Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1069 / 2892
Mi ruch też długo idzie, ale większość rzeczy Tera kupuje na wyrost dla córki więc mi się nie spieszy 💁🏼♀️ ruch zawsze dość długo szedł, więc przyzwyczajona jestem. 🤦🏼♀️
Dzięki, na szczęście i nieszczęście okazało się, że to jakaś głupota była, która się zużyła. Ale szkoda mi tyle kasy, bo jeszcze naprawa 😕
Ja ostatnio wysyłałam paczką w ruchu to szła prawie tydzień. Gdzie nawet poczta dochodziła w max trzy dni... Porażka.
To mi o dziwo paczka do ruchu doszła w 2 dni, wysłana w środę A w piątek rano miałam wiadomość że paczka czeka. Tyle tylko że jej jeszcze nie odebrałam bo nie spodziewałam się że już przyjdzie a byłam w weekend poza miastem
Dzięki, jutro się rozwiąże sprawa co trzeba naprawić. Jestem dobrej myśli 🌷
W gastronomii pracujesz jak dobrze pamietam? Piękna niedziela była to wszyscy wyszli z domu!
Dojechałam prawie godzinę później do Wrocławia, takie były korki. Do tego mój chłopak miał jakiś wypadek rowerowy i zachowuje się jakby to była moja wina, bo musiał po mnie wyjść.
To mówi samo za siebie... Ale ja już mam sposób na cały tydzień Ostatnio w tv oglądałam wypowiedź jakiejś pani psycholog, która mówiła, że aby być szczęśliwym mimo codziennego natłoku zajęć, trzeba znaleźć chwilę dla siebie i sprawić sobie przyjemność. Tu, jako przykład podała: szczęśliwa matka = szczęśliwe dziecko. Ale myślę też że może być szczęśliwa pańcia = szczęśliwy kot/pies.
Dlatego ja sobie postanowiłam że właśnie codziennie będę robić coś, co mnie będzie zadowalać. I tak, np. dzisiaj chcę zamówić sobie wreszcie firanki do domu, w środę chcę dokończyć malować meble ogrodowe, w sobotę chcę iść na jogę... I po kolei będę coś wymyślać.
Myślę że takie małe rzeczy mogą ułatwić nam cały tydzień pracy i poprawić humor.
W tym roku byłam dosłownie nigdzie. Nie uda mi się pojechać w Bieszczady, w które tak bardzo chciałam pojechać, bo nie ma z kim zostawić pieska Ale za to na następny rok znalazłam idealne miejsce, a w końcówce września tak jak wyżej napisała @sailor będę cieszyła się z codziennych, drobnych chwil Szkoda tylko, że przez zawistne baby, musiałam zrezygnować z kilku godzin zumby tygodniowo.
Ja nie zamierzam patrzeć na innych. Choć tej jogi trochę się obawiam bo nigdy nie ćwiczyłam i nie jestem w ogóle porozciągana.
Nie bój się, moja mama na pewno nie była porozciągana jak zaczynała a teraz jej wręcz brakuje tego
Czuję się okropnie... chyba czymś się zatrułam i dziś zdycham. Myślałam, że to przez stres, bo jutro mam dwa zaliczenia zdalnie, ale dodatkowo mam stan podgorączkowy i czuję się jak trup. Liczę, że jutro pomimo mojego samopoczucia będzie dobrze i zaliczę.
Wstałam dziś z takim bólem głowy, że nie mogłam się podnieść z łóżka przez 2 godziny ...
Wczoraj mój kuzyn sprawdzał nasz samochód i okazało się, że silnik jest do wymiany, bo panewka strzeliła 😞