Kulturalne narzekanie na rzeczywistość! Uwaga - zawiera offtopy!
Strona 1065 / 2892
U nas to szybciej ja potruje.
Ja dzisiaj jedynie 3 razy przypomniałam o praniu w pralce. W końcu poszlam do łazienki żołnierskim krokiem, chlop chyba myślał, że idę to pranie wywiesic (gdzie tam, szłam do lustra) i żebym nie marudziła jeszcze bardziej, to wstał i mnie z łazienki wyrzucił. Ale pranie powiesił. W końcu.
Ja nie narzekam i posprząta i ugotuje, a że jest kucharzem z zawodu to lepiej mu idzie w kuchni niż mi, ale mało jemy w domu, bo rzadko jesteśmy, a jak już mamy wolne to wolimy coś zamówić i wykorzystać czas wolny w przyjemniejszy sposób niż stać przy garach Tym bardziej, że dni wolnych to można policzyć w miesiącu na palcach jednej ręki, czasem zdarzy się dwóch.
My w tygodniu po pracy gotujemy razem. Znaczy ja zazwyczaj jestem asystentka.
My zwykle wracamy koło 23, 24 z pracy, bo zaczynamy 12, 13 i jemy w pracy, więc stąd taka sytuacja. Czasem nam się zdarzy zjeść śniadanie, ale ja nie jestem fanką jedzenia rano. Rano to zwykle szybka kawa, prysznic i do pracy.
No tak, to zrozumiałe.
My pracujemy od 8 do 16, więc śniadań rano nie jemy, obydwoje jemy je w pracy. Ale obiad już w domu razem. Aczkolwiek jesf tak od niedawna, bo do czerwca mąż jeździł w delegację, więc bardzo często widzieliśmy się dopiero w piątek popołudniu.
U mnie na szczęście każde ma swoje obowiazki, wiadomo czasami zrobie to czego nie lubię, ale od 8 lat jakoś tak ułożyliśmy to sobie, żeby to nasze gospodarstwo domowe hulało. Ja np. gotuję, sprzątam kuchnie, łazienkę, ścieram kurze, a mój D odkurza, myje podłogi wynosi śmieci, robi śniadania. To taki mniej więcej podział 😂. Uważam, że w związku są dwie osoby i muszą tak samo dbać o dom, a i nigdy nie dziękuję za sprzątanie 🙂. Za co mnie kiedyś przyszła tesciowa skrzyczała, skoro korzysta ze wszystkiego tak jak i ja i brudzi tak jak i ja to za mam podziękować?
U nas tak samo dzielimy się obowiązkami😀 jakoś sobie nie wyobrażam tego żebym ja wszystko sprzątała jak oboje brudzimy
Wiecie co już powoli mam dość tego roku. Wczoraj w nocy zakosili mi rower sprzed bloku. Noszę to już trzeci
Nigdy w życiu Play'a. Najgorsza sieć. Od rana nie mam ani zasięgu, ani internetu w telefonie. Zresztą zawsze miałam kiepski internet ale dzisiaj to już całkowity brak. Dobrze że jeszcze tylko miesiąc męki.
Nie wiem gdzie mi uciekł sierpień i pierwsze dni września... Muszę zacząć spędzać czas kreatywniej po pracy, a jak mam na drugą zmianę to chociaż w trakcie dojazdu bo nigdy nie czułam że tak mocno marnuje czas...
Monitoringu akurat na naszym bloku nie ma. A w innym nic nie widać. A po za tym nie zapielam go to i będzie moja wina
Czytaj jeśli lubisz ja dzięki kursowaniu komunikacją miejską i podmiejską w liceum i na studiach przecztałam o wiele więcej książek niż gdybym czytała tylko w jakimś czasie wolnym Podróż szybciej mija i właśnie nie ma tego poczucia marnowaniu czasu i braku rozwoju
A ja z kolei nie wyobrażam sobie mieć w innej 🤣 Mam wręcz wrażenie, że lepiej trafić nie mogłam, a miałam już numer w Orange, Plusie i T-Mobile
Dziś już nie wytrzymałam i napisałam do nich priv. Czułam się jakbym rozmawiała z botem... "Paulino, postaramy się znaleźć dla Ciebie jak najlepsze rozwiązanie." "Paulino, liczymy że w przyszłości będziesz zadowolona z naszych usług." "Paulino, robimy wszystko by nasi klienci zostali z nami jak najdłużej."
Dobrze że jeszcze tylko miesiąc....
Ja też jestem bardzo zadowolona z Play🥰 u dziadków na wsi nikt nie ma zasięgu tylko ja bo tylko ja mam w Play 😀 i ogólnie ciągle wszystko działa jak należy
U mnie teściowa mówi zupełnie odwrotnie niż u @Kaamaa, stwierdziła, że tak sobie wychowała "synka", że to on ma wszystko robić, a ja leżeć i nadzorować Jednak nie mogłabym wszystkiego zrzucać na niego. Mój głównie gotuje, ja raczej więcej sprzątam, ale jeżeli jesteśmy obydwoje w domu to staramy się sobie pomagać.