Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1536 / 2891
Mi też pasuje Kiedyś cały czas gdzieś wychodziłam, teraz lubię raz na jakiś czas ale ta jesień w tym roku jest ciężka..
Ogólnie i tak to robię. Co chwilę muszę ja na grupie odpowiadać, bo są za leniwi by to zrobić. Ten jeden ziom mnie tak wkurza, że łopatą go chce. Nagle klasa nie może się zebrać czy kupujemy razem podręczniki czy w ogóle.
Ja lubię zimę i jak jest śnieg i mróz to dobrze funkcjonuję. Tylko tą jesień...
Ja uwielbiam zimę! ❤️ Jesien w sumie tez lubie, najgorsze dla mnie jest lato 😂
Ja oólnie jestem człowiekiem który o 19 lubi być wykąpany, po kolacji w łóżku wiadomo, że nie zawsze się da, ale najczęściej taka wersja mi najbardziej odpowiada i potem sobie robię jakieś drobne przyjemności, typu książka, serial, cokolwiek zazwyczaj "wyłączałam się" ok 23-24, ale ostatnio usypiam już ok 22, za to rano budzę się przed budzikiem może to i starość, z drugiej strony totalnie nie widzę sensu trzymania się na siłę po nocy, nawet jeżeli mogłabym pospać dłużej. Bardzo doceniam to, że nie mam teraz problemów ze snem, zasypiam zazwyczaj chwilę po przytknięciu głowy do poduszki, więc staram się słuchać swojego organizmu i jak chce mi się spać to po prostu się kładę, a nie katuję się, że "dopiero 22".
Zmiotło mnie wręcz z powierzchni ziemi . Ostatnich kilka dni miałam dosyć intensywnych i teraz mój organizm mocno domaga się snu . Zdrzemnelam się prawie 2 godziny. Chodzę jak zombie i dalej m ochotę spać
Ja dziś chciałam bym pomarudzić na ludzi w sklepie, w sensie chodzi mi o to że oglądasz cos to ci staną przed oczami albo kręcą się pod nogami i jeszcze uważaj na dzieci żeby nie dostać w łeb z czegoś 🤷♀️
Ja tak mam od strony pracownika, czasami nic się nie da zrobić. Niektórzy jak ja wykładam towar np na dezodorantach to tez koniecznie musza mi stanąć na tym metrze w tej sekundzie, nie poczekają tych 10 sekund. Albo tak stają ze przejść się nie da, cała alejka zajęta ich ciałem 😂
Od wczoraj męczy mnie żołądek, mam wrażenie, że non stop jestem głodna, nawet chwilę po jedzeniu. A jem sporo (ale nie przesadnie), i w miarę zdrowo i rozmaicie. Przypuszczam, że może to się brać z przemęczenia, od prawie dwóch tygodni zaczynam pracę o 6 rano, nie jest to dla mnie normalna godzina
Kilka tygodni miałam spokój, a dziś nagle po powrocie zatkany nos i ból gardła, masakra ;/
Mój grafik doprowadza mnie do szału. Jest 16.11, a ja już wiem, że ten miesiąc u mnie nie istnieje, bo jestem ciągle w pracy
Spotkanie w pracy dziś 30 minut no bezsensu, zawsze mamy 10 min 🤷♀️
I chcę już piątek
Tak mnie wczoraj zmyliło do spania, że nie zrobiłam nic co miałam zaplanowane 😭