ja zazwyczaj mówię "mama" i "tata". chyba, że jak żartujemy albo mnie nie słyszą to wtedy krzyczę po imieniu
Ja do moich rodziców często mówię po imieniu, nawet częściej niż mamo, tato. Im to nie przeszkadza, a mi jest jakoś wygodniej tak mówić.
Spotkałam się z wieloma takimi przypadkami wśród znajomych, gdzie zwracano się do rodziców po imieniu, ale osobiście sobie tego nie wyobrażam. Głównie dlatego, że dzieli mnie z moimi rodzicami ponad trzydziestoletnia różnica wieku .
Sama do cioci mówię po imieniu, ale do rodziców żeby tak mówić nigdy nie wpadło mi do głowy, trochę dziwnie i tak... nie normalnie jak dla mnie
Ja do rodziców i o rodzicach mówię mama, tata, ale też matka i ojciec, jakoś to dla mnie normalne, w życiu nie powiedziałabym o nich 'starzy'. Po imieniu raczej tylko do mamy, ale to czasami, jak sobie siedzimy przy winku czy coś I z dwiema najlepszymi przyjaciółkami czasami mówimy na swoich rodziców po imieniu, ale w ich towarzystwie zawsze pani/pan, jednak szacunek im się należy
Ja mówię mamo i tato o ile do taty kilka razy powiedziałam po imieniu w żartach o tyle do mamy nie wyobrażam sobie tego robić
Po imieniu do rodziców? Pierwsze słyszę... To mam teraz do mamy zwracać się Elżbieto? Rodzice to rodzice, nie nasi znajomi, po imieniu to możemy się do koleżanek zwracać a nie do matki i ojca, kultura tego wymaga...chyba... takie jest moje zdanie Oczywiście w żartach czasem powiem do nich jakoś zdrobniale ale bez przesady
Ja do swoich rodziców tylko w żartach mówię po imieniu, do ojca jednak rzadziej. Zawsze mówię "mama" i "tata", tak na prawdę pierwszy raz słyszę że moze być inaczej i że niektórzy tak robią
Nigdy nie zwróciłam sie do rodzica po imieniu jakoś tak nie pasuje mi to czuła bym się też dziwnie jakby moja dzidzia kiedyś zaczęła się zwracać do mnie po imieniu XD
Ja nigdy nie mówiłam "mamo"/"tato", zawsze kończyłam końcówką "a" Ale nie wyobrażam sobie mówić do rodziców po imieniu, nawet bym nie umiała. To trochę takie nienaturalne. Pamiętam, że ktos z moich znajomych kiedys mówił do swojej mamy po imieniu i nie ukrywam, że zdziwiło mnie to.
ja do swojej mamy mówię i mamo i po imieniu Zosiu, Zosieńko, i nie przeszkadza jej to, a to, że mówię do niej po imieniu nie oznacza braku szacunku, a bardziej to, że jest ona moją jedyną prawdziwą przyjaciółką, z którą mam na prawdę świetny kontakt i możemy porozmawiać o wszystkim i nie jestem pierwszym takim przypadkiem ani w rodzinie ani wśród znajomych, często to spotykam
hmm. ja jak byłam mała zawsze mówiłam do rodziców" mami" i "tati". I nie mogłabym mówić inaczej- czyli mamo i tato, to byłoby dla mnie dziwne. Więc kiedy uświadomiłam sobie, że gdy jestem nastolatką i mówię tak do nich jest to żenujące i krępujące a nie potrafiłabym mówić mamo i tato, to brzmi dla mnie sucho, więc zaczęłam mówić po imieniu. Jakoś to przełknęli ;p
Opowiem Wam taką krótką historię. Ostatnio poznałam rodzinę, w której rodzice zdecydowali, że dzieci nie mają do nich mówić "mamo" tato", lecz po imieniu właśnie. I dla mnie to trochę śmieszne jak mały brzdąc (mają 3 i 7 lat) idzie przez podwórko i wzywa imię matki.
Albo byłam świadkiem takiej sytuacji w sklepie. Pani około 40-stki dziecko w wieku 11-12 lat. (Wiem, że ta kobieta jest matką tego chłopca. ) Stoję za nimi w kolejce, a dzieciak grymasi : Anito zdecydowałem, że jednak nie chcę tych czipsów. Anito kup mi loda. I może pomyślicie, że w tej historii nie ma nic złego to gdybyście widziały sposób w jaki ten chłopiec się do niej zwracał... byłam mega zniesmaczona. Wiecie jak taki pan do służącego. A najlepsze to to, że ta matka zawsze spełnia jego zachcianki. I na sam koniec, gdy ona kupiła mu to co tam chciał i chciała dokończyć zakupy powiedział: Anito już wychodzimy.
Do taty mówię normalnie - tato, ale do mamy raczej tylko po imieniu. Zwłaszcza na zakupach mogę krzyczeć 'mamooo' i nic, raz powiem po imieniu i od razu się odwraca .
Nie potrafiłabym mówić do rodziców po imieniu To kwestia szacunku ... to tak jakby mówić do nauczyciela czy księdza (a nie jestem wierząca) po imieniu ... zwyczajnie nie wypada. Ale to już chyba kwestia wychowania bardziej.
Generalnie różnie zwracam się do rodziców. Kiedyś nie wyobrażałam sobie mówić po imieniu, ale czasami się zdarza - a do taty dodatkowo po ksywce. Mam bardzo w porządku rodziców i jak się przekomarzam to zwykle mówię po imieniu :d
Nie wyobrażam sobie mówić do mamy po imieniu .. Głupio bym się czuła .
W żartach często kiedyś mówiłam do mamy jakoś zdrobniale po imieniu ale nic po za tym
Zawsze mama i tata, jakoś tak mnie nauczono i to mi się podoba, ciągle czuję tą relację rodzice-dziecko
Nie lubię gdy ktos mowi do rodziców po imieniu , okazują im tym samym brak szacunku . Jak dla mnie Mama to mama a Tata to tata a nie np anka i robert ...