Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 1416 / 2893

kkosarska
kkosarska
10.96k4 lata temu

To nie był totalnie mój dzień…

paula54555
paula54555
5.73k4 lata temu

Stresuje się jutrzejszą obroną

wenkka
Nieznany profil
8.77k4 lata temu
paula54555 • 4 lata temu
Stresuje się jutrzejszą obroną

Dasz radę! Trzymam kciuki! ♥️

rena442
rena442
4.14k4 lata temu
paula54555 • 4 lata temu
Stresuje się jutrzejszą obroną

powodzenia!


@wenkka dzięki! nadal jest bardzo słabo...

wenkka
Nieznany profil
8.77k4 lata temu
paula54555 • 4 lata temu
Stresuje się jutrzejszą obroną

rena442 • 4 lata temu
powodzenia! @wenkka dzięki! :serce: nadal jest bardzo słabo... :(

Ja się męczyłam od 3:30, dopiero późnym wieczorem poczułam się trochę lepiej, ale rano wstałam i było już okej. Niestety, trzeba przeczekać + leki, jak gorączka...

sailor
sailor
10.72k4 lata temu
paula54555 • 4 lata temu
Stresuje się jutrzejszą obroną

Będzie dobrze, powodzenia 😊

monikove
monikove
3.9k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Fajnie, fajnie... Już się zaczyna 🙄 Teściowa podobno zapytała dziś męża czy ja mu coś w ogóle w domu pomagam... Dobrze, że chociaż stwierdził że czasem robię więcej jak on... ☹️

Anuusiaczeek • 4 lata temu
Oooo... Jak słodko 🤣 skąd ja to znam xD powodzenia w cierpliwości 😁

Nieznany profil • 4 lata temu
Dzięki ❤️ przyda się 😢 Bo jak u nich mieszkaliśmy to się nie garnęłam do pomocy... 🙄 Od garów ma zmywarkę - co pytałam czy włożyć do zmywarki to 'Nie, nie ona sobie poukłada'. No to ok zostawiałam na blacie. Pranie - był motyw, że świnka mi się zesikała na ubranie powiedziałam, że chce wyprać 'Ona wypierze' Ledwo się wprowadziliśmy, ułożyliśmy sobie rzeczy to nam wszystko przestawiła bo 'Jej tak bardziej pasuje'. Mężowi do szafy zaglądała i układała rzeczy (staremu koniowi 🙄) pod pretekstem, że 'Czy nie włożył brudnych ubrań do szafy', nie wiem co za psychopata tak robi... Z gotowaniem - zaproponowaliśmy jej że kupimy składniki zrobimy obiad to usłyszeliśmy 'Mam ochotę na rosół' no i wszyscy jedli rosół 🙄. Kiedyś mnie poprosiła żebym pokroiła ogórki to później patrzała mi na ręce i że źle to robię... Więc jak mam jej bardziej przeszkadzać niz pomagać... Też uwielbiam motyw jak robiła sałatkę jarzynowa która normalnie się pięć minut robi - wszyscy biora ten sprzęcik do krojenia, ciach warzywa w jedną stronę, ciach warzywa w drugą i masz ładna kostkę to ona najpierw kroiła warzywa w plasterki dopiero później tą krajalnica i sałatkę nagle robiło się trzy godziny... Nie chciałam tego komentować, ale mąż wziął tą krajalnice i zrobił ciach ciach w obie strony... Z zakupami to jestem w ciąży też dźwigać nie mogę, jeździliśmy z mężem. Ale co przywieźliśmy zakupy to jękanie że ona pokupowała, że znów za dużo wydaliśmy... Odkurzanie to co rano jak z nerwica latała tym odkurzaczem. Wiosna była gorąca i prawie bez deszczu, nie wiem co tam jej się nosiło 🤦‍♀️ a później płacz bo rachunek za prąd za wysoki... A prasować to ja sobie normalnie nie prasuje... Chodzę w t-shirtach i leginsach które pięć minut po założeniu wyglądają tak samo czy je po prasować czy nie. Ona ma nerwice i musi skarpetki mieć wyprasowane... Dodam, że pewnie jakby to zieć u niej spał i nie pomagał to było by ok... Bo ona to taka matka polka niewolniczka i kobiety muszą zapierdzielać, a mąż jest od zabawiania gości 🤦‍♀️

Współczuję serio. Ja teraz na lokacji mam taką babkę, że sam jej widok doprowadza mnie do furii 😤😤. Ogólnie mój gotuję, bo lubi i nigdy nie pozwala mi do kuchni wejść i ostatnio robił obiad, a ta przyszła i z tekstem, że ja to mam dobrze. Nic robić nie muszę. Facet mi ugotuje i jeszcze pod nos podstawi. No tak ja przecież nic nie robię... Ostatnio też pranie ściągnął, to ona do mnie, że jak na dziewczynę, to za dużo nie robię. No myślałam, że ją rozszarpie. Pranie oczywiście robiłam ja, wieszałam i jeszcze całe mieszkanie posprzątałam, ale oczywiście tego nikt nie zauważy. I tak samo jak chodzi gada, że czemu my tak kitramy swoje rzeczy (talerze, miski, widelce, noże co przywiozłam z domu i zawsze tak robię). Mi się jej niczego tłumaczyć nie chce.

Zagmatwana
Nieznany profil
5.72k4 lata temu
rena442 • 4 lata temu
Po pierwszej dawce szczepionki czułam się spoko i naiwnie założyłam, że tak będzie i tym razem... Czuję się fatalnie, bolą mnie mięśnie, o których istnieniu nie miałam pojęcia xD Dobrze, że szczepienie było wczoraj rano, to może jutro normalnie pojde do pracy :serce: na razie jest słabo...

Ja miałam to samo po 2 szczepionce. Miałam ją we wtorek a w środę od rana ból wszystkiego, przeplakalam 2 dni bez powodu( 6 lat nie płakałam tak sobie bez powodu), w głowie czułam tak jakby mi ktoś młotkiem walil. Po 4 godzinach dzwonienia do przychodzi dostałam 3 dni L4 a Pani się dziwiła że tak krótko chce :p. Ale jutro wracam do pracy chociaż przyznam, że wyjątkowo mi się nie chce jak pomyślę ile dzieci jest w przedszkolu

todoporti9
todoporti9
3264 lata temu
paula54555 • 4 lata temu
Stresuje się jutrzejszą obroną

Dasz radę, trzymam kciuki, obrona wcale nie jest taka straszna

Szeptucha
Nieznany profil
8.92k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Fajnie, fajnie... Już się zaczyna 🙄 Teściowa podobno zapytała dziś męża czy ja mu coś w ogóle w domu pomagam... Dobrze, że chociaż stwierdził że czasem robię więcej jak on... ☹️

Anuusiaczeek • 4 lata temu
Oooo... Jak słodko 🤣 skąd ja to znam xD powodzenia w cierpliwości 😁

Nieznany profil • 4 lata temu
Dzięki ❤️ przyda się 😢 Bo jak u nich mieszkaliśmy to się nie garnęłam do pomocy... 🙄 Od garów ma zmywarkę - co pytałam czy włożyć do zmywarki to 'Nie, nie ona sobie poukłada'. No to ok zostawiałam na blacie. Pranie - był motyw, że świnka mi się zesikała na ubranie powiedziałam, że chce wyprać 'Ona wypierze' Ledwo się wprowadziliśmy, ułożyliśmy sobie rzeczy to nam wszystko przestawiła bo 'Jej tak bardziej pasuje'. Mężowi do szafy zaglądała i układała rzeczy (staremu koniowi 🙄) pod pretekstem, że 'Czy nie włożył brudnych ubrań do szafy', nie wiem co za psychopata tak robi... Z gotowaniem - zaproponowaliśmy jej że kupimy składniki zrobimy obiad to usłyszeliśmy 'Mam ochotę na rosół' no i wszyscy jedli rosół 🙄. Kiedyś mnie poprosiła żebym pokroiła ogórki to później patrzała mi na ręce i że źle to robię... Więc jak mam jej bardziej przeszkadzać niz pomagać... Też uwielbiam motyw jak robiła sałatkę jarzynowa która normalnie się pięć minut robi - wszyscy biora ten sprzęcik do krojenia, ciach warzywa w jedną stronę, ciach warzywa w drugą i masz ładna kostkę to ona najpierw kroiła warzywa w plasterki dopiero później tą krajalnica i sałatkę nagle robiło się trzy godziny... Nie chciałam tego komentować, ale mąż wziął tą krajalnice i zrobił ciach ciach w obie strony... Z zakupami to jestem w ciąży też dźwigać nie mogę, jeździliśmy z mężem. Ale co przywieźliśmy zakupy to jękanie że ona pokupowała, że znów za dużo wydaliśmy... Odkurzanie to co rano jak z nerwica latała tym odkurzaczem. Wiosna była gorąca i prawie bez deszczu, nie wiem co tam jej się nosiło 🤦‍♀️ a później płacz bo rachunek za prąd za wysoki... A prasować to ja sobie normalnie nie prasuje... Chodzę w t-shirtach i leginsach które pięć minut po założeniu wyglądają tak samo czy je po prasować czy nie. Ona ma nerwice i musi skarpetki mieć wyprasowane... Dodam, że pewnie jakby to zieć u niej spał i nie pomagał to było by ok... Bo ona to taka matka polka niewolniczka i kobiety muszą zapierdzielać, a mąż jest od zabawiania gości 🤦‍♀️

monikove • 4 lata temu
Współczuję serio. Ja teraz na lokacji mam taką babkę, że sam jej widok doprowadza mnie do furii 😤😤. Ogólnie mój gotuję, bo lubi i nigdy nie pozwala mi do kuchni wejść i ostatnio robił obiad, a ta przyszła i z tekstem, że ja to mam dobrze. Nic robić nie muszę. Facet mi ugotuje i jeszcze pod nos podstawi. No tak ja przecież nic nie robię... Ostatnio też pranie ściągnął, to ona do mnie, że jak na dziewczynę, to za dużo nie robię. No myślałam, że ją rozszarpie. Pranie oczywiście robiłam ja, wieszałam i jeszcze całe mieszkanie posprzątałam, ale oczywiście tego nikt nie zauważy. I tak samo jak chodzi gada, że czemu my tak kitramy swoje rzeczy (talerze, miski, widelce, noże co przywiozłam z domu i zawsze tak robię). Mi się jej niczego tłumaczyć nie chce.

Na mnie działa jak płachta na byka takie podejście, że jak kobieta to wszystko musi w domu robić i wstyd jak facet się za coś zabierze 😤 oni też mają ręce i nogi i nic się im nie stanie jak pomogą w domu. Nikt nie jest niczyim niewolnikiem...

mysweet
Nieznany profil
7.47k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Fajnie, fajnie... Już się zaczyna 🙄 Teściowa podobno zapytała dziś męża czy ja mu coś w ogóle w domu pomagam... Dobrze, że chociaż stwierdził że czasem robię więcej jak on... ☹️

Anuusiaczeek • 4 lata temu
Oooo... Jak słodko 🤣 skąd ja to znam xD powodzenia w cierpliwości 😁

Nieznany profil • 4 lata temu
Dzięki ❤️ przyda się 😢 Bo jak u nich mieszkaliśmy to się nie garnęłam do pomocy... 🙄 Od garów ma zmywarkę - co pytałam czy włożyć do zmywarki to 'Nie, nie ona sobie poukłada'. No to ok zostawiałam na blacie. Pranie - był motyw, że świnka mi się zesikała na ubranie powiedziałam, że chce wyprać 'Ona wypierze' Ledwo się wprowadziliśmy, ułożyliśmy sobie rzeczy to nam wszystko przestawiła bo 'Jej tak bardziej pasuje'. Mężowi do szafy zaglądała i układała rzeczy (staremu koniowi 🙄) pod pretekstem, że 'Czy nie włożył brudnych ubrań do szafy', nie wiem co za psychopata tak robi... Z gotowaniem - zaproponowaliśmy jej że kupimy składniki zrobimy obiad to usłyszeliśmy 'Mam ochotę na rosół' no i wszyscy jedli rosół 🙄. Kiedyś mnie poprosiła żebym pokroiła ogórki to później patrzała mi na ręce i że źle to robię... Więc jak mam jej bardziej przeszkadzać niz pomagać... Też uwielbiam motyw jak robiła sałatkę jarzynowa która normalnie się pięć minut robi - wszyscy biora ten sprzęcik do krojenia, ciach warzywa w jedną stronę, ciach warzywa w drugą i masz ładna kostkę to ona najpierw kroiła warzywa w plasterki dopiero później tą krajalnica i sałatkę nagle robiło się trzy godziny... Nie chciałam tego komentować, ale mąż wziął tą krajalnice i zrobił ciach ciach w obie strony... Z zakupami to jestem w ciąży też dźwigać nie mogę, jeździliśmy z mężem. Ale co przywieźliśmy zakupy to jękanie że ona pokupowała, że znów za dużo wydaliśmy... Odkurzanie to co rano jak z nerwica latała tym odkurzaczem. Wiosna była gorąca i prawie bez deszczu, nie wiem co tam jej się nosiło 🤦‍♀️ a później płacz bo rachunek za prąd za wysoki... A prasować to ja sobie normalnie nie prasuje... Chodzę w t-shirtach i leginsach które pięć minut po założeniu wyglądają tak samo czy je po prasować czy nie. Ona ma nerwice i musi skarpetki mieć wyprasowane... Dodam, że pewnie jakby to zieć u niej spał i nie pomagał to było by ok... Bo ona to taka matka polka niewolniczka i kobiety muszą zapierdzielać, a mąż jest od zabawiania gości 🤦‍♀️

monikove • 4 lata temu
Współczuję serio. Ja teraz na lokacji mam taką babkę, że sam jej widok doprowadza mnie do furii 😤😤. Ogólnie mój gotuję, bo lubi i nigdy nie pozwala mi do kuchni wejść i ostatnio robił obiad, a ta przyszła i z tekstem, że ja to mam dobrze. Nic robić nie muszę. Facet mi ugotuje i jeszcze pod nos podstawi. No tak ja przecież nic nie robię... Ostatnio też pranie ściągnął, to ona do mnie, że jak na dziewczynę, to za dużo nie robię. No myślałam, że ją rozszarpie. Pranie oczywiście robiłam ja, wieszałam i jeszcze całe mieszkanie posprzątałam, ale oczywiście tego nikt nie zauważy. I tak samo jak chodzi gada, że czemu my tak kitramy swoje rzeczy (talerze, miski, widelce, noże co przywiozłam z domu i zawsze tak robię). Mi się jej niczego tłumaczyć nie chce.

Nieznany profil • 4 lata temu
Na mnie działa jak płachta na byka takie podejście, że jak kobieta to wszystko musi w domu robić i wstyd jak facet się za coś zabierze 😤 oni też mają ręce i nogi i nic się im nie stanie jak pomogą w domu. Nikt nie jest niczyim niewolnikiem...

O to to! Mój też gotuje, sprząta, robi i wiesza pranie, zawsze, ale to zawsze jak ten temat wychodził w rozmowie ze znajomymi, to jest szok i robienie z niego męczennika To kobieta ma wszystko robić? Tym bardziej, że wracam od niego 2,5 godziny później z pracy. To logiczne, że zanim ja bym zrobiła obiad, to jedlibyśmy go wieczorem. Nie wiem skąd to się bierze, ale na pewno nie z domu, bo u mnie właśnie tak było, że matka usługiwała facetowi, nawet herbatki pod nos przynosiła, latała po tytoń do sklepu i jeszcze chodziła do pracy, a on niby zajmował się domem. Ja uważam, że skoro mieszkamy razem, to razem też dbamy o mieszkanie. Nie trzeba nic wymuszać. Wystarczy pójść na kompromisy i niech każdy robi to, co bardziej lubi. Coś w stylu - Ty nie lubisz sprzątać, no to rób pranie itd. Nie wyobrażam sobie związku, w którym to kobieta ma wszystko robić... tym bardziej jeśli oboje pracują zawodowo. Odkąd jestem opiekunką można powiedzieć, że obserwuję wiele rodzin i przyznam, że w znacznej większości to kobieta właśnie zajmuje się wszystkimi obowiązkami... To jest przykre. Naprawdę. Tym bardziej jeśli do sprzątania, prania i gotowania dochodzi np. 2-3 dzieci...

Często też widzę sytuacje, kiedy mam wrażenie, że facet jest pierwszy raz na zakupach - np. kiedy nie potrafi kupić płynu do płukania i dzwoni do żony czy płyn do płukania to, to samo co płyn do prania... Znam też facetów, którzy nie umieją włączyć pralki.

Malinowa92
Malinowa92
7.58k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Fajnie, fajnie... Już się zaczyna 🙄 Teściowa podobno zapytała dziś męża czy ja mu coś w ogóle w domu pomagam... Dobrze, że chociaż stwierdził że czasem robię więcej jak on... ☹️

Anuusiaczeek • 4 lata temu
Oooo... Jak słodko 🤣 skąd ja to znam xD powodzenia w cierpliwości 😁

Nieznany profil • 4 lata temu
Dzięki ❤️ przyda się 😢 Bo jak u nich mieszkaliśmy to się nie garnęłam do pomocy... 🙄 Od garów ma zmywarkę - co pytałam czy włożyć do zmywarki to 'Nie, nie ona sobie poukłada'. No to ok zostawiałam na blacie. Pranie - był motyw, że świnka mi się zesikała na ubranie powiedziałam, że chce wyprać 'Ona wypierze' Ledwo się wprowadziliśmy, ułożyliśmy sobie rzeczy to nam wszystko przestawiła bo 'Jej tak bardziej pasuje'. Mężowi do szafy zaglądała i układała rzeczy (staremu koniowi 🙄) pod pretekstem, że 'Czy nie włożył brudnych ubrań do szafy', nie wiem co za psychopata tak robi... Z gotowaniem - zaproponowaliśmy jej że kupimy składniki zrobimy obiad to usłyszeliśmy 'Mam ochotę na rosół' no i wszyscy jedli rosół 🙄. Kiedyś mnie poprosiła żebym pokroiła ogórki to później patrzała mi na ręce i że źle to robię... Więc jak mam jej bardziej przeszkadzać niz pomagać... Też uwielbiam motyw jak robiła sałatkę jarzynowa która normalnie się pięć minut robi - wszyscy biora ten sprzęcik do krojenia, ciach warzywa w jedną stronę, ciach warzywa w drugą i masz ładna kostkę to ona najpierw kroiła warzywa w plasterki dopiero później tą krajalnica i sałatkę nagle robiło się trzy godziny... Nie chciałam tego komentować, ale mąż wziął tą krajalnice i zrobił ciach ciach w obie strony... Z zakupami to jestem w ciąży też dźwigać nie mogę, jeździliśmy z mężem. Ale co przywieźliśmy zakupy to jękanie że ona pokupowała, że znów za dużo wydaliśmy... Odkurzanie to co rano jak z nerwica latała tym odkurzaczem. Wiosna była gorąca i prawie bez deszczu, nie wiem co tam jej się nosiło 🤦‍♀️ a później płacz bo rachunek za prąd za wysoki... A prasować to ja sobie normalnie nie prasuje... Chodzę w t-shirtach i leginsach które pięć minut po założeniu wyglądają tak samo czy je po prasować czy nie. Ona ma nerwice i musi skarpetki mieć wyprasowane... Dodam, że pewnie jakby to zieć u niej spał i nie pomagał to było by ok... Bo ona to taka matka polka niewolniczka i kobiety muszą zapierdzielać, a mąż jest od zabawiania gości 🤦‍♀️

monikove • 4 lata temu
Współczuję serio. Ja teraz na lokacji mam taką babkę, że sam jej widok doprowadza mnie do furii 😤😤. Ogólnie mój gotuję, bo lubi i nigdy nie pozwala mi do kuchni wejść i ostatnio robił obiad, a ta przyszła i z tekstem, że ja to mam dobrze. Nic robić nie muszę. Facet mi ugotuje i jeszcze pod nos podstawi. No tak ja przecież nic nie robię... Ostatnio też pranie ściągnął, to ona do mnie, że jak na dziewczynę, to za dużo nie robię. No myślałam, że ją rozszarpie. Pranie oczywiście robiłam ja, wieszałam i jeszcze całe mieszkanie posprzątałam, ale oczywiście tego nikt nie zauważy. I tak samo jak chodzi gada, że czemu my tak kitramy swoje rzeczy (talerze, miski, widelce, noże co przywiozłam z domu i zawsze tak robię). Mi się jej niczego tłumaczyć nie chce.

Nieznany profil • 4 lata temu
Na mnie działa jak płachta na byka takie podejście, że jak kobieta to wszystko musi w domu robić i wstyd jak facet się za coś zabierze 😤 oni też mają ręce i nogi i nic się im nie stanie jak pomogą w domu. Nikt nie jest niczyim niewolnikiem...

Nieznany profil • 4 lata temu
O to to! Mój też gotuje, sprząta, robi i wiesza pranie, zawsze, ale to zawsze jak ten temat wychodził w rozmowie ze znajomymi, to jest szok i robienie z niego męczennika xD To kobieta ma wszystko robić? Tym bardziej, że wracam od niego 2,5 godziny później z pracy. To logiczne, że zanim ja bym zrobiła obiad, to jedlibyśmy go wieczorem. Nie wiem skąd to się bierze, ale na pewno nie z domu, bo u mnie właśnie tak było, że matka usługiwała facetowi, nawet herbatki pod nos przynosiła, latała po tytoń do sklepu i jeszcze chodziła do pracy, a on niby zajmował się domem. Ja uważam, że skoro mieszkamy razem, to razem też dbamy o mieszkanie. Nie trzeba nic wymuszać. Wystarczy pójść na kompromisy i niech każdy robi to, co bardziej lubi. Coś w stylu - Ty nie lubisz sprzątać, no to rób pranie itd. Nie wyobrażam sobie związku, w którym to kobieta ma wszystko robić... tym bardziej jeśli oboje pracują zawodowo. Odkąd jestem opiekunką można powiedzieć, że obserwuję wiele rodzin i przyznam, że w znacznej większości to kobieta właśnie zajmuje się wszystkimi obowiązkami... To jest przykre. Naprawdę. Tym bardziej jeśli do sprzątania, prania i gotowania dochodzi np. 2-3 dzieci... Często też widzę sytuacje, kiedy mam wrażenie, że facet jest pierwszy raz na zakupach - np. kiedy nie potrafi kupić płynu do płukania i dzwoni do żony czy płyn do płukania to, to samo co płyn do prania... Znam też facetów, którzy nie umieją włączyć pralki.

Ja mam wrażenie, że w Polsce cały czas panuje taki głupi stereotyp, że to kobieta powinna zajmować się domem i jak są dzieci to wychowywać je... Sama znam takie rodziny, gdzie kobieta, pomimo tego, że pracuje, sama zajmuje się domem i ogarnia dzieci, a facet po przyjściu z pracy piwo i pilot w rękę i do wieczora przed tv, bo on jest zmęczony... A kobieta po pracy robi obiad, sprząta i jeszcze w czasie roku szkolnego lekcje z dzieciakami itd...

mysweet
Nieznany profil
7.47k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Fajnie, fajnie... Już się zaczyna 🙄 Teściowa podobno zapytała dziś męża czy ja mu coś w ogóle w domu pomagam... Dobrze, że chociaż stwierdził że czasem robię więcej jak on... ☹️

Anuusiaczeek • 4 lata temu
Oooo... Jak słodko 🤣 skąd ja to znam xD powodzenia w cierpliwości 😁

Nieznany profil • 4 lata temu
Dzięki ❤️ przyda się 😢 Bo jak u nich mieszkaliśmy to się nie garnęłam do pomocy... 🙄 Od garów ma zmywarkę - co pytałam czy włożyć do zmywarki to 'Nie, nie ona sobie poukłada'. No to ok zostawiałam na blacie. Pranie - był motyw, że świnka mi się zesikała na ubranie powiedziałam, że chce wyprać 'Ona wypierze' Ledwo się wprowadziliśmy, ułożyliśmy sobie rzeczy to nam wszystko przestawiła bo 'Jej tak bardziej pasuje'. Mężowi do szafy zaglądała i układała rzeczy (staremu koniowi 🙄) pod pretekstem, że 'Czy nie włożył brudnych ubrań do szafy', nie wiem co za psychopata tak robi... Z gotowaniem - zaproponowaliśmy jej że kupimy składniki zrobimy obiad to usłyszeliśmy 'Mam ochotę na rosół' no i wszyscy jedli rosół 🙄. Kiedyś mnie poprosiła żebym pokroiła ogórki to później patrzała mi na ręce i że źle to robię... Więc jak mam jej bardziej przeszkadzać niz pomagać... Też uwielbiam motyw jak robiła sałatkę jarzynowa która normalnie się pięć minut robi - wszyscy biora ten sprzęcik do krojenia, ciach warzywa w jedną stronę, ciach warzywa w drugą i masz ładna kostkę to ona najpierw kroiła warzywa w plasterki dopiero później tą krajalnica i sałatkę nagle robiło się trzy godziny... Nie chciałam tego komentować, ale mąż wziął tą krajalnice i zrobił ciach ciach w obie strony... Z zakupami to jestem w ciąży też dźwigać nie mogę, jeździliśmy z mężem. Ale co przywieźliśmy zakupy to jękanie że ona pokupowała, że znów za dużo wydaliśmy... Odkurzanie to co rano jak z nerwica latała tym odkurzaczem. Wiosna była gorąca i prawie bez deszczu, nie wiem co tam jej się nosiło 🤦‍♀️ a później płacz bo rachunek za prąd za wysoki... A prasować to ja sobie normalnie nie prasuje... Chodzę w t-shirtach i leginsach które pięć minut po założeniu wyglądają tak samo czy je po prasować czy nie. Ona ma nerwice i musi skarpetki mieć wyprasowane... Dodam, że pewnie jakby to zieć u niej spał i nie pomagał to było by ok... Bo ona to taka matka polka niewolniczka i kobiety muszą zapierdzielać, a mąż jest od zabawiania gości 🤦‍♀️

monikove • 4 lata temu
Współczuję serio. Ja teraz na lokacji mam taką babkę, że sam jej widok doprowadza mnie do furii 😤😤. Ogólnie mój gotuję, bo lubi i nigdy nie pozwala mi do kuchni wejść i ostatnio robił obiad, a ta przyszła i z tekstem, że ja to mam dobrze. Nic robić nie muszę. Facet mi ugotuje i jeszcze pod nos podstawi. No tak ja przecież nic nie robię... Ostatnio też pranie ściągnął, to ona do mnie, że jak na dziewczynę, to za dużo nie robię. No myślałam, że ją rozszarpie. Pranie oczywiście robiłam ja, wieszałam i jeszcze całe mieszkanie posprzątałam, ale oczywiście tego nikt nie zauważy. I tak samo jak chodzi gada, że czemu my tak kitramy swoje rzeczy (talerze, miski, widelce, noże co przywiozłam z domu i zawsze tak robię). Mi się jej niczego tłumaczyć nie chce.

Nieznany profil • 4 lata temu
Na mnie działa jak płachta na byka takie podejście, że jak kobieta to wszystko musi w domu robić i wstyd jak facet się za coś zabierze 😤 oni też mają ręce i nogi i nic się im nie stanie jak pomogą w domu. Nikt nie jest niczyim niewolnikiem...

Nieznany profil • 4 lata temu
O to to! Mój też gotuje, sprząta, robi i wiesza pranie, zawsze, ale to zawsze jak ten temat wychodził w rozmowie ze znajomymi, to jest szok i robienie z niego męczennika xD To kobieta ma wszystko robić? Tym bardziej, że wracam od niego 2,5 godziny później z pracy. To logiczne, że zanim ja bym zrobiła obiad, to jedlibyśmy go wieczorem. Nie wiem skąd to się bierze, ale na pewno nie z domu, bo u mnie właśnie tak było, że matka usługiwała facetowi, nawet herbatki pod nos przynosiła, latała po tytoń do sklepu i jeszcze chodziła do pracy, a on niby zajmował się domem. Ja uważam, że skoro mieszkamy razem, to razem też dbamy o mieszkanie. Nie trzeba nic wymuszać. Wystarczy pójść na kompromisy i niech każdy robi to, co bardziej lubi. Coś w stylu - Ty nie lubisz sprzątać, no to rób pranie itd. Nie wyobrażam sobie związku, w którym to kobieta ma wszystko robić... tym bardziej jeśli oboje pracują zawodowo. Odkąd jestem opiekunką można powiedzieć, że obserwuję wiele rodzin i przyznam, że w znacznej większości to kobieta właśnie zajmuje się wszystkimi obowiązkami... To jest przykre. Naprawdę. Tym bardziej jeśli do sprzątania, prania i gotowania dochodzi np. 2-3 dzieci... Często też widzę sytuacje, kiedy mam wrażenie, że facet jest pierwszy raz na zakupach - np. kiedy nie potrafi kupić płynu do płukania i dzwoni do żony czy płyn do płukania to, to samo co płyn do prania... Znam też facetów, którzy nie umieją włączyć pralki.

Malinowa92 • 4 lata temu
Ja mam wrażenie, że w Polsce cały czas panuje taki głupi stereotyp, że to kobieta powinna zajmować się domem i jak są dzieci to wychowywać je... Sama znam takie rodziny, gdzie kobieta, pomimo tego, że pracuje, sama zajmuje się domem i ogarnia dzieci, a facet po przyjściu z pracy piwo i pilot w rękę i do wieczora przed tv, bo on jest zmęczony... A kobieta po pracy robi obiad, sprząta i jeszcze w czasie roku szkolnego lekcje z dzieciakami itd...

Grrr... ale prawda jest taka, że dopóki kobieta się na to zgadza, to tak będzie Tylko potem są zdziwione, bo on nie pomaga No a co zrobiła, żeby zaczął?

frambuesa
frambuesa
11.65k4 lata temu

Kurde dizewczyny nadalam książkę na olx za 20 zł a teraz dostaje maila o anulacji i ze moj czas na nadanie minął … i ze kupujący otrzyma zwrot - miałyście tak? Co robic…

Syll
Syll
17.76k4 lata temu
frambuesa • 4 lata temu
Kurde dizewczyny nadalam książkę na olx za 20 zł a teraz dostaje maila o anulacji i ze moj czas na nadanie minął … i ze kupujący otrzyma zwrot - miałyście tak? Co robic…

Miałam tak raz, kiedy jeszcze nie wiedziałam, że termin nie jest tak długi jak na vinted. Niestety już nic nie da się z tym zrobić Ewentualnie kupujący musi ponowić zakup.

Zagmatwana
Nieznany profil
5.72k4 lata temu
frambuesa • 4 lata temu
Kurde dizewczyny nadalam książkę na olx za 20 zł a teraz dostaje maila o anulacji i ze moj czas na nadanie minął … i ze kupujący otrzyma zwrot - miałyście tak? Co robic…

Miałam tak jak sprzedawałam buty. Babka była ok i po prostu doslala mi te pieniądze poza olx

OrzechOwa235
OrzechOwa235
4.56k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Fajnie, fajnie... Już się zaczyna 🙄 Teściowa podobno zapytała dziś męża czy ja mu coś w ogóle w domu pomagam... Dobrze, że chociaż stwierdził że czasem robię więcej jak on... ☹️

Anuusiaczeek • 4 lata temu
Oooo... Jak słodko 🤣 skąd ja to znam xD powodzenia w cierpliwości 😁

Nieznany profil • 4 lata temu
Dzięki ❤️ przyda się 😢 Bo jak u nich mieszkaliśmy to się nie garnęłam do pomocy... 🙄 Od garów ma zmywarkę - co pytałam czy włożyć do zmywarki to 'Nie, nie ona sobie poukłada'. No to ok zostawiałam na blacie. Pranie - był motyw, że świnka mi się zesikała na ubranie powiedziałam, że chce wyprać 'Ona wypierze' Ledwo się wprowadziliśmy, ułożyliśmy sobie rzeczy to nam wszystko przestawiła bo 'Jej tak bardziej pasuje'. Mężowi do szafy zaglądała i układała rzeczy (staremu koniowi 🙄) pod pretekstem, że 'Czy nie włożył brudnych ubrań do szafy', nie wiem co za psychopata tak robi... Z gotowaniem - zaproponowaliśmy jej że kupimy składniki zrobimy obiad to usłyszeliśmy 'Mam ochotę na rosół' no i wszyscy jedli rosół 🙄. Kiedyś mnie poprosiła żebym pokroiła ogórki to później patrzała mi na ręce i że źle to robię... Więc jak mam jej bardziej przeszkadzać niz pomagać... Też uwielbiam motyw jak robiła sałatkę jarzynowa która normalnie się pięć minut robi - wszyscy biora ten sprzęcik do krojenia, ciach warzywa w jedną stronę, ciach warzywa w drugą i masz ładna kostkę to ona najpierw kroiła warzywa w plasterki dopiero później tą krajalnica i sałatkę nagle robiło się trzy godziny... Nie chciałam tego komentować, ale mąż wziął tą krajalnice i zrobił ciach ciach w obie strony... Z zakupami to jestem w ciąży też dźwigać nie mogę, jeździliśmy z mężem. Ale co przywieźliśmy zakupy to jękanie że ona pokupowała, że znów za dużo wydaliśmy... Odkurzanie to co rano jak z nerwica latała tym odkurzaczem. Wiosna była gorąca i prawie bez deszczu, nie wiem co tam jej się nosiło 🤦‍♀️ a później płacz bo rachunek za prąd za wysoki... A prasować to ja sobie normalnie nie prasuje... Chodzę w t-shirtach i leginsach które pięć minut po założeniu wyglądają tak samo czy je po prasować czy nie. Ona ma nerwice i musi skarpetki mieć wyprasowane... Dodam, że pewnie jakby to zieć u niej spał i nie pomagał to było by ok... Bo ona to taka matka polka niewolniczka i kobiety muszą zapierdzielać, a mąż jest od zabawiania gości 🤦‍♀️

monikove • 4 lata temu
Współczuję serio. Ja teraz na lokacji mam taką babkę, że sam jej widok doprowadza mnie do furii 😤😤. Ogólnie mój gotuję, bo lubi i nigdy nie pozwala mi do kuchni wejść i ostatnio robił obiad, a ta przyszła i z tekstem, że ja to mam dobrze. Nic robić nie muszę. Facet mi ugotuje i jeszcze pod nos podstawi. No tak ja przecież nic nie robię... Ostatnio też pranie ściągnął, to ona do mnie, że jak na dziewczynę, to za dużo nie robię. No myślałam, że ją rozszarpie. Pranie oczywiście robiłam ja, wieszałam i jeszcze całe mieszkanie posprzątałam, ale oczywiście tego nikt nie zauważy. I tak samo jak chodzi gada, że czemu my tak kitramy swoje rzeczy (talerze, miski, widelce, noże co przywiozłam z domu i zawsze tak robię). Mi się jej niczego tłumaczyć nie chce.

Nieznany profil • 4 lata temu
Na mnie działa jak płachta na byka takie podejście, że jak kobieta to wszystko musi w domu robić i wstyd jak facet się za coś zabierze 😤 oni też mają ręce i nogi i nic się im nie stanie jak pomogą w domu. Nikt nie jest niczyim niewolnikiem...

Nieznany profil • 4 lata temu
O to to! Mój też gotuje, sprząta, robi i wiesza pranie, zawsze, ale to zawsze jak ten temat wychodził w rozmowie ze znajomymi, to jest szok i robienie z niego męczennika xD To kobieta ma wszystko robić? Tym bardziej, że wracam od niego 2,5 godziny później z pracy. To logiczne, że zanim ja bym zrobiła obiad, to jedlibyśmy go wieczorem. Nie wiem skąd to się bierze, ale na pewno nie z domu, bo u mnie właśnie tak było, że matka usługiwała facetowi, nawet herbatki pod nos przynosiła, latała po tytoń do sklepu i jeszcze chodziła do pracy, a on niby zajmował się domem. Ja uważam, że skoro mieszkamy razem, to razem też dbamy o mieszkanie. Nie trzeba nic wymuszać. Wystarczy pójść na kompromisy i niech każdy robi to, co bardziej lubi. Coś w stylu - Ty nie lubisz sprzątać, no to rób pranie itd. Nie wyobrażam sobie związku, w którym to kobieta ma wszystko robić... tym bardziej jeśli oboje pracują zawodowo. Odkąd jestem opiekunką można powiedzieć, że obserwuję wiele rodzin i przyznam, że w znacznej większości to kobieta właśnie zajmuje się wszystkimi obowiązkami... To jest przykre. Naprawdę. Tym bardziej jeśli do sprzątania, prania i gotowania dochodzi np. 2-3 dzieci... Często też widzę sytuacje, kiedy mam wrażenie, że facet jest pierwszy raz na zakupach - np. kiedy nie potrafi kupić płynu do płukania i dzwoni do żony czy płyn do płukania to, to samo co płyn do prania... Znam też facetów, którzy nie umieją włączyć pralki.

U nas to samo... Wielkie zdziwienie jak przy znajomych czy przy rodzinie powiem że M powiesił pranie czy posprzątał. Dla mnie to jest normalne bo oboje pracujemy więc powinniśmy się dzielić obowiązkami np u nas M woli odkurzać a ja myć łazienkę i tak dzielimy się obowiązkami. Jak bym miała chłopa co nic nie robi to już dawno bym go pogoniła.

Tak samo teściowa myśli, że ja nic w domu nie robię nie gotuje, nie sprzątam tylko leże i pachnie co mnie strasznie irytuje bo częściej gotuje niż ona...

mysweet
Nieznany profil
7.47k4 lata temu
Nieznany profil • 4 lata temu
Fajnie, fajnie... Już się zaczyna 🙄 Teściowa podobno zapytała dziś męża czy ja mu coś w ogóle w domu pomagam... Dobrze, że chociaż stwierdził że czasem robię więcej jak on... ☹️

Anuusiaczeek • 4 lata temu
Oooo... Jak słodko 🤣 skąd ja to znam xD powodzenia w cierpliwości 😁

Nieznany profil • 4 lata temu
Dzięki ❤️ przyda się 😢 Bo jak u nich mieszkaliśmy to się nie garnęłam do pomocy... 🙄 Od garów ma zmywarkę - co pytałam czy włożyć do zmywarki to 'Nie, nie ona sobie poukłada'. No to ok zostawiałam na blacie. Pranie - był motyw, że świnka mi się zesikała na ubranie powiedziałam, że chce wyprać 'Ona wypierze' Ledwo się wprowadziliśmy, ułożyliśmy sobie rzeczy to nam wszystko przestawiła bo 'Jej tak bardziej pasuje'. Mężowi do szafy zaglądała i układała rzeczy (staremu koniowi 🙄) pod pretekstem, że 'Czy nie włożył brudnych ubrań do szafy', nie wiem co za psychopata tak robi... Z gotowaniem - zaproponowaliśmy jej że kupimy składniki zrobimy obiad to usłyszeliśmy 'Mam ochotę na rosół' no i wszyscy jedli rosół 🙄. Kiedyś mnie poprosiła żebym pokroiła ogórki to później patrzała mi na ręce i że źle to robię... Więc jak mam jej bardziej przeszkadzać niz pomagać... Też uwielbiam motyw jak robiła sałatkę jarzynowa która normalnie się pięć minut robi - wszyscy biora ten sprzęcik do krojenia, ciach warzywa w jedną stronę, ciach warzywa w drugą i masz ładna kostkę to ona najpierw kroiła warzywa w plasterki dopiero później tą krajalnica i sałatkę nagle robiło się trzy godziny... Nie chciałam tego komentować, ale mąż wziął tą krajalnice i zrobił ciach ciach w obie strony... Z zakupami to jestem w ciąży też dźwigać nie mogę, jeździliśmy z mężem. Ale co przywieźliśmy zakupy to jękanie że ona pokupowała, że znów za dużo wydaliśmy... Odkurzanie to co rano jak z nerwica latała tym odkurzaczem. Wiosna była gorąca i prawie bez deszczu, nie wiem co tam jej się nosiło 🤦‍♀️ a później płacz bo rachunek za prąd za wysoki... A prasować to ja sobie normalnie nie prasuje... Chodzę w t-shirtach i leginsach które pięć minut po założeniu wyglądają tak samo czy je po prasować czy nie. Ona ma nerwice i musi skarpetki mieć wyprasowane... Dodam, że pewnie jakby to zieć u niej spał i nie pomagał to było by ok... Bo ona to taka matka polka niewolniczka i kobiety muszą zapierdzielać, a mąż jest od zabawiania gości 🤦‍♀️

monikove • 4 lata temu
Współczuję serio. Ja teraz na lokacji mam taką babkę, że sam jej widok doprowadza mnie do furii 😤😤. Ogólnie mój gotuję, bo lubi i nigdy nie pozwala mi do kuchni wejść i ostatnio robił obiad, a ta przyszła i z tekstem, że ja to mam dobrze. Nic robić nie muszę. Facet mi ugotuje i jeszcze pod nos podstawi. No tak ja przecież nic nie robię... Ostatnio też pranie ściągnął, to ona do mnie, że jak na dziewczynę, to za dużo nie robię. No myślałam, że ją rozszarpie. Pranie oczywiście robiłam ja, wieszałam i jeszcze całe mieszkanie posprzątałam, ale oczywiście tego nikt nie zauważy. I tak samo jak chodzi gada, że czemu my tak kitramy swoje rzeczy (talerze, miski, widelce, noże co przywiozłam z domu i zawsze tak robię). Mi się jej niczego tłumaczyć nie chce.

Nieznany profil • 4 lata temu
Na mnie działa jak płachta na byka takie podejście, że jak kobieta to wszystko musi w domu robić i wstyd jak facet się za coś zabierze 😤 oni też mają ręce i nogi i nic się im nie stanie jak pomogą w domu. Nikt nie jest niczyim niewolnikiem...

Nieznany profil • 4 lata temu
O to to! Mój też gotuje, sprząta, robi i wiesza pranie, zawsze, ale to zawsze jak ten temat wychodził w rozmowie ze znajomymi, to jest szok i robienie z niego męczennika xD To kobieta ma wszystko robić? Tym bardziej, że wracam od niego 2,5 godziny później z pracy. To logiczne, że zanim ja bym zrobiła obiad, to jedlibyśmy go wieczorem. Nie wiem skąd to się bierze, ale na pewno nie z domu, bo u mnie właśnie tak było, że matka usługiwała facetowi, nawet herbatki pod nos przynosiła, latała po tytoń do sklepu i jeszcze chodziła do pracy, a on niby zajmował się domem. Ja uważam, że skoro mieszkamy razem, to razem też dbamy o mieszkanie. Nie trzeba nic wymuszać. Wystarczy pójść na kompromisy i niech każdy robi to, co bardziej lubi. Coś w stylu - Ty nie lubisz sprzątać, no to rób pranie itd. Nie wyobrażam sobie związku, w którym to kobieta ma wszystko robić... tym bardziej jeśli oboje pracują zawodowo. Odkąd jestem opiekunką można powiedzieć, że obserwuję wiele rodzin i przyznam, że w znacznej większości to kobieta właśnie zajmuje się wszystkimi obowiązkami... To jest przykre. Naprawdę. Tym bardziej jeśli do sprzątania, prania i gotowania dochodzi np. 2-3 dzieci... Często też widzę sytuacje, kiedy mam wrażenie, że facet jest pierwszy raz na zakupach - np. kiedy nie potrafi kupić płynu do płukania i dzwoni do żony czy płyn do płukania to, to samo co płyn do prania... Znam też facetów, którzy nie umieją włączyć pralki.

OrzechOwa235 • 4 lata temu
U nas to samo... Wielkie zdziwienie jak przy znajomych czy przy rodzinie powiem że M powiesił pranie czy posprzątał. Dla mnie to jest normalne bo oboje pracujemy więc powinniśmy się dzielić obowiązkami np u nas M woli odkurzać a ja myć łazienkę i tak dzielimy się obowiązkami. Jak bym miała chłopa co nic nie robi to już dawno bym go pogoniła. Tak samo teściowa myśli, że ja nic w domu nie robię nie gotuje, nie sprzątam tylko leże i pachnie co mnie strasznie irytuje bo częściej gotuje niż ona...

U mnie jest dokładnie tak samo. Moja matka i babcia też tak myślą... a to, że Krzysiek robi obiady nie oznacza, że ja nie robię nic. To prawda, że czasami robi więcej, bo ja mam też studia w weekendy + czasami nie ma mnie w domu 12 godzin, a on ma taką pracę od 7 do 15, więc po prostu ma więcej czasu i możliwości Ja za to np. przynoszę dodatkową kasę do budżetu, sprzątam czy ogarniam zakupy itd.

Obojgu pasuje taki układ, ale również mnie wkurza, że ktoś się wtrąca i od razu idealizuje faceta, bo nie siedzi na kanapie i nie pije piwa, a z nas robi księżniczki leżące na kanapie. Najlepsze jest to, jak spłycają nasz związek, uczucia do "pomocy" w domu - w sensie, że dobrze trafiłam, że on taki jest, że posprząta, wypierze, ugotuje... Wiecie, tak jakby to była jego jedyna wartość...

NowWhat
NowWhat
7.85k4 lata temu

Nie wiem czy to przez pogodę, czy to wciąż zmęczenie po weselu, ale okropnie kręci mi się w głowie

maktao
maktao
7.4k4 lata temu

Myślałam, że covid dał mi tylko mgłę i zaćmienie umysłu, ale po weselu i tym, co przeżyłam, okazuje się, że straciłam też trochę wyczucie rytmu (o zgrozo, naprawdę dobrze tańczyłam ) i kręci mi się w głowie po 2-3 obrotach... Tańcząc z obcym facetem, który o tym jeszcze nie wiedział, poleciałam na niego po 3 czy 4 obrotach, dobrze że mnie mocno trzymał No więc chorowałam w marcu, ciekawe czy kiedykolwiek będzie lepiej...

1 1415 1416 1417 2893
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.