Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1103 / 2892
Aż mi się płakać zachciało, kiedy zobaczyłam tę decyzję...
Współczuję nam wszystkim, ale też jestem coraz bardziej pewna decyzji, że nie urodzę dziecka w tym kraju.
Ja coraz bardziej trzymam się tego, że chcę mieć dziecko po 30stce, chociaż wiadomo, że w życiu różnie bywa. Może do tego czasu coś w tym chorym kraju zmieni się na lepsze, ale oby to zdecydowanie szybciej nastąpiło ...
Słuchajcie ale całkowicie nielegalna? Nawet jak kobieta jest w zagrożeniu przez ciążę? Gwałt czy kazirodztwo?
@Monarea Będzie legalna tylko w 2 przypadkach, które wymieniłaś na końcu.
Ciekawe tylko ile jeszcze... bo pewnie i te przypadki zlikwidują...
Skoro nie mam faceta i być może długo jeszcze nie będę miała to mam go znaleźć tylko po to, żeby urodzić dziecko przed 30stką albo w ogóle go nie mieć jak przekroczę ten wiek? W każdym wieku można poronić, choć faktycznie po 30stce wzrasta ryzyko.
Każdy powinien decydować o sobie. Ten świat jest chory, że człowiekiem rządzi drugi człowiek, który nie ma nic do gadania...
W tym momencie bardzo cieszę się, że bawię się lalkami. Przynajmniej założę bezpieczną rodzinę.
Ale znowu też nie popadajmy w paranoję. Moja mama urodziła dziecko w wieku 45 lat Nie ma więc reguły. Tak naprawdę wiele zależy od organizmu - czy chorujemy przewlekle itp. itd.
Dokładnie. Znam osoby, które i w wieku 22/25 lat poroniły, a mama chłopaka mojej siostry urodziła go jak miała 53 lata
Ja nie wyobrazam sobie miec obecnie dziecka przed 30... uważam , ze słowa „po 30 to dobry czas na poronienie” są troche nie na miejscu...
Zdecydowanie. Tym bardziej od osoby, która tego wielkiego nieszczęścia doświadczyła.
Też mi się wydaje że niezbyt trafne. Moja koleżanka ma 29 lat i dopiero teraz jej się udało, mimo że starała się już chyba od 4 lat.
Można tu przeklinać? Bo jest jedno cudowne określenie do tej całej sytuacji.
Smutne jest to, że praktycznie każda dziewczyna jaką obserwuję dodała jakiś post czy zdjęcie do dzisiejszej sytuacji. Ani jeden facet, niezależnie czy to tylko mój znajomy, czy ktoś znany. Czyli co, wychodzi na to ze naszych panów nasz los nie obchodzi?
Niestety nie, a czasem aż ma się ochotę takie jedno porządne słowo wykrzyczeć patrząc na te czasy, które są coraz gorsze w kwestii wszystkiego.
Ja jak na razie tylko na jedną relację taką natrafiłam. I dodał, że jak był mały to marzył o tym, żeby żyć w średniowieczu, kiedy budował zamki z Lego, ale jak dorósł to zmienił zdanie, a dzisiaj jego "marzenie się" spełniło i żyje w jeb*** średniowieczu.
Ja to samo... dziecko to taki koszt, że nie wyobrażam sobie 'zrobić go' na dzień dobry w dorosłym życiu
Dopiero teraz, w okolicach 30, ze stabilna sytuacja finansową biorę się za myślenie o powiększaniu rodziny