Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1458 / 2892
Dwa miesiące temu miałam kleszcza na prawym boku, był około 2 dni, poswedzialo i przestało, a od kilku dni znowu mi się zrobiło czerwone i swędzi bardzo 😞
Miał ktoś badania pod kątem bolerioza robione prywatnie, nie ze skierowaniem?
też mam takie wrażenie a potem piszą że aktywność jest mała 😅 ja jak sama nie jestem aktywna to nie marudzę że aktywność niska 🤪
Powiem szczerze, ja przez ostatnie dwa miesiące wpadam tu na chwilę i wypadam, jak mam więcej czasu to chętnie skomentuje zdjęcia i udzielę sie na grupach Ale normalnie przez okres wakacyjny to moje życie obrócone jest o 180 stopni, przez co brakuje mi czasu nawet dodać chmurki, która czeka u mnie w galerii na opis
Nie wiem czy taka aktywność tutaj jest spowodowana czasem urlopów, wakacji, odpoczynku, spędzania czasu na świeżym powietrzu, ale także innymi rzeczami. Bardzo możliwe, że jesienią czy zimą znów wszystko wroci do normy i aktywność będzie o wiele większa
Zaczęłyśmy dzisiaj sprawdzać stany na sklepie i się załamałam, ile produktów nam brakuje
ale ja też tak mam, zawsze jestem tutaj falami raz jestem mniej- tylko przeglądam, potem jest mnie dużo- komentuję, dodaje chmurki chodzi mi o to, że jeżeli sama nie jestem aktywna to nie mówię, że aktywność tutaj jest niska
To moje pierwsze wakacje tutaj więc nie wiem takie odniosłam wrażenie tylko, tym bardziej że jest nas coraz więcej
@unreallove w kwestii Ziółek to co kto lubi, mi osobiście smakują, a więcej sposób na gardło nie mam 🙈😂
Co do covida to myśmy to chyba przeszli zanim było modne - dosłownie w lutym - i od tamtej pory nie chorujemy. Najpierw córka - brak węchu, smaku, gorączka, zatwardzenie, następnie mnie złamało, a później męża, a za kolejne 2 tygodnie wszystko zamknęli najgorsze jest to, że w tedy nawet nie było możliwości nas zdiagnozować pod tym kontem
No to nieźle, ale najważniejsze że już macie spokój . Nie poszło wam na nic?
Ja przeszłam covida w październiku i rzuciło mi się niestety na serce, a najlepsze jest to, że ani mąż ani córka nie mieli w tym czasie co ja 🤷. Oni obydwoje mieli jakoś na początku tego roku, a ja już nie miałam. Trochę dziwne zwłaszcza, że razem żyjemy, razem śpimy 🤷
Córce nic nie jest, mężowi ostatnio wyszły złe wyniki w moczu - > coś z nerkami. A poza tym nic. Tak więc nie wiem czy to od tego. Wydaje mi się, że to przeszliśmy ale czy taka jest prawda? Tego się nie dowiem. Testy na przeciwciała są do pół roku wstecz tylko. Zanim je wypuścili i dopuścili ludzi "wolnochodzacych" to jednak trochę czasu minęło. Ostatnio mieliśmy robione testy to wyszły ujemne.
Niestety tak ostatnio złapałam jedną stała złodzieje, dzisiaj namierzyliśmy drugą ale to i tak igła w stogu siana
Z tego co mi wiadomo to powikłania po covidzie wychodzą zaraz po przejściu, a nie kilka miesięcy później. Wiem to od lekarza, ale czy to prawda to tego chyba nie wie nikt 🤷. W każdym bądź razie zdrówka dla was .
Ja to nawet testu na covid nie robiłam, a na przeciwciała tym bardziej. Wiem, że przeszłam bo tak ciężko to nawet gdyby nigdy nie przechodziłam, więc co by to innego było..
Dziękuję i Tobie również zdrówka.
Dlatego wlasnie pisze, że nie jestem pewna. Ogólnie objawy były takie jakie lekarze mówią. Ale nie oszukujmy się, tak naprawdę oni sami do końca nie wiedzą o co z tym wszystkim chodzi. Wirus objawia się jak grypa ale to nie grypa, wirus który można przejść bezobjawowo -????
Osobiście wierzę, że coś takiego może być ale nie wierzę, że na taką skalę. Prawdy się nie dowiemy, tak samo się nie dowiem czy żeśmy to przeszli czy nie. Wiem tylko, że od dwóch lat nie chorujemy - i dzięki Ci Panie za to ❤️
Poszłam odebrać z paczkomatu paczkę z ubraniami ze sklepu Gate - okazało się że jej nie zakleili i ubrania wysypały mi się na chodnik Nie mam pojęcia jak ktoś mógł tego nie zauważyć, ani w sklepie, ani kurier, ale ta taśma do zaklejania paczek w ogóle nie była ruszona Na szczęście nic nie "zginęło", a akurat zrobiłam zamówienie na prawie 400 zł
Dziękuję ❤️
Całe to zamieszanie dla mnie jest chore.. ale wiesz ja z początku mówiłam, że nie wierzę w to wszystko, że nie ma czegoś takiego, a potem nagle zachorowałam, tak że wtedy przestałam wątpić, tylko się modliłam żeby to przeżyć..
A jesteście zaszczepieni? Może to jakieś powikłanie poszczepienne, różne sytuacje się zdarzają 🤷.
Poczekajmy jak nadejdzie czwarta fala, niby już inna odmiana, niby szczepionki chronią przed zachorowaniem.. Prawda jest taka, że nie wiadomo co oni nam wstrzykują, nikt nie bierze odpowiedzialności jeśli coś nam się stanie po, to wszystko jest takie chore.
@unreallove no niestety, cała ta sytuacja jest chora. Mąż jest już zaszczepiony, ja na razie mam czekać. Biorę leki na niedoczynność tarczycy oraz antykoncepcję - niby nic, zaraz przestanę brać te na niedoczynność - jednak jedne z drugimi kolidują i moja doktor kazała mi czekać. Na wszelki wypadek rozmawiałam z sąsiadką pielęgniarka aby się upewnić w słowach mojej doktor, powiedziała to samo. Skończę brać leki na niedoczynność dopiero lepiej żebym poszła. Czyli coś w tym musi być
Pewnie tak, ja słyszałam że jak się ma jakieś choroby współistniejące to tym bardziej trzeba się zaszczepić bo jest większe ryzyko zachorowania.. Ja mam na serce tabletki i też bałam się, że jest jakieś ryzyko, ale mój lekarz kazał mi się zaszczepić i byłam też na konsultacji u innego i powiedział mi to samo, tak że nie wiem.. zapewne co inna choroba to inaczej, ja mam teraz schizy że jak coś mi się dzieje to może być to po szczepieniu 🤷.