje od rana do wieczora i chciałabym za max 3 lata myśleć o dziecku a nie remontować ruinę 😒 stanęło na mieszkaniu 76m teraz czekamy na rozpatrzenie wniosku kredytowego, mamy 20% wkładu więc to chociaż jakiś plus. Drogie to mieszkanie bo w cenie domu ale do domu znowu trzeba drugie tyle dołożyć no i tak się bujaliśmy z decyzją aż siwych włosów przybyło... jeszcze nie ma pewności że dostaniemy
My dostaliśmy wczoraj wyliczenie zdolności na 294 tysiące… razem tez dobrze zarabiamy, przed podwyżkami stóp spokojnie dostalibysmy nawet 500-600k kredytu pewnie
i tak się zdolność podniosła, bo w kwietniu miałam 0, mimo dość dobrych zarobków. Dom w ogóle pominęliśmy, bo ceny zaczynaja się od tych nieosiągalnych dla nas… My czekaliśmy, aż moj bank w ogóle będzie chcial mi dać cokolwiek, wiec teraz we wrześniu. Ten 2% nam nie przysługuje niestety 😵💫 No i jeszcze te chore opłaty przy kupnie mieszkania 🥲
Właśnie u mnie tez kot to miał i weterynarz nie mówiła mi ze my się możemy zarazić i żeby bardziej uważać
Ustawiać reklamy i ogólnie tworzyć kampanie, ale to chyba jedno i to samo 🤔 Nie wiem czy to jest dla mnie trudne czy tak tylko wydaje mi się na początku, bo nawet jeszcze w praktyce tego nie sprawdziłam.
Ogólnie ważne jest, aby dbać o higienę po dotknięciu takiego zwierzaka i starać się, aby nie chodził po meblach, łóżkach itd. Oczywiście zarażenie się jest możliwe, ale bardzo rzadko takie przypadki przejścia ze zwierzęcia na człowieka występują. Najczęściej dzieje się tak w przypadku osób o mocno obniżonej odporności. Nam wet powiedziała, że nie mamy się czego obawiać. Oczywiście było ryzyko zarażenia się drugiego psa, ale na szczęście do tego nie doszło.
My się łapiemy na 2% ale mój Dawid musi sam wziąć kredyt bo nie jesteśmy małżeństwem i nie mamy dziecka 😅 rodzina się dziwi jak to psycholog i programista kupuje w bloku mieszkanie 🙈 ale nikt nie widzi, jak to wszystko podrożało czy co? Wkurzam się takimi tekstami
Nie wiem czy się cieszyć czy narzekać, uczelnia chce nam dość mocno skrócić semestr, przez co będziemy musieli wyrobić godziny z całego semestru do grudnia, co za tym idzie będziemy siedzieć od samego rana do późnej nocy na uczelni, co nie co komplikuje mi plan z pracą
Automatyczne to jest dość ale rzeczywiście słabo ze Cię wrzucają na takie rzeczy… ja mimo ze pracuje w marketingu to reklamy stawia nam agencja marketingowa która wie dokładnie dzięki lepszym narzędziom w co o jak uderzyć…
Pewnie liczą na to, że ktoś kto tego nie potrafi, nauczy się i lepiej będzie je ustawiał 😂 No wątpię skoro nawet pracownik, który "opiekuje się" mną mówił szczerze, że sam tego nie ogarnia. Najwyżej nie będę ich ustawiała, jeśli moje reklamy nie będą przynosiły zamierzonego skutku. Choć z drugiej strony zastanawiam się czy będą w ogóle dla mnie jakieś zadania 🤔
Takie gadanie jest najgorsze, u nas to samo "zamiast wynajmować to bym kredyt wzięła na waszym miejscu" no a gdybyśmy mogli to już dawno bylibyśmy na swoim... i przeważnie tak gadają osoby które dostały mieszkanie w spadku 🤬🤬
Mi kredyt hipoteczny nie przysługuje bo nie mam wypłaty na konto a o zmianie pracy mogę zapomnieć bo mam do wyboru fabrykę albo pracę za najniższą krajową
No moj ma mieszkanie, tez nie jesteśmy małżeństwem, a ja sama nie dostanę tego 2% wcale albo na garaż 😂😂😂 Boże rodzina, u nas ciagle słyszymy po co kredyt?? Bo tak straszny jest rynek kredytów, bo tyle trzeba oddać bankowi… to mówię - przejdę się z beretem i zrobicie zrzutę, cwaniacy, bo żeby nie kupić klitki to w mieście trzeba mieć te 400 na kwadrat z rynku wtórnego. A co ma powiedzieć ktoś, kto wynajmuje?? Z czego odłożyć na wkład własny? Tak mi mówią, żebym sobie wynajęła a nie kupiła, No ale to na jedno wychodzi, jak rata wyjdzie 2300-2500, a wynajem tyle samo 🤡 akurat tez na Mazowszu, ale w większym mieście, ale w Wawie moja siostra płaci prawie 4 tysiące za wynajem.
My chcemy 50m, wiec to nie tak dużo, ale wystarczająco, gdybyśmy chcieli mieć dziecko.
Fajnie jest doradzać komuś nie mając pojęcia w ogóle o temacie, w którym się doradza... teraz jestem na etapie słuchania kiedy się przeprowadzamy a uwaga jeszcze wniosek nie jest złożony na kredyt bo czekamy na zaświadczenie z pracy Dawida o zarobkach i stanowisku 😂a ludzie już by nas przeprowadzali. Jak to może trwać miesiącami!!! A gdzie remont? 😂🙈
Co gorsza, nie wiem po kim mają to zamiłowanie do kotów, bo ja akurat zawsze wolałam psy, a kotów nie lubiłam, bałam się, w ogóle jakoś tak..
Rozumiem, wynajem w Warszawie to jakaś masakra, moja koleżanka przeszła na pracę zdalna i się wyprowadziła na wieś do rodziców bo płaciła za wynajem 2/3 pensji 😮
50 m to też spoko ja się wychowałam w 47 metrach z pokojem przejściowym w 5 osobowej rodzinie 😅 i wiadomo nie jest to komfortowe jednak dąży się do tego by mieć lepiej niż gorzej. Ale wspominam ten czas dobrze mimo wszystko, te kolejki do łazienki, upychanie ubrań w szafach na różne sposoby miało swój urok. Teraz rodzice na 130 m bez nas to się nudzą 😅
Oj tak 😂 Dopóki tej pracy nie znalazłam to trafiałam na śmieszne oferty. Choć byłam wcześniej na dwóch rozmowach to od razu rezygnowałam jak dowiadywałam się ile stawka wynosi i co musiałabym robić.
O żesz... No cóż, nie chcę Cię straszyć, ale jest duża szansa że mogą się zarazić.
Ja kiedyś jako nastolatka też to złapałam, w zasadzie z niewiadomego pochodzenia bo nie znaliśmy dokładnie źródła problemu. Ale podejrzewam, że złapałam to dziadostwo w komunikacji miejskiej, tam nie wiadomo po kim usiądziesz na siedzeniu. No i moi rodzice też się wtedy ode mnie zarazili, więc jest to dosyć ekspansywne dziadostwo.
EDIT. No chyba że ta zwierzęca odmiana jest inna niż ludzka, trzymam kciuki żeby dzieciakom nic nie było