Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1506 / 2892
Ja sama czasami proponuje olx jak sprzedaje 😂 np jak ktos chce taniej to mowie ok jak taniej to przez olx bo wyedy zostawiam swoją cenę a nie ma tej prowizji i wysylka jest za 1 zł 😁
@frambuesa No właśnie ja też! Nawet założyłam drugie konto na Krzyśka, żebym mogła dodać więcej ogłoszeń, ale ciiiii
Ja jestem sto lat za techniką i wystawiania rzeczy i sprzedaży uczyła mnie koleżanka, chociaż to wszystko proste jak budowa cepa jak sie trzymam jednego portalu do sprzedaży to już na wieczność
W każdym razie zabawka mi sie po chwili sprzedała, kupił jeszcze ktoś inny
OLX jest bardzo podobny do Vinted Najbardziej różni się tym, że trzeba potwierdzić zamówienie - nie jak na Vinted, że z automatu zamówienie jest już zaakceptowane i dostaniesz potem negatywa gdy się rozmyślisz itp. Ale rozumiem trochę Twoje obawy przed nowym Dobrze, że się sprzedała! Powodzenia
To jest super ze mozna anulować i nie rozumiem czemu nie ma tej opcji na vinted ja czesto zapomnę czegos usunac albo zapomnę ze sie sprzedało gdzies indziej 🙈
Ja miałam raz tak, że sprzedało mi się w dwóch miejscach w podobnym czasie Jeden był z odbiorem osobistym, więc wolałam mieć od razu kasę i nie pakować itd., na szczęście dogadałam się z dziewczyną z Vinted i anulowała sama - wtedy nie ma negatywa, ale dla mnie faktycznie to bzdura. Nawet sklepy mogą anulować zamówienie... Różne są sytuacje, czasami coś się sprzeda na innym portalu albo nie wiem, zniszczy.
Dokładnie tym bardziej ze czasami jest mało czasu na wysylke cos wypadnie itp
Robię właśnie ostatni semestr, a raczej poprawiam. Dzięki mojemu świetnemu dziekanatowi, w zależności od zajęć, jestem w dwóch różnych grupach, jedna jest ok i znam tam sporo osób, z drugiej nikogo. Mamy grupę na fb gdzie dodają info o wszelkich zmianach, przełożeniach itd. Właśnie się dowiedziałam (i to kompletnie przypadkowo), że zamiast jechać na uczelnię w środę na 8.30, muszę jechać jutro na 10. Podobno ta druga grupa ustaliła to już w zeszłym tygodniu, ale nikt nie dał nigdzie żadnego info. Jestem zła, bo teraz muszę sobie przekładać różne rzeczy (a specjalnie miałam być jutro w domu więc jest po prostu świetnie), bo nikt nie umiał napisać "hej, tamte zajęcia będą jednak w ten dzień".
Byłam z Młodą u chirurga i jak zobaczylam rachunek to się nogą przeżegnałam 🥴
Na szczęście jej aparat wyjdzie 2 razy mniej niż zakładałam.
Ja już nie raz anulowałam zamówienie na Vinted z różnych przyczyn i nie dostawałam żadnego negatywa 🤔 Chodzi mi o anulowanie sprzedaży.
Jeśli poda się "właściwy" powód to nie dostanie się Też wiele razy anulowałam.
Ohh znam te Grażynki. Wystawilam bransoletke nową z mętką. Cena 60, ja chciałam 30-35,ale nie propozycje od 25-15, a jedna pańcia chciała za 20 już z wysyłką, no ludzie święci, trzymajcie mnie
Przechodziłam przez to nie dawno i za raz pewnie znowu, bo dwie kocice w ciąży. Kobitka rezerwuje kota i cisza, piszę, dzwonię, cisza. Po dwóch tygodniach, ona po niego jutro przyjedzie, nie przyjechała i na obecną chwilę zostałam z nim. 4 kot, ludzie to nie są zabawki. Ludzie są okropni...
No dokładnie.. Mogliby napisać cokolwiek, że jednak nie a tak to robią nadzieje..
Ja miałam w zeszłym roku do wydania pieski, było to samo rezerwowali potem cisza. Najlepsza była kobieta która umówiła się ze mną na drugi dzień że miałam jej psa dowieźć do Staszowa bo ona nie chce błądzić do mojej miejscowości...no okej i tak wtedy jechałam, tyle że byłam na umówioną godzinę, dzwonię, piszę, czekałam z pół godz i 0 odzewu. Porażka nawet głupiego przepraszam nie napisała
Właśnie przed chwilą miałam taką samą sytuacje baba pisała dzwoniła chciała, żebym jej przywiozła kotka. Powiedziałam, że nie znam tej miejscowości i średnio więc zaproponowała na daną godzine w mojej miejscowości jak mąż wróci z pracy to pewnie chodziło o to, że auto będzie mieć dostępne. Więc się zgodziłam. Miała dać znać jak wyjadą i cisza. Czekam, dzwonie nikt nie odbiera. Pojechalam pod ten kosciół co mieli być i nikogo nie było.. Wystarczy napisać smsa przepraszam mąż się jednak nie zgodził. Japierdziele
Ta niemoc ogarnia każdego z nas na tym etapie studiów 😂. Nic się nie martw, zmusi Cię czas albo deadline.
Potwierdzam! Ja miałam bronić się w lipcu, ale obroniłam się we wrześniu, bo złapałam jakiś trudny okres Potem wzięłam się za siebie, za naukę i zarówno praca, jak i obrona na 5 Także czasami też warto ten okres przeczekać, odpocząć, żeby potem ruszyć pełną parą