Znam wiele par, które zdecydowały się na ślub zaraz po tym jak urodziło się im dziecko. Są to bardzo młode pary i zwykle był to ślub cywilny. W ogóle mało osób teraz decyduje się na ślub kościelny ... nie wiem czy po urodzeniu dziecka w ogóle można kościelny? Nie orientuję się w tym zbytnio gdyż sama nie wiem czy bym kościelny brała kiedy wiara moja i mojego mężczyzny jest bardzo "uboga".
Bez ślubu można żyć i normalnie wychowywać dzieci ... bez cywilnego także, no bo kto komu zabroni. Jednak jeśli oboje rodziców decyduje się na wspólne wychowywanie dziecka to czemu by nie wziąć tego ślubu chociaż cywilnego, żeby w kwestiach prawnych nie było później jakiś problemów.
Rodzice mojego byłego chłopaka wychowali 3 dzieci. Każde miało 1 swoje z poprzedniego związku, a także 1 wspólne. Jednak na ślub nie zdecydowali się nigdy. A teraz siedząc na gospodarce wystąpiły różne problemy co do dziedziczenia itp. Bo wszystko jest zapisane na 2 różne osoby a trzeba przepisać na dziecko ...
Też mieszkam na wsi, i zawsze mieszkałam. Tu zawsze były i będą takie zaściankowe poglądy, że dziecko to musi kończyć się ślubem.
Ja osobiście nie zdecydowałabym się na ślub tylko z powodu dziecka. Mogłabym podjąć tą decyzję, gdy byłabym pewna partnera, uczucia i planowałabym ten ślub z nim jakiś czas, nawet jeśli z czasem byłaby wpadka, nie przyśpieszyłabym terminu. Dla mnie to tak idiotyczne, to pójście na skróty, by ludzie nie gadali. Co gadają mnie w ogóle nie obchodzi, raczej nie sugeruję się nigdy niczyimi radami i nie spoufalam się z takimi zagorzałymi wieśniakami-pseudo-katolami, o płytkich poglądach, bo najzwyczajniej dzięki temu czuję się zdrowsza.
co do ostatniego:
To jest tylko kwestia formalności. Można stworzyć umowę cywilno prawną bodajże (nie znam się), która wiąże dwoje ludzi co do właśnie takich sytuacji, dziedziczenia, spadków, odszkodowań. Ślub ani kościelny ani cywilny w tym momencie nie jest już żadną koniecznością,wystarczy zaznajomić się z prawem.
cóż,sama nie chciałabym zostać samotną matką, ,ale gdyby to był jedyny powód do zawierania związku małżeńskiego to brrr, uchowaj..
Jestem takiego samego zdania jak Ty, i coś mnie strzela jak ludzie biorą ślub ze względu na dziecko
Nie wydaje mi się. Ślub i dziecko to dwa różne "tematy" Choć wielu ludzi bierze ślub nawet podczas ciąży po to, żeby tworzyć pełną dokumentację rodzinną w urzędzie, by potem nie było jakichś akcji ze zmianami nazwiska itp. Coś takiego słyszałam xd
Ja nie rozumiem tylko takiej sytuacji, w której rodzice dziecka są razem, razem mieszkają, wszystko między nimi ok i niby chcą brać ślub, ale go nie biorą, bo np nie mają pieniędzy na wesele. W ogóle mam wrażenie, że dla wielu osób (kobiet) ważniejsze od całej tej przysięgi i wszystkiego co związane z planowaniem wspólnego życia jest wesele. Uważam, że w takiej sytuacji wypadałoby chociaż wziąć ślub cywilny, skoro i tak zachowują się jak rodzina - żeby nie było jakiś utrudnień z różnymi formalnościami związanymi z dzieckiem, żeby inne dzieci nie dokuczały temu dziecku. No i mam taki przykład w rodzinie, kuzyn ma dziecko, matka dziecka mieszka razem z nim i jego rodzicami, w odwiedziny do nas przyjeżdżają zawsze wszyscy razem, a dla nas dla dziewczyna to trochę tak obca osoba, niby tylko papierek, ale gdyby była jego żona byłaby i przez rodzinę odbierana nieco inaczej
Moja rodzina jest dość liberalna w tych kwestiach: macie dziecko, ale ślubu nie? Żaden problem. Jesteście ileś lat po ślubie i macie kariery zamiast dziecka? Żaden problem. Ja wyznaję zasadę: "żyj i pozwól żyć innym", jak sobie ktoś bierze ślub TYLKO ze względu na dziecko, to co mnie to obchodzi? Jego życie, jego sprawa. Potem mogą się wydarzyć dwa scenariusze: albo młodzi rzeczywiście jakoś sobie wspólnie ułożą życie i będą szczęśliwi, albo wręcz przeciwnie. Każdy przypadek jest trochę inny, nie ma co uogólniać.
Brak mi slow zeby nawet skomentowac taka wypowiedz. Przykre jest ze ludzie w taki sposob mysla.
Mam w rodzinie podobną sytuację i jakoś nie mamy żadnego problemu z tym, żeby dziewczyna była stuprocentowym, kochanym członkiem rodziny.
Według mnie jest bezsensu brać ślub tylko dlatego, że jest dziecko. Oczywiście dziecko wiele zmienia, ale przecież to nie powód, aby od razu planować wesele. Można razem mieszkać, razem wychowywać dziecko bez ślubu. Moja siostra także zaszła w ciążę, razem zamieszkała z chłopakiem, a ślub wzięli dopiero po dwóch latach. Nie chcieli się śpieszyć. A, że niektórzy biorą ślub tylko dlatego, że patrzą co ludzie powiedzą, jest bezsensu.
Uważam ze ślub powinien być z miłości nie z obowiązku. Później dziwić się ze tyle rozwodów albo zdrad ...
Smutne jest w takim razie Wasze zachowanie w stosunku do tej dziewczyny. Czyli tak z dnia na dzień, ba! Z minuty na minucie uznacie ją za pełnoprawnego człona rodziny, wtedy, gdy przed ołtarzem padnie"tak"?
No dokładnie, kurcze, ja mamm chłopaka, do którego jeżdżę na weekendy i jego rodzice już mnie traktują jak członka rodziny. No a jeśli Twój kuzyn ma dziecko, wciąż mieszka z matką dziecka, to raczej nie znają się od kilku dni. Więc w takim razie ja bym zaakceptowała tę dziewczynę, w koncu kocha Waszego kuzyna
Wg mnie jeśli się mieszka razem i ma dziecko to przydałoby się wziąć ślub, ale jeśli ktoś nie chce to nie da się nikogo do tego zmusić. Ale jak można przez to kogoś traktować inaczej? Tzn to jest decyzja obu stron więc skoro nie biorą ślubu to dlaczego macie pretensje tylko do tej dziewczyny a do kuzyna już nie? I nie zdziwiłabym się gdyby ta dziewczyna nie chciała utrzymywać z Wami kontaktów bo ja na pewno nie chciałabym mieć takiej rodziny dla której byłabym obca bo mam inne nazwisko...
Właśnie mam dokładnie tak samo. Rodzice mojego nazywają mnie nawet czasem ich córeczką i nigdy z ich strony nie czułam jakiegoś uprzedzenia, tym bardziej jeśli u kogoś w grę wchodzi dziecko
Nie, nie, nie.... głupotą jest bycie "dla dziecka". To tylko większa krzywda iniestety znam wiele przypadków gdzie nagle było niby wielkie LOVE bo dziecko, ale bańka pękła.... Mamy już inne czasy i nie uważam, żeby dziecko miało oznaczać slub. Oczywiście fajnie jak idzie to razem w parze, ale wszyscy znamy realia....
Nigdy nie idź do ołtarza bo wieś tak mówi... znam sporo takich przypadków i chyba tylko 1 parze się udało... inne tkwią na rozprawach i separacjach blokując im szczęśliwe życie z prawdziwymi wybrankami. A pamiętaj, ślub kościelny można brać tylko raz, rozwód kościelny jest niemal nieosiągalny.
Ciąża nie oznacza końca świata po prostu musisz rozpocząć myśleć jak dorosła. Samotna matka w XXI weku to nie wstyd, pamiętaj
Nie. Ślub nie powinien być pod pewnym względem 'z przymusu', że tak to nazwę. Powinna to być decyzja obojga bez wpływu zewnętrznych czynników ;P