Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1130 / 2892
No ja nie liczę tych sprzed aktywnego chmurkowania, bo też pewnie mam coś koło tego albo i więcej. 😂😂😂
Pozmieniali mi trochę plan na ten zjazd na uczelni i jutro się jednak nie wyśpię
Irytuje mnie to, że musiałam dziś iść do pracy. Miałam mieć wolną sobotę, de facto pierwszą od 5 tygodniu. A wczoraj bum, muszę iść do prac, bo jedna nie ma z kim zostawić dziecka, druga tak samo, a trzecia gdzieś pojechała,...
Ja ostatnio jak cos mi nie pasuje w pracy i jestem sfrustrowana powtarzam sobie ze patrząc na obecny czas powinnam sie cieszyć ze mam taka prace ☺️
wybrałam sobie super promotora, takiego starszego Pana, ale niestety uczelnia kazała mu już iść na emeryturę i za niego mamy nową Panią dr, wysłałam jej mój plan pracy wraz z dwoma napisanymi rozdziałami i okazało się że część muszę wgl usunąć część pozmieniać, no ogólnie plan pracy wyszedł mi zupełnie inny, poprawek mam całe mnóstwo, aż mi niedobrze jak otwieram ten mój plik z pracą
też tak sobie myślę, ale ciągłe wykręcanie się dziećmi to już przesada. ;/
Warto porozmawiać i powiedziec im co o tym myslisz ja bym powiedziala na Twoim miejscu
Rozmawiałam dziś z kierowniczką, ale ona twierdzi, że tamte nie maja innego wyjścia. ;/
Mój benjaminek, z którego bylam mega dumna wygląda jak choinka... zrzucił wszystkie liście
A co by było gdybys ty tez miała dziecko? Okej, raz można pójść na ustępstwo, ale bez przesady. Musisz postawić na swoim, bo inaczej będzie się to ciągnęło bez końca.
Bardzo nie lubiłam takich sytuacji w pracy. Ja rozumiem, że dzieci, ale ludzie bez nich też mają życie, swoje sprawy, terminy.
Dokładnie , to mimo wszystko jest nierówne traktowanie... tak samo jak mnie zawsze denerwowało jak ktoś wychodzi sobie na papieroska, a Ty jak nie palisz to co ? Pracuejsz
Papierosy mega mnie zawsze wkurzały. Nie dość, że trucie siebie i wszystkich dookoła to jeszcze w czasie pracy za którą ma płacone... Ugh...
Z trzech zajęć, które dzisiaj miałam na uczelni, byłam tylko na tych rano bo odkąd się przebudziłam czułam że zbliża się migrena - zdążyłam przebrnąć przez jedne konwersatoria i pomóc odrobinę partnerowi w ogarnięciu mieszkania, a potem już nie miałam siły na nic, wzięłam tabletkę i poszłam spać Wstałam dopiero o 14 ale na szczęście przeszło.
We środę muszę przeprowadzić zajęcia otwarte dla rodziców (ale bez rodziców bo jak wiadomo rodzice wejść nie mogą do przedszkola). Mam być nagrywana z dziećmi i zdjęcia będą robione,(tzn dzieci będą dla rodziców nagrywani, bo ja się nie zgodziłam na nagrywanie) a oprócz tego ma wpaść kilka koleżanek z przedszkola a nie jak zwykle sama dyrekcja. Stresuje mnie to. Wolałabym rodziców normalnie patrzących na dzieci.