Właśnie zobaczyliśmy z mężem pierwsze odcinki i serio fajne i śmieszne, lepsze niż nie jedna komedia Kiedyś chyba do 3 sezonu oglądałam, potem słabe się zrobiło, ale może nadrobimy dalej!
A no i doczekałam się kolejnego sezonu The Walking Dead - jeden z ulubionych moich seriali
Wczoraj z nudów zaczęłam "Ruchome piaski" serial dość słaby jak dla mnie ale został mi jeden odcinek to już go skończę.
Też ostatnio widziałam, bardzo fajne! Momentami wydaje się, że wszystko wiadomo, ale jednak zaskakuje.
Wczoraj oglądałam film Rebecca - bardzo polecam!
Obejrzeliśmy wczoraj miniserial ( 8 odcinków ) Walhalla Murders, polecam jak ktoś lubi kryminały
Facet na święta jakoś mnie nudzi, kojarzy mi się z Emily w Paryżu. Tylko ja mam takie wrażenie? Trzy odcinki leciały w tle, jak sprzątałam przed świętami.
Za to zakochałam się w filmach Kalifornijskie Święta i Randki od święta, czy Randki na święta. Moja faza na świąteczne romansidła nadal trwa, dzisiaj chcę obejrzeć Świątecznego Księcia, ale bie wiem, jak mój K to zniesie
Ja obejrzałam w dwa popołudnie facet na święta, podobał mi się 😁 Emily w Paryżu jeszcze nie oglądałam, więc nie mam porównania 🙂
A Kalifornijskie święta świetny, obejrzałam sobie kiedyś jak mój R poszedł do pracy, bo on nie lubi 😁
Faceta na święta próbowałam obejrzeć, ale nie dotrwałam do końca pierwszego odcinka Obejrzałam oba filmy, o których wspominałaś, bardzo mi się podobały Ja już zaczynam tworzyć listę do obejrzenia na przyszły rok
Ja zawsze trzymam te świąteczne do ostatniej chwili i nigdy nie wyrabiam, potem oglądam nawet po Nowym Roku
Ostatnio katuję serial "Dark" Niesamowity serial. Trochę pogmatwany i trzeba uważnie oglądać i myśleć, ale poki co stwierdzam, że warty obejrzenia
Ja mam w tym roku tak samo - cały grudzień oglądam świąteczne tik toki i myślę sobie: „No, nastrój jest, teraz tylko w święta i obejrzę wszystkie świąteczne filmy, jakie kiedykolwiek wyprodukowano”. W efekcie pierwszy świąteczny film obejrzałam... 25 grudnia
W tym roku namiętnie oglądam Grincha - dwukrotnie widziałam animację z 2018 r, planuję jeszcze tę pierwszą (z lat 60., o ile się nie mylę - ale jej chyba akurat nie ma na Netflixie), choć dzisiaj chyba sobie zafunduję wersję aktorską - tę wyprodukowano w roku 2000, więc stuknęło jej 20 lat, to trzeba to uczcić seansem
Obejrzałam jeszcze „Elfa”, ale był strasznie słaby, więc pewnie pierwszy i ostatni raz w życiu . Ale pozycja na liście odhaczona