Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!

Strona 1126 / 2892

frambuesa
frambuesa
11.65k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Ja nie mam stałego lekarza pierwszego kontaktu i za każdym razem nieważne u kogo miałam konsultacje jak byłam chora dostawałam antybiotyk. A 6 tabletek antybiotyku mi zostało z paczki, bo wyłykałam antybiotyk w zaleconej dawce, pół opakowania mi zostało. To nie tak, że biorę 3 dni i przestaję. Dla mnie jest normalne, że jak zaczyna mi się choroba, nie pomógł mi gripex, a mam recepte (bo czasem mam trochę więcej recept niż potrzebuję) to wykupuję antybiotyk i go biorę. Może to nieodpowiedzialne i nie powinnam tak robić, nie robie tego też co chwila, ze dwa razy w życiu mi się zdarzyło i za każdym razem się wyleczyłam. Dla mnie to normalne :? No i nie ukrywałam tego nigdy przed.żadnym lekarzem, na konultacji mówiłam, że np. 3 miesiące temu byłam chora i wyleczyłam się antybiotykiem. Nigdy żaden lekarz nie zwrócił mi z tym uwagi, serio. Może dlatrgo, że moja karta choroby pokazuje, że ja się jestem w stanie wyleczyć tylko jednym antybiotykiem?

Nieznany profil • 5 lat temu
No niestety do tego sama doprowadziłaś. Ja antybiotyk brałam raz w życiu - przy anginie i miałam robiony wymaz. Antybiotyk to nie witaminki jak wspomniała @kngslk i powinno się rozważyć czy naprawdę jest potrzebny. Nie ma konieczności brania go przy przeziębieniu - to organizm powinien zwalczyć sam. Im częściej sięgasz po antybiotyk, tym częściej będziesz go potrzebować, a organizm nie będzie sobie mógł poradzić z najmniejszym przeziębieniem. Przeszłam wiele chorób - bo opiekuję się dziećmi w różnym wieku i też chodzącymi do żłobka, przedszkola - gdzie zarazy są na porządku dziennym. Od niedawna biorę szczepionkę Ismigen i codziennie witaminy, więcej ruchu itd. Naprawdę nie trzeba sięgać za każdym razem po antybiotyk. Wykończysz swój organizm. Przemyśl to, bo ciągłe antybiotyki to nic dobrego dla naszego organizmu :) Już nie mówiąc o jelitach. edit. Nie wiem dlaczego lekarze tak chętnie wypisują antybiotyki. To nie powinno być normalne. Ze skierowaniem na badania krwi robią problem, ale antybiotyk proszę bardzo...

To tak samo jak ja - brałam raz przy zapaleniu zatok.

Jedno podanie antybiotyku niszczy bezpowrotnie naszą całą florę bakteryjną, nie da się niestety potem tego odbudować i nawet jak będziemy to robić, to nie uda nam się dotrzeć do tego punktu sprzed brania leku. Antybiotyki mają ogromny wpływ na nasz organizm i myślę, że na co dzień tak naprawdę nikt o tym nie mówi. Lekarz daje, bo pacjent wtedy myśli, że zlecił mu jakieś leczenie i dwie strony zadowolone. Poczytajcie książke o której wspomniałam - jest genialna i pokazuje mocno jak antybiotyki na nas wpływają i jak wygląda nasza flora jelit po nich.

mysweet
Nieznany profil
7.47k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Ja nie mam stałego lekarza pierwszego kontaktu i za każdym razem nieważne u kogo miałam konsultacje jak byłam chora dostawałam antybiotyk. A 6 tabletek antybiotyku mi zostało z paczki, bo wyłykałam antybiotyk w zaleconej dawce, pół opakowania mi zostało. To nie tak, że biorę 3 dni i przestaję. Dla mnie jest normalne, że jak zaczyna mi się choroba, nie pomógł mi gripex, a mam recepte (bo czasem mam trochę więcej recept niż potrzebuję) to wykupuję antybiotyk i go biorę. Może to nieodpowiedzialne i nie powinnam tak robić, nie robie tego też co chwila, ze dwa razy w życiu mi się zdarzyło i za każdym razem się wyleczyłam. Dla mnie to normalne :? No i nie ukrywałam tego nigdy przed.żadnym lekarzem, na konultacji mówiłam, że np. 3 miesiące temu byłam chora i wyleczyłam się antybiotykiem. Nigdy żaden lekarz nie zwrócił mi z tym uwagi, serio. Może dlatrgo, że moja karta choroby pokazuje, że ja się jestem w stanie wyleczyć tylko jednym antybiotykiem?

Nieznany profil • 5 lat temu
No niestety do tego sama doprowadziłaś. Ja antybiotyk brałam raz w życiu - przy anginie i miałam robiony wymaz. Antybiotyk to nie witaminki jak wspomniała @kngslk i powinno się rozważyć czy naprawdę jest potrzebny. Nie ma konieczności brania go przy przeziębieniu - to organizm powinien zwalczyć sam. Im częściej sięgasz po antybiotyk, tym częściej będziesz go potrzebować, a organizm nie będzie sobie mógł poradzić z najmniejszym przeziębieniem. Przeszłam wiele chorób - bo opiekuję się dziećmi w różnym wieku i też chodzącymi do żłobka, przedszkola - gdzie zarazy są na porządku dziennym. Od niedawna biorę szczepionkę Ismigen i codziennie witaminy, więcej ruchu itd. Naprawdę nie trzeba sięgać za każdym razem po antybiotyk. Wykończysz swój organizm. Przemyśl to, bo ciągłe antybiotyki to nic dobrego dla naszego organizmu :) Już nie mówiąc o jelitach. edit. Nie wiem dlaczego lekarze tak chętnie wypisują antybiotyki. To nie powinno być normalne. Ze skierowaniem na badania krwi robią problem, ale antybiotyk proszę bardzo...

frambuesa • 5 lat temu
To tak samo jak ja - brałam raz przy zapaleniu zatok. :) Jedno podanie antybiotyku niszczy bezpowrotnie naszą całą florę bakteryjną, nie da się niestety potem tego odbudować i nawet jak będziemy to robić, to nie uda nam się dotrzeć do tego punktu sprzed brania leku. Antybiotyki mają ogromny wpływ na nasz organizm i myślę, że na co dzień tak naprawdę nikt o tym nie mówi. Lekarz daje, bo pacjent wtedy myśli, że zlecił mu jakieś leczenie i dwie strony zadowolone. :) Poczytajcie książke o której wspomniałam - jest genialna i pokazuje mocno jak antybiotyki na nas wpływają i jak wygląda nasza flora jelit po nich. :)

Ja na pewno przeczytam Dziękuję

majathebee
majathebee
1.44k5 lat temu

Przyjechałam w piątek na weekend do rodziców, bo już bardzo dawno u nich nie byłam i dopiero w domu mama mi powiedziała, że mój tata miał kontakt z kimś zarażonym. Czekamy teraz na jego wynik, jak go nie dostanie jutro, to będę musiała zostać tu dłużej niż zamierzałam. Trochę się wkurzyłam, bo mogli mi powiedzieć wcześniej i przyjechałabym innym razem...

monikove
monikove
3.89k5 lat temu

Robi mi się stan zapalny w jamie ustnej, a nie mogę nigdzie tutaj szałwii znaleźć 😢

domkapodomka
domkapodomka
6.78k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Ja nie mam stałego lekarza pierwszego kontaktu i za każdym razem nieważne u kogo miałam konsultacje jak byłam chora dostawałam antybiotyk. A 6 tabletek antybiotyku mi zostało z paczki, bo wyłykałam antybiotyk w zaleconej dawce, pół opakowania mi zostało. To nie tak, że biorę 3 dni i przestaję. Dla mnie jest normalne, że jak zaczyna mi się choroba, nie pomógł mi gripex, a mam recepte (bo czasem mam trochę więcej recept niż potrzebuję) to wykupuję antybiotyk i go biorę. Może to nieodpowiedzialne i nie powinnam tak robić, nie robie tego też co chwila, ze dwa razy w życiu mi się zdarzyło i za każdym razem się wyleczyłam. Dla mnie to normalne :? No i nie ukrywałam tego nigdy przed.żadnym lekarzem, na konultacji mówiłam, że np. 3 miesiące temu byłam chora i wyleczyłam się antybiotykiem. Nigdy żaden lekarz nie zwrócił mi z tym uwagi, serio. Może dlatrgo, że moja karta choroby pokazuje, że ja się jestem w stanie wyleczyć tylko jednym antybiotykiem?

Nieznany profil • 5 lat temu
No niestety do tego sama doprowadziłaś. Ja antybiotyk brałam raz w życiu - przy anginie i miałam robiony wymaz. Antybiotyk to nie witaminki jak wspomniała @kngslk i powinno się rozważyć czy naprawdę jest potrzebny. Nie ma konieczności brania go przy przeziębieniu - to organizm powinien zwalczyć sam. Im częściej sięgasz po antybiotyk, tym częściej będziesz go potrzebować, a organizm nie będzie sobie mógł poradzić z najmniejszym przeziębieniem. Przeszłam wiele chorób - bo opiekuję się dziećmi w różnym wieku i też chodzącymi do żłobka, przedszkola - gdzie zarazy są na porządku dziennym. Od niedawna biorę szczepionkę Ismigen i codziennie witaminy, więcej ruchu itd. Naprawdę nie trzeba sięgać za każdym razem po antybiotyk. Wykończysz swój organizm. Przemyśl to, bo ciągłe antybiotyki to nic dobrego dla naszego organizmu :) Już nie mówiąc o jelitach. edit. Nie wiem dlaczego lekarze tak chętnie wypisują antybiotyki. To nie powinno być normalne. Ze skierowaniem na badania krwi robią problem, ale antybiotyk proszę bardzo...

frambuesa • 5 lat temu
To tak samo jak ja - brałam raz przy zapaleniu zatok. :) Jedno podanie antybiotyku niszczy bezpowrotnie naszą całą florę bakteryjną, nie da się niestety potem tego odbudować i nawet jak będziemy to robić, to nie uda nam się dotrzeć do tego punktu sprzed brania leku. Antybiotyki mają ogromny wpływ na nasz organizm i myślę, że na co dzień tak naprawdę nikt o tym nie mówi. Lekarz daje, bo pacjent wtedy myśli, że zlecił mu jakieś leczenie i dwie strony zadowolone. :) Poczytajcie książke o której wspomniałam - jest genialna i pokazuje mocno jak antybiotyki na nas wpływają i jak wygląda nasza flora jelit po nich. :)

Nieznany profil • 5 lat temu
Ja na pewno przeczytam :) Dziękuję :*

Też zobaczę ten tytuł, bo jak pisałam - antybiotyki od zawsze przepisywał mi lekarz tak się tego nauczyłam. I to nie było tak, że szłam na wizyte i "o mamo, proszę dać mi antybiotyk". Do dzisiaj byłam święcie przekonana, że każdą grype, angine, zapalenie oskrzeli każdy leczy antybiotykiem, bo mi zawsze na takie choroby antybiotyk przepisywano. Covid jest pierwszym przypadkiem choroby, kiedy lekarz nie zająknął się o antybiotyku, dlatego byłam zaskoczona. No i wspomagałam się samymi lekami bez recepty, tak jak też pisałam wyżej.
Dzięki za te informacje, bo naprawdę w mojej przychodni antybiotyk to lek na całe zło, wypisują na wszystko i zawsze.

Monarea
Monarea
4.17k5 lat temu
monikove • 5 lat temu
Robi mi się stan zapalny w jamie ustnej, a nie mogę nigdzie tutaj szałwii znaleźć 😢

Ja jestem na antybiotyku, niestety po raz kolejny zebrała się ropa so Mam naprawdę głupie pomysłu po takich lekach.

mysweet
Nieznany profil
7.47k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Ja nie mam stałego lekarza pierwszego kontaktu i za każdym razem nieważne u kogo miałam konsultacje jak byłam chora dostawałam antybiotyk. A 6 tabletek antybiotyku mi zostało z paczki, bo wyłykałam antybiotyk w zaleconej dawce, pół opakowania mi zostało. To nie tak, że biorę 3 dni i przestaję. Dla mnie jest normalne, że jak zaczyna mi się choroba, nie pomógł mi gripex, a mam recepte (bo czasem mam trochę więcej recept niż potrzebuję) to wykupuję antybiotyk i go biorę. Może to nieodpowiedzialne i nie powinnam tak robić, nie robie tego też co chwila, ze dwa razy w życiu mi się zdarzyło i za każdym razem się wyleczyłam. Dla mnie to normalne :? No i nie ukrywałam tego nigdy przed.żadnym lekarzem, na konultacji mówiłam, że np. 3 miesiące temu byłam chora i wyleczyłam się antybiotykiem. Nigdy żaden lekarz nie zwrócił mi z tym uwagi, serio. Może dlatrgo, że moja karta choroby pokazuje, że ja się jestem w stanie wyleczyć tylko jednym antybiotykiem?

Nieznany profil • 5 lat temu
No niestety do tego sama doprowadziłaś. Ja antybiotyk brałam raz w życiu - przy anginie i miałam robiony wymaz. Antybiotyk to nie witaminki jak wspomniała @kngslk i powinno się rozważyć czy naprawdę jest potrzebny. Nie ma konieczności brania go przy przeziębieniu - to organizm powinien zwalczyć sam. Im częściej sięgasz po antybiotyk, tym częściej będziesz go potrzebować, a organizm nie będzie sobie mógł poradzić z najmniejszym przeziębieniem. Przeszłam wiele chorób - bo opiekuję się dziećmi w różnym wieku i też chodzącymi do żłobka, przedszkola - gdzie zarazy są na porządku dziennym. Od niedawna biorę szczepionkę Ismigen i codziennie witaminy, więcej ruchu itd. Naprawdę nie trzeba sięgać za każdym razem po antybiotyk. Wykończysz swój organizm. Przemyśl to, bo ciągłe antybiotyki to nic dobrego dla naszego organizmu :) Już nie mówiąc o jelitach. edit. Nie wiem dlaczego lekarze tak chętnie wypisują antybiotyki. To nie powinno być normalne. Ze skierowaniem na badania krwi robią problem, ale antybiotyk proszę bardzo...

frambuesa • 5 lat temu
To tak samo jak ja - brałam raz przy zapaleniu zatok. :) Jedno podanie antybiotyku niszczy bezpowrotnie naszą całą florę bakteryjną, nie da się niestety potem tego odbudować i nawet jak będziemy to robić, to nie uda nam się dotrzeć do tego punktu sprzed brania leku. Antybiotyki mają ogromny wpływ na nasz organizm i myślę, że na co dzień tak naprawdę nikt o tym nie mówi. Lekarz daje, bo pacjent wtedy myśli, że zlecił mu jakieś leczenie i dwie strony zadowolone. :) Poczytajcie książke o której wspomniałam - jest genialna i pokazuje mocno jak antybiotyki na nas wpływają i jak wygląda nasza flora jelit po nich. :)

Nieznany profil • 5 lat temu
Ja na pewno przeczytam :) Dziękuję :*

domkapodomka • 5 lat temu
Też zobaczę ten tytuł, bo jak pisałam - antybiotyki od zawsze przepisywał mi lekarz tak się tego nauczyłam. I to nie było tak, że szłam na wizyte i "o mamo, proszę dać mi antybiotyk". Do dzisiaj byłam święcie przekonana, że każdą grype, angine, zapalenie oskrzeli każdy leczy antybiotykiem, bo mi zawsze na takie choroby antybiotyk przepisywano. Covid jest pierwszym przypadkiem choroby, kiedy lekarz nie zająknął się o antybiotyku, dlatego byłam zaskoczona. No i wspomagałam się samymi lekami bez recepty, tak jak też pisałam wyżej. Dzięki za te informacje, bo naprawdę w mojej przychodni antybiotyk to lek na całe zło, wypisują na wszystko i zawsze.

No właśnie nie tylko w Twojej i to jest przerażające. W mojej poprzedniej też na wszystko antybiotyk chcieli przepisywać, a że ja mam różne inne choroby i biorę dużo leków, to nie lubię sobie dokładać i zawsze dopytywałam czy to konieczne. W sumie to często się kłóciłam, że przyszłam tylko po rozpoznanie i zwolnienie, a nie antybiotyk Teraz przepisałam się do innej i podejście lekarzy jest różne. Jedni chętnie dają antybiotyk, inni polecają coś innego. Za to jak proszę o skierowanie na krew - bo lubię sobie kontrolować co pół roku, to wieczny problem i miny jakbym chciała od nich przepis na bycie bogatym i szczęśliwym

frambuesa
frambuesa
11.65k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Ja nie mam stałego lekarza pierwszego kontaktu i za każdym razem nieważne u kogo miałam konsultacje jak byłam chora dostawałam antybiotyk. A 6 tabletek antybiotyku mi zostało z paczki, bo wyłykałam antybiotyk w zaleconej dawce, pół opakowania mi zostało. To nie tak, że biorę 3 dni i przestaję. Dla mnie jest normalne, że jak zaczyna mi się choroba, nie pomógł mi gripex, a mam recepte (bo czasem mam trochę więcej recept niż potrzebuję) to wykupuję antybiotyk i go biorę. Może to nieodpowiedzialne i nie powinnam tak robić, nie robie tego też co chwila, ze dwa razy w życiu mi się zdarzyło i za każdym razem się wyleczyłam. Dla mnie to normalne :? No i nie ukrywałam tego nigdy przed.żadnym lekarzem, na konultacji mówiłam, że np. 3 miesiące temu byłam chora i wyleczyłam się antybiotykiem. Nigdy żaden lekarz nie zwrócił mi z tym uwagi, serio. Może dlatrgo, że moja karta choroby pokazuje, że ja się jestem w stanie wyleczyć tylko jednym antybiotykiem?

Nieznany profil • 5 lat temu
No niestety do tego sama doprowadziłaś. Ja antybiotyk brałam raz w życiu - przy anginie i miałam robiony wymaz. Antybiotyk to nie witaminki jak wspomniała @kngslk i powinno się rozważyć czy naprawdę jest potrzebny. Nie ma konieczności brania go przy przeziębieniu - to organizm powinien zwalczyć sam. Im częściej sięgasz po antybiotyk, tym częściej będziesz go potrzebować, a organizm nie będzie sobie mógł poradzić z najmniejszym przeziębieniem. Przeszłam wiele chorób - bo opiekuję się dziećmi w różnym wieku i też chodzącymi do żłobka, przedszkola - gdzie zarazy są na porządku dziennym. Od niedawna biorę szczepionkę Ismigen i codziennie witaminy, więcej ruchu itd. Naprawdę nie trzeba sięgać za każdym razem po antybiotyk. Wykończysz swój organizm. Przemyśl to, bo ciągłe antybiotyki to nic dobrego dla naszego organizmu :) Już nie mówiąc o jelitach. edit. Nie wiem dlaczego lekarze tak chętnie wypisują antybiotyki. To nie powinno być normalne. Ze skierowaniem na badania krwi robią problem, ale antybiotyk proszę bardzo...

frambuesa • 5 lat temu
To tak samo jak ja - brałam raz przy zapaleniu zatok. :) Jedno podanie antybiotyku niszczy bezpowrotnie naszą całą florę bakteryjną, nie da się niestety potem tego odbudować i nawet jak będziemy to robić, to nie uda nam się dotrzeć do tego punktu sprzed brania leku. Antybiotyki mają ogromny wpływ na nasz organizm i myślę, że na co dzień tak naprawdę nikt o tym nie mówi. Lekarz daje, bo pacjent wtedy myśli, że zlecił mu jakieś leczenie i dwie strony zadowolone. :) Poczytajcie książke o której wspomniałam - jest genialna i pokazuje mocno jak antybiotyki na nas wpływają i jak wygląda nasza flora jelit po nich. :)

Nieznany profil • 5 lat temu
Ja na pewno przeczytam :) Dziękuję :*

domkapodomka • 5 lat temu
Też zobaczę ten tytuł, bo jak pisałam - antybiotyki od zawsze przepisywał mi lekarz tak się tego nauczyłam. I to nie było tak, że szłam na wizyte i "o mamo, proszę dać mi antybiotyk". Do dzisiaj byłam święcie przekonana, że każdą grype, angine, zapalenie oskrzeli każdy leczy antybiotykiem, bo mi zawsze na takie choroby antybiotyk przepisywano. Covid jest pierwszym przypadkiem choroby, kiedy lekarz nie zająknął się o antybiotyku, dlatego byłam zaskoczona. No i wspomagałam się samymi lekami bez recepty, tak jak też pisałam wyżej. Dzięki za te informacje, bo naprawdę w mojej przychodni antybiotyk to lek na całe zło, wypisują na wszystko i zawsze.

Nieznany profil • 5 lat temu
No właśnie nie tylko w Twojej i to jest przerażające. W mojej poprzedniej też na wszystko antybiotyk chcieli przepisywać, a że ja mam różne inne choroby i biorę dużo leków, to nie lubię sobie dokładać i zawsze dopytywałam czy to konieczne. W sumie to często się kłóciłam, że przyszłam tylko po rozpoznanie i zwolnienie, a nie antybiotyk xD Teraz przepisałam się do innej i podejście lekarzy jest różne. Jedni chętnie dają antybiotyk, inni polecają coś innego. Za to jak proszę o skierowanie na krew - bo lubię sobie kontrolować co pół roku, to wieczny problem i miny jakbym chciała od nich przepis na bycie bogatym i szczęśliwym xD

I w takich momentach ciesze sie ze chodze prywatnie... nie zapomnę jak u mnie w przychodni poszlam w grudniu z krwią z kwietnia czy tam marca i lekarska najpierw mnie wyśmiała ze mam takie wyniki (nie miałam nowszych) a potem UWAGA - wypisała karteczkę zeby przyjść po skierowanie na krew w styczniu... bo nie chciala na ten rok mi juz wypisywać... głupia morfologia...

francescaa
Nieznany profil
2.11k5 lat temu

Julita Bator (autorka Zamień chemię na jedzenie) na kanale YT Mama Lama opowiadała, że jej starsze dziecko co 3 miesiące chorowało i na każdą chorobę dostawało antybiotyk (odpowiedzialny lekarz...). Przy młodszym zainteresowała się tematem i zaczęła od wprowadzenia zdrowych nawyków żywieniowych, m.in. eliminacja konserwantów i cukru z diety. Efektem tego bylo, że to młodsze dziecko wzięło w życiu jeden antybiotyk, w wieku 7 miesięcy (zanim w domu zaczęły panować nowe zwyczaje żywieniowe), a później już nic i najwyżej lekko się przeziębia. Teraz chłopiec ma chyba około 12 lat. A więc pracę z odpornością należy zacząć od podstaw.

Kaamaa
Nieznany profil
2.66k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Ja nie mam stałego lekarza pierwszego kontaktu i za każdym razem nieważne u kogo miałam konsultacje jak byłam chora dostawałam antybiotyk. A 6 tabletek antybiotyku mi zostało z paczki, bo wyłykałam antybiotyk w zaleconej dawce, pół opakowania mi zostało. To nie tak, że biorę 3 dni i przestaję. Dla mnie jest normalne, że jak zaczyna mi się choroba, nie pomógł mi gripex, a mam recepte (bo czasem mam trochę więcej recept niż potrzebuję) to wykupuję antybiotyk i go biorę. Może to nieodpowiedzialne i nie powinnam tak robić, nie robie tego też co chwila, ze dwa razy w życiu mi się zdarzyło i za każdym razem się wyleczyłam. Dla mnie to normalne :? No i nie ukrywałam tego nigdy przed.żadnym lekarzem, na konultacji mówiłam, że np. 3 miesiące temu byłam chora i wyleczyłam się antybiotykiem. Nigdy żaden lekarz nie zwrócił mi z tym uwagi, serio. Może dlatrgo, że moja karta choroby pokazuje, że ja się jestem w stanie wyleczyć tylko jednym antybiotykiem?

Nieznany profil • 5 lat temu
No niestety do tego sama doprowadziłaś. Ja antybiotyk brałam raz w życiu - przy anginie i miałam robiony wymaz. Antybiotyk to nie witaminki jak wspomniała @kngslk i powinno się rozważyć czy naprawdę jest potrzebny. Nie ma konieczności brania go przy przeziębieniu - to organizm powinien zwalczyć sam. Im częściej sięgasz po antybiotyk, tym częściej będziesz go potrzebować, a organizm nie będzie sobie mógł poradzić z najmniejszym przeziębieniem. Przeszłam wiele chorób - bo opiekuję się dziećmi w różnym wieku i też chodzącymi do żłobka, przedszkola - gdzie zarazy są na porządku dziennym. Od niedawna biorę szczepionkę Ismigen i codziennie witaminy, więcej ruchu itd. Naprawdę nie trzeba sięgać za każdym razem po antybiotyk. Wykończysz swój organizm. Przemyśl to, bo ciągłe antybiotyki to nic dobrego dla naszego organizmu :) Już nie mówiąc o jelitach. edit. Nie wiem dlaczego lekarze tak chętnie wypisują antybiotyki. To nie powinno być normalne. Ze skierowaniem na badania krwi robią problem, ale antybiotyk proszę bardzo...

frambuesa • 5 lat temu
To tak samo jak ja - brałam raz przy zapaleniu zatok. :) Jedno podanie antybiotyku niszczy bezpowrotnie naszą całą florę bakteryjną, nie da się niestety potem tego odbudować i nawet jak będziemy to robić, to nie uda nam się dotrzeć do tego punktu sprzed brania leku. Antybiotyki mają ogromny wpływ na nasz organizm i myślę, że na co dzień tak naprawdę nikt o tym nie mówi. Lekarz daje, bo pacjent wtedy myśli, że zlecił mu jakieś leczenie i dwie strony zadowolone. :) Poczytajcie książke o której wspomniałam - jest genialna i pokazuje mocno jak antybiotyki na nas wpływają i jak wygląda nasza flora jelit po nich. :)

Nieznany profil • 5 lat temu
Ja na pewno przeczytam :) Dziękuję :*

domkapodomka • 5 lat temu
Też zobaczę ten tytuł, bo jak pisałam - antybiotyki od zawsze przepisywał mi lekarz tak się tego nauczyłam. I to nie było tak, że szłam na wizyte i "o mamo, proszę dać mi antybiotyk". Do dzisiaj byłam święcie przekonana, że każdą grype, angine, zapalenie oskrzeli każdy leczy antybiotykiem, bo mi zawsze na takie choroby antybiotyk przepisywano. Covid jest pierwszym przypadkiem choroby, kiedy lekarz nie zająknął się o antybiotyku, dlatego byłam zaskoczona. No i wspomagałam się samymi lekami bez recepty, tak jak też pisałam wyżej. Dzięki za te informacje, bo naprawdę w mojej przychodni antybiotyk to lek na całe zło, wypisują na wszystko i zawsze.

Nieznany profil • 5 lat temu
No właśnie nie tylko w Twojej i to jest przerażające. W mojej poprzedniej też na wszystko antybiotyk chcieli przepisywać, a że ja mam różne inne choroby i biorę dużo leków, to nie lubię sobie dokładać i zawsze dopytywałam czy to konieczne. W sumie to często się kłóciłam, że przyszłam tylko po rozpoznanie i zwolnienie, a nie antybiotyk xD Teraz przepisałam się do innej i podejście lekarzy jest różne. Jedni chętnie dają antybiotyk, inni polecają coś innego. Za to jak proszę o skierowanie na krew - bo lubię sobie kontrolować co pół roku, to wieczny problem i miny jakbym chciała od nich przepis na bycie bogatym i szczęśliwym xD

frambuesa • 5 lat temu
I w takich momentach ciesze sie ze chodze prywatnie... nie zapomnę jak u mnie w przychodni poszlam w grudniu z krwią z kwietnia czy tam marca i lekarska najpierw mnie wyśmiała ze mam takie wyniki (nie miałam nowszych) a potem UWAGA - wypisała karteczkę zeby przyjść po skierowanie na krew w styczniu... bo nie chciala na ten rok mi juz wypisywać... głupia morfologia...

W Niemczech na wszystko penicylinę przepisują. Nawet nie badają. Pyta kaszel suchy czy mokry, katar jaki kolor i tyle. Drukuję zwolnienie. Kiedyś mój teść zapytał o probiotyk do antybiotyku to lekarz pyta a po co?

sailor
sailor
10.72k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Ja nie mam stałego lekarza pierwszego kontaktu i za każdym razem nieważne u kogo miałam konsultacje jak byłam chora dostawałam antybiotyk. A 6 tabletek antybiotyku mi zostało z paczki, bo wyłykałam antybiotyk w zaleconej dawce, pół opakowania mi zostało. To nie tak, że biorę 3 dni i przestaję. Dla mnie jest normalne, że jak zaczyna mi się choroba, nie pomógł mi gripex, a mam recepte (bo czasem mam trochę więcej recept niż potrzebuję) to wykupuję antybiotyk i go biorę. Może to nieodpowiedzialne i nie powinnam tak robić, nie robie tego też co chwila, ze dwa razy w życiu mi się zdarzyło i za każdym razem się wyleczyłam. Dla mnie to normalne :? No i nie ukrywałam tego nigdy przed.żadnym lekarzem, na konultacji mówiłam, że np. 3 miesiące temu byłam chora i wyleczyłam się antybiotykiem. Nigdy żaden lekarz nie zwrócił mi z tym uwagi, serio. Może dlatrgo, że moja karta choroby pokazuje, że ja się jestem w stanie wyleczyć tylko jednym antybiotykiem?

Nieznany profil • 5 lat temu
No niestety do tego sama doprowadziłaś. Ja antybiotyk brałam raz w życiu - przy anginie i miałam robiony wymaz. Antybiotyk to nie witaminki jak wspomniała @kngslk i powinno się rozważyć czy naprawdę jest potrzebny. Nie ma konieczności brania go przy przeziębieniu - to organizm powinien zwalczyć sam. Im częściej sięgasz po antybiotyk, tym częściej będziesz go potrzebować, a organizm nie będzie sobie mógł poradzić z najmniejszym przeziębieniem. Przeszłam wiele chorób - bo opiekuję się dziećmi w różnym wieku i też chodzącymi do żłobka, przedszkola - gdzie zarazy są na porządku dziennym. Od niedawna biorę szczepionkę Ismigen i codziennie witaminy, więcej ruchu itd. Naprawdę nie trzeba sięgać za każdym razem po antybiotyk. Wykończysz swój organizm. Przemyśl to, bo ciągłe antybiotyki to nic dobrego dla naszego organizmu :) Już nie mówiąc o jelitach. edit. Nie wiem dlaczego lekarze tak chętnie wypisują antybiotyki. To nie powinno być normalne. Ze skierowaniem na badania krwi robią problem, ale antybiotyk proszę bardzo...

frambuesa • 5 lat temu
To tak samo jak ja - brałam raz przy zapaleniu zatok. :) Jedno podanie antybiotyku niszczy bezpowrotnie naszą całą florę bakteryjną, nie da się niestety potem tego odbudować i nawet jak będziemy to robić, to nie uda nam się dotrzeć do tego punktu sprzed brania leku. Antybiotyki mają ogromny wpływ na nasz organizm i myślę, że na co dzień tak naprawdę nikt o tym nie mówi. Lekarz daje, bo pacjent wtedy myśli, że zlecił mu jakieś leczenie i dwie strony zadowolone. :) Poczytajcie książke o której wspomniałam - jest genialna i pokazuje mocno jak antybiotyki na nas wpływają i jak wygląda nasza flora jelit po nich. :)

Nieznany profil • 5 lat temu
Ja na pewno przeczytam :) Dziękuję :*

domkapodomka • 5 lat temu
Też zobaczę ten tytuł, bo jak pisałam - antybiotyki od zawsze przepisywał mi lekarz tak się tego nauczyłam. I to nie było tak, że szłam na wizyte i "o mamo, proszę dać mi antybiotyk". Do dzisiaj byłam święcie przekonana, że każdą grype, angine, zapalenie oskrzeli każdy leczy antybiotykiem, bo mi zawsze na takie choroby antybiotyk przepisywano. Covid jest pierwszym przypadkiem choroby, kiedy lekarz nie zająknął się o antybiotyku, dlatego byłam zaskoczona. No i wspomagałam się samymi lekami bez recepty, tak jak też pisałam wyżej. Dzięki za te informacje, bo naprawdę w mojej przychodni antybiotyk to lek na całe zło, wypisują na wszystko i zawsze.

Nieznany profil • 5 lat temu
No właśnie nie tylko w Twojej i to jest przerażające. W mojej poprzedniej też na wszystko antybiotyk chcieli przepisywać, a że ja mam różne inne choroby i biorę dużo leków, to nie lubię sobie dokładać i zawsze dopytywałam czy to konieczne. W sumie to często się kłóciłam, że przyszłam tylko po rozpoznanie i zwolnienie, a nie antybiotyk xD Teraz przepisałam się do innej i podejście lekarzy jest różne. Jedni chętnie dają antybiotyk, inni polecają coś innego. Za to jak proszę o skierowanie na krew - bo lubię sobie kontrolować co pół roku, to wieczny problem i miny jakbym chciała od nich przepis na bycie bogatym i szczęśliwym xD

frambuesa • 5 lat temu
I w takich momentach ciesze sie ze chodze prywatnie... nie zapomnę jak u mnie w przychodni poszlam w grudniu z krwią z kwietnia czy tam marca i lekarska najpierw mnie wyśmiała ze mam takie wyniki (nie miałam nowszych) a potem UWAGA - wypisała karteczkę zeby przyjść po skierowanie na krew w styczniu... bo nie chciala na ten rok mi juz wypisywać... głupia morfologia...

Nieznany profil • 5 lat temu
W Niemczech na wszystko penicylinę przepisują. Nawet nie badają. Pyta kaszel suchy czy mokry, katar jaki kolor i tyle. Drukuję zwolnienie. Kiedyś mój teść zapytał o probiotyk do antybiotyku to lekarz pyta a po co?

Ja nigdy nie brałam przy antybiotyku probiotyków - mama zawsze kazała mi jeść wtedy dużo jogurtów i to wystarczało.

icecold
icecold
3.28k5 lat temu
domkapodomka • 5 lat temu
Ja nie mam stałego lekarza pierwszego kontaktu i za każdym razem nieważne u kogo miałam konsultacje jak byłam chora dostawałam antybiotyk. A 6 tabletek antybiotyku mi zostało z paczki, bo wyłykałam antybiotyk w zaleconej dawce, pół opakowania mi zostało. To nie tak, że biorę 3 dni i przestaję. Dla mnie jest normalne, że jak zaczyna mi się choroba, nie pomógł mi gripex, a mam recepte (bo czasem mam trochę więcej recept niż potrzebuję) to wykupuję antybiotyk i go biorę. Może to nieodpowiedzialne i nie powinnam tak robić, nie robie tego też co chwila, ze dwa razy w życiu mi się zdarzyło i za każdym razem się wyleczyłam. Dla mnie to normalne :? No i nie ukrywałam tego nigdy przed.żadnym lekarzem, na konultacji mówiłam, że np. 3 miesiące temu byłam chora i wyleczyłam się antybiotykiem. Nigdy żaden lekarz nie zwrócił mi z tym uwagi, serio. Może dlatrgo, że moja karta choroby pokazuje, że ja się jestem w stanie wyleczyć tylko jednym antybiotykiem?

Nieznany profil • 5 lat temu
No niestety do tego sama doprowadziłaś. Ja antybiotyk brałam raz w życiu - przy anginie i miałam robiony wymaz. Antybiotyk to nie witaminki jak wspomniała @kngslk i powinno się rozważyć czy naprawdę jest potrzebny. Nie ma konieczności brania go przy przeziębieniu - to organizm powinien zwalczyć sam. Im częściej sięgasz po antybiotyk, tym częściej będziesz go potrzebować, a organizm nie będzie sobie mógł poradzić z najmniejszym przeziębieniem. Przeszłam wiele chorób - bo opiekuję się dziećmi w różnym wieku i też chodzącymi do żłobka, przedszkola - gdzie zarazy są na porządku dziennym. Od niedawna biorę szczepionkę Ismigen i codziennie witaminy, więcej ruchu itd. Naprawdę nie trzeba sięgać za każdym razem po antybiotyk. Wykończysz swój organizm. Przemyśl to, bo ciągłe antybiotyki to nic dobrego dla naszego organizmu :) Już nie mówiąc o jelitach. edit. Nie wiem dlaczego lekarze tak chętnie wypisują antybiotyki. To nie powinno być normalne. Ze skierowaniem na badania krwi robią problem, ale antybiotyk proszę bardzo...

frambuesa • 5 lat temu
To tak samo jak ja - brałam raz przy zapaleniu zatok. :) Jedno podanie antybiotyku niszczy bezpowrotnie naszą całą florę bakteryjną, nie da się niestety potem tego odbudować i nawet jak będziemy to robić, to nie uda nam się dotrzeć do tego punktu sprzed brania leku. Antybiotyki mają ogromny wpływ na nasz organizm i myślę, że na co dzień tak naprawdę nikt o tym nie mówi. Lekarz daje, bo pacjent wtedy myśli, że zlecił mu jakieś leczenie i dwie strony zadowolone. :) Poczytajcie książke o której wspomniałam - jest genialna i pokazuje mocno jak antybiotyki na nas wpływają i jak wygląda nasza flora jelit po nich. :)

Nieznany profil • 5 lat temu
Ja na pewno przeczytam :) Dziękuję :*

domkapodomka • 5 lat temu
Też zobaczę ten tytuł, bo jak pisałam - antybiotyki od zawsze przepisywał mi lekarz tak się tego nauczyłam. I to nie było tak, że szłam na wizyte i "o mamo, proszę dać mi antybiotyk". Do dzisiaj byłam święcie przekonana, że każdą grype, angine, zapalenie oskrzeli każdy leczy antybiotykiem, bo mi zawsze na takie choroby antybiotyk przepisywano. Covid jest pierwszym przypadkiem choroby, kiedy lekarz nie zająknął się o antybiotyku, dlatego byłam zaskoczona. No i wspomagałam się samymi lekami bez recepty, tak jak też pisałam wyżej. Dzięki za te informacje, bo naprawdę w mojej przychodni antybiotyk to lek na całe zło, wypisują na wszystko i zawsze.

Nieznany profil • 5 lat temu
No właśnie nie tylko w Twojej i to jest przerażające. W mojej poprzedniej też na wszystko antybiotyk chcieli przepisywać, a że ja mam różne inne choroby i biorę dużo leków, to nie lubię sobie dokładać i zawsze dopytywałam czy to konieczne. W sumie to często się kłóciłam, że przyszłam tylko po rozpoznanie i zwolnienie, a nie antybiotyk xD Teraz przepisałam się do innej i podejście lekarzy jest różne. Jedni chętnie dają antybiotyk, inni polecają coś innego. Za to jak proszę o skierowanie na krew - bo lubię sobie kontrolować co pół roku, to wieczny problem i miny jakbym chciała od nich przepis na bycie bogatym i szczęśliwym xD

frambuesa • 5 lat temu
I w takich momentach ciesze sie ze chodze prywatnie... nie zapomnę jak u mnie w przychodni poszlam w grudniu z krwią z kwietnia czy tam marca i lekarska najpierw mnie wyśmiała ze mam takie wyniki (nie miałam nowszych) a potem UWAGA - wypisała karteczkę zeby przyjść po skierowanie na krew w styczniu... bo nie chciala na ten rok mi juz wypisywać... głupia morfologia...

Nieznany profil • 5 lat temu
W Niemczech na wszystko penicylinę przepisują. Nawet nie badają. Pyta kaszel suchy czy mokry, katar jaki kolor i tyle. Drukuję zwolnienie. Kiedyś mój teść zapytał o probiotyk do antybiotyku to lekarz pyta a po co?

Ja od kiedy mieszkam w UK to nie brałam żadnego antybiotyku (czyli jakieś 16 lat), bo tutaj lekarze w ogóle nie przepisują antybiotyków . Dostępny jest wyłącznie paracetamol. I muszę przyznać, że od wielu lat nie chorowałam jakoś specjalnie, jakieś przeziębienie tylko (a jak mieszkałam w PL to ciągle jakieś zapalenie oskrzeli itp). Nie ma też za bardzo probiotyków i w ogóle Anglicy nie wiedzą co to probiotyk. Moja znajoma ma takiego chorowitego syna, przywiozłam jej z PL probiotyk dla niego i po kilku miesiącach okazało się, że organizm jej syna się wzmocnił i że przestał ciągle chorować .

Karolinnaa
Karolinnaa
15.43k5 lat temu

Wyskoczyły mi dwa wielkie, nowe pryszcze w okolicach ust i tak mnie bolą 😭

sailor
sailor
10.72k5 lat temu

Pierwszy dzień nauczania zdalnego: po pierwszej lekcji padły serwery i pozostałe lekcje polegały na bezskutecznych próbach nawiązania połączenia...

frambuesa
frambuesa
11.65k5 lat temu
sailor • 5 lat temu
Pierwszy dzień nauczania zdalnego: po pierwszej lekcji padły serwery i pozostałe lekcje polegały na bezskutecznych próbach nawiązania połączenia...

Ech

Kaamaa
Nieznany profil
2.66k5 lat temu
monikove • 5 lat temu
Robi mi się stan zapalny w jamie ustnej, a nie mogę nigdzie tutaj szałwii znaleźć 😢

Zapytaj w aptece, ja kupuję w Niemczech szałwię w aptece 🙂

Dell
Dell
4.93k5 lat temu

Byłam dziś na badaniach okresowych do pracy, i chociaż krew miałam pobieraną pierwszorzędnie i chyba pierwszy raz w życiu nie będę miała po tym siniaka, to i tak przez pół dnia miałam sztywną rękę ;/ Dodatkowo tak mnie przewiało jak czekałam na autobusy, że do teraz się trzęsę, chociaż przed 13 byłam już w domu

NowWhat
NowWhat
7.84k5 lat temu

W końcu mam tydzień na rano do pracy i myślałam że skończą się nadgodziny - no nie wyszło, dzisiaj znów zostałam dłużej. I jeszcze przeogromny miesiączkowy ból brzucha mnie dopadł

GirlOnFire
GirlOnFire
3395 lat temu

Rok 2020 to istne szaleństwo. Mnóstwo ludzi zostaje bez pracy. Za chwilę będą tracić mieszkania.

dream
dream
1.34k5 lat temu
GirlOnFire • 5 lat temu
Rok 2020 to istne szaleństwo. Mnóstwo ludzi zostaje bez pracy. Za chwilę będą tracić mieszkania.

Ja juz spodziewam sie wypowiedzenia z pracy, na dodatek dzis powinnam dostać wypłatę za miesiac ale oczywiście zwlekaja bo szef wyjechał... tak dlugo szukalam pracy i znow będę w czarnej dziurze przed nowym rokiem😥

1 1125 1126 1127 2892
albo dołącz do nas i udzielaj się na forum.