To są badania jakie ginekolog mi zleciła. Plus test MTC ale jeszcze go nie zrobiłam ponieważ dostaje się tabletkę i godzinę trzeba czekać (Ja o tym nie wiedziałam) A ja w ten dzień nie mogłam tyle czekać.
Moja ginekolog mówiła mi , że najlepsze są pozycje typu na pieska i że najlepiej przytrzymać pupę w górze już po , żeby nasienie nie wypłynęło od razu. Trzymam kciuki, żeby Wam się udało
Wiecie, że jestem już mamą i nigdy nawet nie słyszałam o czymś takim jak tyłozgięcie macicy.
Dopiero jakieś 4 lata temu podczas wizyty u doktor ginekolog dowiedziałam się o tym, że je mam. Wywaliłam oczy, byłam w szoku ze coś takiego istnieje w ogóle. Wiedziała, kto był moim lekarzem prowadzącym i w którym szpitalu rodziłam więc nie zdziwiło ją, że nie wiedziałam że ja je mam. 🙃
Dzięki dziewczyny za wsparcie. Za około 2 tyg wam napiszę jak wyszły wyniki.
Mam nadzieję że temat który założyłam pomoże innym clouders które mają wątpliwości co do swojej płodności. Uważam że jest to temat ważny.
Ja używałam jedynie testu owulacyjnego- kilka zł w aptece. Moczy się paseczek w moczu i wychodzi czy mamy owulacje czy nie w najbliższym czasie.
W mojej rodzinie był przypadek, że pomimo starań przez ponad rok się nie udawało. Już byli blisko rozstania, jeden lekarz w sumie nie wykonywał żadnych badań, tylko jakieś pobieżne stwierdził, że to przez stres, jego radą było to, żeby się upili i spróbowali wtedy ( nawet nie chce mi się tego komentować) jednak udali się do innego lekarza, który zrobił masę badań, nie mówię nawet ile kasy na to poszło, potem okazało się, że kobieta miała jakiś zabieg ( jaki nie wiem, nie chciałam się pytać, a sami nie mówili). W tym momencie mają już kilku miesięczne dziecko.
Dla mnie najgorsze jest to, że takie badania nie są refundowane, bo jednych będzie stać na to by wydać w miesiąc kilka tysięcy na badania, a innych niestety nie.
Niestety ale prawdopodobnie mam Hashimoto (mam juz umówiona wizytę do endokrynologa) i PCOS
Edit: tak jak poniżej napisałam dostałam tabletki , ginekolog powiedziała że jeśli w ciągu 3 miesięcy nie znajdę w ciążę to będę miała sprawdzany zator jajników
Dostałam tabletki castagnus bo mam ostatnio nieregularne miesiączki może to być stres plus czekam na endokrynolog bo prawdopodobnie mam Hashimoto i PCOS niestety ale czytałam że PCOS może być przez tarczyce. W poprzednim miesiącu nie pękł mi pęcherzyk ale w tym tak więc wynika że miałam w tym owulacje. Jestem dobrej myśli mam nadzieję że uda się.
Mi też właśnie ginekolog kazała to zbadać , co prawda ja nie planuje dzieci, ale przynajmniej wiedziałabym co mi jest, że nic przez 8lat nie pyllo,bo w ogóle nie uważamy.
Mi właśnie zleciła ze 3razy więcej badań. Więc chyba bardziej opłaca mi się jechać do Wawy zrobić te badania u niej za darmo. Jedynie AMH muszę zrobić odpłatnie, a widzę to najdroższa pozycja z Twojej listy. Masakra. To wszystko tyle kosztuje.
No i się dowiedziałam że mam przodozgiecie. 😒 Heh. Na szczęście znalazłam bardzo sympatyczną Panią doktor.
To badanie jest trochę nie przyjemne, ale da się przeżyć. Trzymam kciuki ,żeby wszystko było dobrze.