Wreszcie dorwałam chwilę czasu żeby zrobić zdj. Więc moich sposobów na jesienna chandrę jest kilka. Umieściłam je na kilku chmurkach
Witaminki. A to wypadające włosy a to znowu coś innego...bo wiadomo że jesienią łatwiej o przeziębienia i organizm trzeba przygotować na zimę.
Coś słodkiego. Czyli dużo czekolady, na gorsze chwile która podnosi poziom endorfin i od razu staję się weselsza
Owocowe herbatki + cytryna. Rozgrzewające herbatki są najlepsze na chłodne wieczory, kiedy wracam skądś zmarznięta, a cytryna wiadomo -witamina C.
Dobra muzyka i książka. Czy jest coś lepszego niż leżenie pod kocykiem z wciągającą książką lub słuchawkami z ukochaną piosenką? Na długie, ciemne jesienne wieczory, kiedy dzień jest taki krótki- idealne.
Telefon... oczywiście z Dresscloud. Przeglądając inspirujące chmurki wpadam na setki nowych pomysłów, które staram się realizować.
I oczywiście spotkania z moim mężczyzną. ♥ To bez wyjątku najlepszy sposób na jesienną chandrę. Ostatnio na spotkania z nim stawiam na bordową szminkę GR , która kojarzy nam się z jesienią.
Lubię również patrzeć przez okno na kolorowy jesienny świat z mojego parapetu.
Gdy przychodzi jesień, dni są smutne, szare i zimne. By umilić sobie ten czas, robię ciepłe kakao z bitą śmietaną w moim ulubionym słoiku, a do tego uwielbiam jeść jakieś słodkości. Nie zapominam też o moich przeuroczych, milusich skarpetkach, dzięki którym moje zimne stopy nie marzną, aż tak bardzo. Jak wiadomo jesień sprzyja przeziębieniom dlatego, zawsze mam przy sobie chusteczki. Dla ocieplenia atmosfery zapalam malutkie świeczuszki o przepięknych zapachach. A, prawie zapomniałabym o mojej rutynie, nie tylko jesiennej, lecz codziennej, laptop oraz DressCloud, dzięki którym jesienny czas płynie szybciej.
Moja recepta na ponury, jesienny wieczór - kubek gorącej herbaty na rozgrzanie, ciekawa książka i zapachowa świeczka o zapachu gorącej czekolady . Kubek z motywem kwiatów dostałam w wymianie kosmetycznej na Dresscloud, książka z resztą również pochodzi z wymiany. Za to świeczka to jeden z moich ulubionych zapachów - gorąca czekolada od Kringle Candle. Polecam każdemu .
I nastała jesień. W ogóle mnie to nie martwi, bo umiem się zając jesienną chandrą. Dzieje się to etapowo. Zaczynam od wieczoru spa: długa kąpiel, peeling ciała, maseczki na włosy i twarz. Zawsze otaczam się pięknym zapachem i są to perfumy, które wprawiają mnie w dobry nastrój. Tak samo działają świeczki, oczywiście o zapachu wanilii. Kiedy jestem już wypielęgnowana, zasiadam wygodnie do dobrej książki. Każdy zawiły i pełen intryg kryminał jest w stanie pozytywnie wpłynąć na mój ponury jesienny nastrój. W tle zawsze ulubiona muzyka... Miło przeczytać również złotą myśl z Pozytywnika Czasami sięgam do albumu ze zdjęciami, aby powspominać miłe chwile. To również jest dobry lek na ciemne i smutne wieczory. Myślę, że każdej z nas poprawiają humor ulubione buty W moim przypadku są to czerwone szpilki, już gdy na nie patrzę to mam uśmiech na twarzy, więc albo towarzyszą mi one albo ciepłe skarpetki... Jednak założone szpilki są początkową fazą do spotkania ze znajomymi I oczywiście główny plan Czasem do książki, dobrej muzyki, a przede wszystkim na spotkaniu miło mi jest posączyć lampkę wina. Ot to cały mój przepis na jesienną chandrę Buziaki
Moja recepta na ponure dni, a w sumie dwie recepty!
Jesień to taka pora roku, kiedy popadamy w malutkie depresje, przybieramy lekko na wadze, nie mamy sił na nic i jesteśmy cały czas senni.
To nie musi tak wyglądać!
Ja na jesień mam dwa oblicza. Pierwsze z nich to taka cicha dziewczyna, zaczynam ubierać się w ciemniejsze barwy, czytać książki, na które nie miałam czasu, pić herbatki i siedzieć w kocyku. Właśnie ta cicha dziewczyna po przyjściu ze szkoły wskakuje w grube skarpetki!
Druga wersja pojawia się z faktem, że na jesień zaczynają się trasy koncertowe! A ja uwielbiam rockowe, punkowe, alternatywne itp. koncerty. Najbliższy koncert, na który się wybieram odbędzie się 4 listopada, a będzie to po raz kolejny Kult. Słuchając muzyki na żywo potrafię się tak zregenerować, że dotrwam do wiosny spokojnym tempem.
Moja recepta na jesienne dni to dobra książka, dzięki której długie wieczory przestają być aż tak długie. Czekolada, czyli pocieszenie na jesienną chandrę. Wiadomo, nic tak nie pociesza kobietki jak kostka ulubionej czekolady. Kolejną pomocną rzeczą, jest DC, czyli miejsce pełne wspaniałych kobietek! ♥ Mój ostatni niezbędnik to długie, ciepłe zakolanówki, dla takiego zmarzlaka jak ja to nieodłączny element chłodnych wieczorów.
Tak się składa, że jesień jest jedną z moich ukochanych pór roku, tak więc korzystam z jej dobrodziejstw jak tylko mogę, zarówno na świeżym powietrzu, jak i w domowym zaciszu. Moja recepta na długie jesienne wieczory to przede wszystkim dobra lektura (a mamy całkiem sporo ciekawych nowości tej jesieni), ciepły koc, zapach wosku w kominku (moim tegorocznym ulubieńcem jest Pumpkin Patch od Kringle Candle), pyszna jesienna herbatka z pomarańczą, goździkami i gwiazdką anyżu. Do tego klimatyczne świece na parapecie, w tle nowa płyta Michaela Bublé i chrapiący obok mój kochany pies . Największe załamanie pogody nie jest nam straszne w takiej atmosferze .
Jak radzę sobie z jesienią? W sumie, szukam wielu sposobów na to, aby nie dołować się istniejącą pogodą, która jest za oknem.
Uwielbiam czytać książki, ale tylko takie, które coś zmieniają w moim życiu i mają jakiś głębszy przekaz. Na zdjęciu ukazane są dwie - jedna świetnego, wybitnego piłkarza, drugą zaś można zaliczyć bardziej do kategorii poradnika. Wieczorami, kiedy nie mam żadnych planów, lubię usiąść przy blasku świeczki, z gorącą herbatą i czymś słodkim do książek. Niekiedy spędzić kilka godzin samotnie w zamkniętym pomieszczeniu, z dala od codziennego rytmu życia.
Z drugiej strony jestem osobą, która uwielbia, gdy coś się dzieję w życiu. Od dawna połączyła mnie pasja do piłki, miłość do trybun. Właśnie w ten sposób radzę sobie z jesienną, brzydką pogodą. Nawet kiedy mam zły humor, albo wtedy gdy pogoda nie jest odpowiednia to i tak wybieram się na stadion, ponieważ wiem, że dzięki temu moje życie nabrało jakiegokolwiek sensu! Nie powstrzyma mnie nic w tak ważnym dniu. Wspólne wygranie, porażki - przeżywamy wszyscy razem. Stoimy za sobą murem, jesteśmy jedną elitą. Dzięki temu poznałam wyjątkowych ludzi, którzy są do dzisiaj! Każdy powinien mieć w życiu jakąś pasję, ona ciągnie nas do wszystkiego co najlepsze, dzięki której możemy poradzić sobie z jesienną chandrą.
Ja tylko co chwilę wchodzę, aby sprawdzić czy już nikt nie dodał pomysłu na który wpadłam. Ja już prawie swój kolarz skończyłam, jutro jeszcze jedno zdjęcie i gotowe.
Jesienna chandra? Nie u @nexttime ! Moją receptą na ponure dni jest wspólnie spędzony dzień z ukochanym. Jesień jest jedną z moich ulubionych pór roku. Wielobarwne liście, dzikie zwierzęta, jesienne spacery po lesie, to jest to co lubię. Nie ma nic piękniejszego dla osoby mieszkającej blisko lasu.
Ciężko o jesienną chandrę i nudę przy rocznym dziecku, które nieustannie się śmieje i chce się bawić (zdjęcie pierwsze z góry od lewej). Opieka nad nią zjamuje mi masę czasu i pozala bezkarnie wrócić do słodkich lat dzieciństwa O tak, zawsze chciałam mieć córkę Jednak pozostaje mi odrobina czasu, gdy mała śpi...
Od zawsze uwielbiałam prowadzenie dzienników, pamiętników itp. Do tej pory, gdy nastaje dla mnie trudny czas, to swoje wątpliwości, zły nastrój przelewam na papier - wychodzi taniej niż terapeuta! Na drugim zdjęciu widoczne są moje 4 dzienniki - z Kopciuszkiem prowadzę dla mojej córki i mam zamiar wręczyć jej go na 18 urodziny. "5 lat gwarancji" dostałam od kuzynki na ślub- pofatygowała się, by pozbierać wspomnienia związane z moim związkiem. Mały dzienniczek, w którym zanotowałam swój nick jest właśnie moim "spowiednikiem". A otwarty kołowy zeszyt to nasz dziennik podróży Z boku leżą moje kolejne terapeutki- kolorowanki. Bardzo się cieszę, że w końcu powstały kolorowanki dla dorosłych. Dla takiego nerwusa jak ja jest to super relaks
Dolne zdjęcie z lewej to moje albumy. Nic tak nie poprawia mi nastroju jak wspomnienia dobrych, szczęśliwych chwil. Plus herbata z cytryną i milka Szczęście do kwadratu.
Ostatnie zdjęcie to moje okno i kilka książek, które aktualnie poczytuję. Kocham czytać, jest to moje największe uzależnienie. Zazwczyaj rozkładam się na parapecie otoczona poduszkami. Gdy miałam kota, to on towarzyszył mi w parapetowych poczytaniach
@CichooBadz niestety nie, ale to sąsiada, który mieszka obok mnie. Akurat jak idę na spacer z chłopakiem (mieszkamy dosłownie obok lasu) to przechodzę obok koni. Koniki są bardzo przyjazne. Same podchodzą.
@nexttime Wiem, że są cudowne bo tak się składa, że sąsiad mojego narzeczonego też ma koniki Kochane stworzenia