Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1535 / 2892
Dziś pod przychodnią tak strasznie mnie gościu przystawił, że męczyłam się chyba z 20 minut żeby wyjechać, oczywiście wszyscy się patrzą, ale nikt nie pomoże. ;/
Ja też... Raz próbowałam przodem zaparkować bo nie miałam miejsca żeby wziąć odpowiedni kąt do zaparkowania tyłem. Na parkingu ciemno, auto długie, miejsca mało... i tak jeździłam 5 razy przód-tył. Chciało mi się płakać i śmiać, bo z boku to musiało komicznie wyglądać... W końcu jedno auto odjechało i mogłam zaparkować tyłem. Ale wtedy moje parkowanie wyglądało identycznie jak na śmiesznych filmikach mistrzów parkowania...
Ludzie to czasami jak święte mu się zachowują . Aby jemu było dobrze i już .
Mam bardzo podobnie, robię ostatni semestr ale to ile stresu mam...Mój promotor mi nie odpisuje, zero jakiegokolwiek kontaktu (a przez covida, zajęcia się różnie przekładane, przez zmianę platformy nie mam też dostępu do jego planu, więc nawet nie wiem kiedy jest na uczelni plus co chwilę wykładowcy idą na kwarantanny) a czas powoli się kończy. Przed każdymi zajęciami przeokropnie się stresuje i jadę z bólem brzucha na uczelnie. Mimo, że to ostatnie miesiące mam taką ochotę to rzucić, bo już nie daje rady.
Niestety nie znalazłam nic co by mi pomogło z tym poziomem stresu, staram się myśleć bardziej pozytywnie, ale rzadko kiedy daje to jakikolwiek skutek.
U mnie w zeszłym roku zmarła babcia i jakby nie było już grobu wcześniej, gdzie jest pochowany dziadek to z postawieniem grobu wyszłoby ponad 20 tysięcy. Ciekawe, kto ma tyle pieniędzy odłożone jak każdy wie, jakie są emerytury w Polsce.
Muszę jutro iść do pracy . Raz,że mi się nie chce , a dwa wychodzę z domu o 5:20 tak więc prawie że się modlę aby nie zamarznąć przez te 20 minit spacerku 🥺
Jeśli jakiś ochroniarz to oglądał to miał niezły ubaw, a mi się płakać chciało. Bo nie dość że stres, żeby nie przywalić w inne auto, to jeszcze zablokowałam przejazd zanim wycofalam. I dlatego właśnie pod pracą parkuję zawsze tyłem, bo później bym nie wyjechała. 😐
Chyba się starzeję, bo nadal nie odespałam sobotniej imprezy... Godzina 21 a ja zasypiam 😂
Witaj w klubie. Ja to w ogóle ostatnio jestem jak kapeć. Sobota 21, moja siostra z mężem wychodzą do znajomych a ja już w piżamie leżę pod kołdrą i oglądam serial albo czytam książkę 😂
Tylko się nie wpakuj do tej roli. Sama byłam na studiach starostą i... nie polecam. Ludzie bywają strasznie roszczeniowi i na dodatek leniwi - na tyle, że nie potrafią sobie sami znaleźć na Extranecie e-maila do wykładowcy... Non stop pisanie co jest na zaliczenie, gdzie na zajęciach mówi się praktycznie o tym cały czas. Proszenie o załatwianie spraw za nich i inne, absurdalne rzeczy.
Ja to sobie tłumaczę wiekiem dojrzałym. Po 30 stce wszystko się zmienia...
Ja jestem przed 30, to czym mam tlumaczyc? 😂 oczywiscie to taki zart, po prostu taki styl zycia mi pasuje