Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1104 / 2892
Co za chory kraj, nie wyobrażam sobie urodzić dziecka tylko po to, żeby miało zaraz umrzeć. Przecież to musi być tak bolesne dla matki, nosi dziecko 9 miesięcy tylko po to, żeby umarło 😞
Wiecie co...mnie ta sytuacja dobiła, po prostu dobiła. Weszłam w internet jakieś pół godziny temu i nie wierzę w to co czytam. Mogę tylko dodać od siebie, że są sprawdzone profile na IG i Fb, gdzie kobiety pomagają innym kobietom jak np. aborcjabezgranic itp. Mam nadzieję, że wyrok na który zostałyśmy skazane szybko się zmieni i że żadna z nas nie będzie w sytuacji, w której będzie czekać 9 miesięcy na śmierć dziecka lub gdzie życie jej dziecka będzie czystym cierpieniem... I szczerze się teraz obawiam, że dojdzie do tego, że będą kary więzienia za poronienie albo jakiś zakaz antykoncepcji.
PS. A co w sytuacji gdy życie kobiety jest zagrożone?
nad tym dziś TK nie głosował tzn. na chwilę obecną jest możliwa aborcja w przypadku zagrożenia życia matki. nie zdziwię się jednak, gdy sejm podczas przygotowywania zmian w ustawie antyaborcyjnej zmieni nieco więcej niż dzisiejsze głosowanie TK.
A ja się jeszcze zastanawiam co gorszego może nas czekać pod przykrywką ograniczania praw kobiet... w sensie, że wiecie - czy oni nie chcą wzburzyć ludzi i między czasie czegoś gorszego nam zafundować...
O nie... ludzie sobie dają profilowe z "wygrało życie"... serio....
Najgorsze - jeden z tych osób z takim profilowym to mój były nauczyciel.
Straszne jest to, co się dzieje, na początku myślałam że to tylko do sejmu znowu trafiło, ale moja druga połówka uświadomiła mnie że to robota TK. Teraz zostało czekać, żeby pozbawili kobiety jakichkolwiek praw, bo patrząc na to, niewiele brakuje.
Ja mam wrażenie, że nadal dużo osób nie rozumie sedna problemu. Moja znajoma, którą cenię (może ceniłam, bo jej wypowiedz mnie zszokowała) stwierdziła że co "ja się tak spacam, zawsze można pojechać do Niemiec". Nadal dużo kobiet nie rozumie, że zabierane jest im prawo. Po cichu, bez nagłośnienia, dużo osób dopiero dzisiaj po obradach dowiedziało się, co się w ogóle stało.
Pierwszy raz w życiu boli mnie serce i wstydzę się tego, że jestem Polakiem.
W Warszawie już wczoraj był marsz, jesli dzisiaj tez bedzie to ide ☺️ Bede sie trzymac z boku i oczywisice w maseczce
Obudziłam się dzisiaj z okropnym bólem głowy, do tego dostałam okres i boli mnie brzuch a moja córka od wczorajszego wieczoru gorączkuje po ponad 38 stopni 🤷🤷🤷
Jest tak okropna pogoda że nie mam ochoty wychodzić z łóżka, pozatym miałam wczoraj ciężki wieczór i nie mogłam spać
Najbardziej boli mnie to, że jest to przymus noszenia martwego dziecka pod sercem. A taka strata i sytuacja boli najbardziej, tym bardziej, że dla zdrowia matki może powodować komplikacje. Znam przypadek, kiedy takowa bliźniacza ciąża została usunięta, była ona martwa. Matce wystarczyło bólu, po dwukrotnym stwierdzeniu, że dzieci są martwe, najpierw straciła jedno, dwa tygodnie później drugie. Nie wyobrażam sobie, jakby jeszcze jakiś czas musiała je nosić.
To tylko sprawi że rozwinie się tzw. podziemie aborcyjne. Bogatsi będą jeździć na zabiegi do Czech i Słowacji, biedniejsi pokupują w internecie tabletki nieznanego pochodzenia, często zagrażające życiu matki, a najbiedniejsi będą topić dzieci w studni.
Sama nie jestem za aborcją na życzenie bo tak mi się chce ale w tych 3 przypadkach ustalonych 27 lat temu, jak najbardziej powinna być legalna. Bo teraz będą się rodzić dzieci bardzo chore, gdzie leczenie będzie nierefundowane i rodzice będą musieli zbierać miliony złotych na operacje w USA. I całe życie stanie się męczarnią zarówno dla dziecka jak i dla rodziców. Po co? Dziecko i tak nie będzie miało nic z tego życia.
@sailor Dokładnie Albo będą umierać po porodzie w strasznych męczarniach. To jest ich ochrona życia? Tak? Wiecie gdzie ja mam taką ochronę? Ochrona to jest wtedy, kiedy ani dziecko, ani rodzic nie muszą się męczyć, płakać z bólu, cierpienia. To nie jest humanitarne traktowanie. Serio. Szkoda tylko, że decyzje podejmowane są przez jakiś potworów - bo dla mnie nikim innym nie są.
Powiem Wam, że zastanawiam się czy nie odwołać dzisiaj lekcji angielskiego... Mam je z nauczycielem z Anglii, zawsze rozmawiamy o bieżących wydarzeniach. Na bank zapyta o decyzję TK, a mnie po prostu wstyd i nie chce mi się nawet tłumaczyć tego całego bałaganu... Nawet nie chce mi się o tym gadać...
Ja wczoraj do nocy śledziłam relacje ze strajku i nie wiem co dzisiaj powiedzieć.... jak marsz szedł w kierunku Żoliborza to tam pojawiło się chyba ze 100 radiowozów. Cały dom Kaczyńskiego z każdej strony został obstawiony, zablokowano wszystkie drogi dojazdowe. Czy to jest normalne? Jeżeli protestujący zastaliby tam dwa radiowozy, to by pokrzyczeli i poszli. A tam się zrobiła szopka jakby conajmniej uzbrojona armia szła na tego Kaczyńskiego i nie wiem co mu chciała zrobić. Moim zdaniem to bardzo świadome działania, czyli typowe odwracanie kota ogonem. Właśnie jest konferencja policji Warszawskiej która mówi o tym że gromadziła się tam, bo tłum był agresywny i nie chcieli dopuścić do zniszczeń. Niby tacy dobrzy są, bo ZEZWOLILI na zgromadzenie pomimo pandemii. Jedna wielka prowokacja.
Zadzwoniłam do przychodni i dowiedziałam się, że numer pod którym przez ostatnie kilka miesięcy dzwoniło się po teleporadę jest nieaktualny i teraz trzeba dzwonić do nich a lekarz oddawania, więc wychodzi na to, że wczoraj zmarnowałam cały dzień 🤦🤷 Teraz od ponad godziny czekam na telefon od lekarza 🙄