co się u Was je na Święta?
Hej kochane! Święta tuż tuż, więc pomyślałam, że chętnie posłucham co się u was je na Święta Bożego Narodzenia. Dopisujcie też regiony, gdzie mieszkacie
Jeśli chodzi o Wigilię, to u nas nie może zabraknąć barszczu czerwonego z uszkami z grzybami, pierogów z kapustą, krokietów (których nie robimy z naleśników tylko z wafli), smażonej ryby (np sola), kaszy gryczanej (czasem do niej jest sos grzybowy) , barszczu grzybowego, który jemy z gotowanymi ziemniakami, śledzi w dwóch rodzajach , czasem na stole są też grzybki marynowane. No i oczywiście chleb. Nie tolerujemy jedzenia na Wigilię słodkich rzeczy jak kutia czy też ciasta, dla których miejsce jest 25 i 26 grudnia. Nie robimy kompotu, mamy za to jakiś napój np Tymbark jabłkowo wiśniowy.
25 i 26 grudnia nie robimy obiadu bo jemy resztki z Wigilii. A na popołudnie, dla gości robi się sałatki np jarzynową, gyros i ciasto, galaretkę drobiową i inne przeróżne rzeczy 😉 A jestem z Podkarpacia, niedaleko Kolbuszowej
U mnie standardowo, barszcz z uszkami lub grochem, gołabki, ryba, 4 rodzaje pierogów, kapusta z innymi warzywami no i grzybami, które dodajemy do wszystkich wigilijnych potraw, krokiety, kompot. Jedynie naszą ukochaną przez wszystkich potrawą jest taki jakby żurek, z dużą ilością wywaru z grzybów . Nie słyszałam, by ktoś z moich znajomych taki robił. Przepyszne i już się nie mogę doczekać Wigilii .
Na Święta mamy 3 sałatki i 3 rózne ciasta, oraz jakieś ciasteczka, pierniczki, śledzie w śmietanie itd... Ja również pochodzę z Podkarpacia, okolice Rzeszowa.
U mie obowiązkowe punkty to karp, ryba po grecku (znana także jako "ryba z sałatką" ) i kawowe pierniczki. Cała reszta dla mnie mogłaby nie istnieć, choć od jakiś dwóch lat to już nawet karpia nie jadam . Oprócz tego na ogół pojawiają się pierogi, groch z kapustą, zupa grzybowa i barszcz czerwony (bo u mamy jadło się grzybową, u taty barszcz), a babcia robi kluski z makiem i pakuje je do słoików dla całej rodziny. Jeszcze moja mama lubiła piec sernik na ciemnym spodzie (wspaniały), ale nie wiem, czy w tym roku będzie. Jesteśmy z Wielkopolski .
Może dlatego, że to samo województwo . Ale w moim otoczeniu nikt tak nie jada . Moja ulubiona potrawa .
U mnie je się zupę grzybową i grochową (jedna babcia tak, a druga tak) zawsze obowiązkowo jest karp, od kilku lat też łosoś. Potem obowiązkowo kapusta z grochem i kapusta z grzybami. Ja jako swoją tradycję wprowadzam pierogi z kapustą i grzybami . Babcia robi jeszcze kotelciki ala mielone z grzybów Na drugi dzień Świąt często jest ryba w galarecie, ryba po grecku i czasem w occie i obowiązkowo śledzik w śmieatnie. Jestem ze Śląska, ale rodzina mamy z okolic Torunia.
W Wigilię począwszy od zup to na stole zawsze są 3 zupy i jest to grzybowa, barszcz z uszkami oraz zupa rybna.
Na drugie danie : 2/3 rodzaje ryb smażonych, w tym obowiązkowo karp, pozostałe to różne zależy co dziadek wyłowi z swojego stawu. Do tego są tradycyjne ziemniaki z wody, kluski śląskie oraz kopytka. Do wyboru są też oczywiście pierogi, krokiety, sałatka warzywna, śledzie i ryba w galarecie. W rodzinie narzeczonego na stole znajduje się też nawet mięso (dewolaje z pieczarkami i serem i kotlety), ale ja toleruję post i dania rybne w tym dniu. A jest jeszcze kapusta zasmażana z fasolką oraz kompot tradycyjny czy też kutia. Hm co jeszcze, na pewno z słodkości pierniczki, które sama piekę, po za tym co roku z 5 rodzaji ciasta, makowce i serniki, różne, połowa upieczona, połowa kupiona od dobrej znajomej, bo jednak sporo jest potraw do roboty. - Wielkopolska, południe 10osób.
Natomiast gdy mieszkałam na Śląsku to na 3 osoby była tylko jedna zupa zwykle barszcz lub grzybowa, na drugie karp z ziemniakami z surówką i obowiązkowo na słodko makówki, które z tego co wiem są tradycją na Śląsku, po za tym moja matka nie kombinowała z "specjalnymi" daniami, bo nikt by tego nie dał rady zjeść, bo za mało osób.
U mnie są dwie zupy rybna z grzankami lub barszcz z uszkami do wyboru. Później jemy filet z dorsza, karpia, groch, kapustę z grzybami, są też ziemniaki. Są też makówki, ale to 25 i 26 grudnia. 25 i 26 grudnia jemy typowy śląski obiad czyli rolady, ciemne kluski i kapustę z grzybami Pijemy kompoty.
o, u mnie też kiedyś były makówki, ale babcia zaprzestała kilka lat temu, jest też kompot z suszonych owoców u nas, zapomniałam dopisać
U każdego są skrajnie różne tradycje Ciekawe jest to, że niektóre rzeczy które piszecie i są dla Was normalne, ja uważam za dziwne, bo nigdy się tak u mnie nie robiło
U mnie z tych najważniejszych dań obowiązkowo barszcz z uszkami, dwa rodzaje pierogów, kutia, ryba, no i ciasta
jak sami robimy w domu Wigilię to na 2 osoby wiele nie robię, ale czerwony barszcz (z makaronem, bo tak mój lubi) musi być. Pierogi (w tym roku możliwe że będą kupne, bo nie wiem czy się wyrobię ze wszystkim i pewnie ruskie, bo mój nie toleruje kapusty gotowanej, więc z kapustą i grzybami odpadają, a z mięsem to nie opłaca się, bo za długo by leżały). Zupa grzybowa też za mną chodzi, ale nie wiem czy znajdziemy tanio dobre suszone grzybki. Śledzie w oleju pewnie też będą i sałatka z pekińską ( przeważnie robimy z brokułem, ale w tym roku chcemy odmiany) no i jakieś ryby (karp, albo coś co tanie będzie - 2 lata temu chyba Solę kupiliśmy).
U rodziców będą też często robię też sałatkę buraczaną z jabłkiem i ogórkiem kiszonym. Mama też czasami robi zupę rybną, śledzie w sosie musztardowym, buraczanym. Różnie to bywa. A na po Wigilijne dni standardowo robimy pieczarki na maśle z cebulką a do tego schabowe. Mój facet tak przygotowane pieczarki uwielbia i jeśli wydatki nie będą zbyt wielkie to i my pewnie zrobimy, choć nie koniecznie do schabu, bo mój nie koniecznie lubi.
Kiedyś obowiązkowo też była sałatka warzywna (bez ziemniaków!) i makowiec, ale teraz idziemy w inną stronę. W zeszłym roku robiłam miodownik, a że u siebie nie mam piekarnika to będę robić ciacho bez pieczenia, bo co to za święta bez ciacha nawet dietetycznego.
A jestem z mazowieckiego, obecnie na pograniczu mazowieckiego z kujawsko-pomorskim.
edit: zapomniałam - mama też oprócz schabowego robi pieczonego kurczaka
oo u mnie też mama jest fanką kompotu z suszonych owoców, który wg mnie jest obrzydliwy, choć w zeszłym roku albo 3 lata temu wyszedł jej wyjątkowo dobry i piłam ze smakiem
U mnie w wigilię je się grzybową, na 2 danie jest kulebiak. Na stole są 2 rodzaje ryby (ale rożne, bo ciocia lubi zmieniać), 3 rodzaje śledzi( na pewno jeden jest z żurawiną) oraz ryba po grecku. Potem są pierogi i smażone grzyby no i oczywiście karp. U nas podawane są potrawy co jakiś czas, bo zimnych nie lubimy . Po jakimś czasie podawane jest ciasto (ciocia robi sernik, makowiec i drożdzowe, ja robię tort makowy na 2 dzień świąt, piernik oraz keks).
Tradycyjnie moj tata piecze schab i szynkę, jest sałatka jarzynowa, oraz z gyrosa z ziarnami słonecznika i selerem naciowym.
Pochodzę z Rawy Mazowieckiej - woj. Łodzkie.
Barszcz z uszkami, sernik, makowiec, rybka,
Ryba po grecku, makówki, sałatka jarzynowa, moczka, pierogi
Zachodniopomorskie Barszcz z uszkami i dużo ryb, ryba po grecku, śledzie, ryba smażona normalnie itd... duużo ryb na stole oprócz tego wiadomo pierogi i podstawowe dania
U mnie jest: barszcz czerwony z uszkami (pieczarkowymi), ciepły kwas z kapusty kiszonej, kapusta kiszona, groch, sos pieczarkowymi z całymi ziemniaczkami i omastą, pierogi z kapustą, ryba zazwyczaj karp, ale ostatnio pojawiają się też ryba po grecku i łosoś, kompot z suszu. Słodkości, typu ciasta i sałatki wpadają w kolejne dni świąteczne.
Z zup robimy barszcz czerwony raz grzybową z leśnych grzybów. Uszka z kapustą i grzybami oraz uszka z pieczarkami. Mama robi karpia, ale też jest dorsz w panierce. Ryba po grecku, śledzie w śmietanie i śledzie z suszonymi pomidorami. Mamy też kapustę z grochem, ale też z grzybami (nie wszyscy lubią groch). Babcia piecze też kurczaka/kaczkę nadziewaną jabłkami. Do tego kluski z makiem, na które czekam cały rok. Do picia najczęściej jest kompot z owoców.
W pierwszy dzień świąt najczęściej jemy to co zostało z Wigilii, a w drugi dzień świąt robimy obiad jak w niedzielę.
Jestem z pogranicza Śląska i Małopolski