AA
Bubble Peeling, Peeling bąbelkowy do twarzy, Oczyszczający, Nawilżenie i świeżość, Aktywny węgiel i krzemionka
14 na 14 Użytkowniczek poleca ten produkt
Opis produktu
Jeszcze nie ma opisu tego produktu :(
#DENKO 2/2023
Sześćdziesiąta dziewiąta chmurka z denkiem. Jest to denko z lutego, udało nam się zużyć 26 produktów. W drugiej części znalazły się:
1. Alvira, Paski oczyszczające pory z węglem, nie końca spełniały swoje zadania - nie za dobrze oczyszczały pory oraz nie eliminowały wągrów z nosa. Plastry były w czarnym kolorze, który czasami zostawał na nosie.
2. Avon, True colour, Próbka, Podkład rozświetlająco-antystresowy, Cream, był on trochę za ciemny. Podkład dobrze matowił twarz oraz krył niedoskonałości, a przy tym nie podkreślał suchych skórek. Ładnie się wtapiał w skórę oraz nie tworzył efektu maski na twarzy.
3. Delia, Lip care, Pomadka ochronna, dobrze rozprowadzało się ją na ustach, nie sklejała ich. Nie podkreślała suchych skórek oraz pozostawiała na ustach ochronną powłokę. Usta po jej użyciu stawały się nawilżone oraz zregenerowane.
4. Isana, Glamour&Gold, Perłowe serum, miało delikatny zapach, który nie utrzymywało się zbyt długo. Serum idealnie nadawało się pod makijaż jako baza. Skóra po jego użyciu była nawilżona, wygładzona oraz jest bardziej promienna.
5. AA Help, Podkład kojąco-nawilżający, był on w kolorze 01 Ivory. Podkład miał płynną konsystencje. Podkład ładnie wtapiał się w skórę, nie podkreślał suchych skórek oraz nie tworzył efektu maski.
6. Bioélixire, Serum do włosów Biotyna & Jojoba, miało przyjemny zapach, oraz tłustą konsystencję. Olejek nawilżał, wygładzał, regenerował oraz odżywiał włosy. Włosy po jego użyciu stawały się miękkie, gładkie i błyszczące. Zaletą serum jest to, że nie przetłuszczało włosów.
7. Linomag, Cold Cream Od 1-Dnia Krem Ochronny Na Zimę, Próbka, miał niezbyt przyjemny zapach oraz tłustą konsystencję, przez co wolno się wchłaniał w skórę i trudno rozprowadzało się go na skórze. Skóra po użyciu kremu była natłuszczona, odżywiona oraz nawilżona.
8. NIVEA Good Morning Fresh Skin maska na twarz, miała ładny zapach oraz kremową konsystencję. Skóra po jej użyciu była nawilżona, odświeżona oraz przyjemna w dotyku.
9. Virtual Who’s The Boss?! Brow Shaping Gel, Żel do brwi, miał on kolor zbliżony do koloru moich brwi. Żel nadawał włoskom kolor, gęstość oraz pozwalał wypełnić braki w brwiach.
10. Bielenda, SKIN SHOT, 2-step Pro Care, Maseczka w Płachcie + Serum Cytryna Yuzu, Rozświetlenie i Detoks, serum miało przyjemny zapach, który był wyczuwalny na skórze. Esencja, którą nasączona była płachta miała specyficzny zapach. Skóra po maseczce była nawilżona, odżywiona oraz wygładzona.
11. AA, Bubble Peeling, Oczyszczający peeling bąbelkowy Nawilżenie i świeżość- aktywny węgiel i krzemionka, miał on przyjemny zapach, czarny kolor oraz dość rzadką konsystencję. Peeling dość szybko zaczynał bąbelkować, więc trzeba go było szybko nakładać na skórę. Skóra po jego użyciu była dobrze oczyszczona, wygładzona oraz nawilżona.
12. Lovely, Silver Highlighter, rozświetlacz do twarzy o chłodnym odcieniu, drobinki rozświetlacza były bardzo malutkie i nadawały skórze promienny oraz zdrowy wygląd. Rozświetlacz nie osypywał się oraz wytrzymywał cały dzień na twarzy.
13. AA, Bubble Peeling, Oczyszczający peeling bąbelkowy Elastycznośc i gładkość - alga różowa i krzemionka, miał przyjemny zapach oraz dość rzadką konsystencję. Peeling dość szybko zaczynał bąbelkować, więc trzeba było go szybko nakładać na skórę. Skóra po jego użyciu była dobrze oczyszczona, wygładzona oraz nawilżona.
AA, Bubble Peeling, Oczyszczający peeling bąbelkowy Nawilżenie i świeżość- aktywny węgiel i krzemionka, który zakupiłam w Rossmannie. Kosztował ona 2,59 zł. Ma on przyjemny zapach, który jest wyczuwalny podczas nakładania go na twarz. Peeling ma czarny kolor i dość rzadką konsystencję, przez co dobrze rozprowadza się go na twarzy. Peeling dość szybko zaczyna bąbelkować, więc trzeba go szybko nakładać na skórę. Skóra po jego użyciu jest dobrze oczyszczona, wygładzona oraz nawilżona. Peeling składa się z dwóch saszetek po 4 ml pojemności każda, z czego jedna wystarcza idealnie na jedno użycie.
Zobacz postPeeling bąbelkowy do twarzy marki AA. Jest to wersja bubble z aktywnym węglem i krzemionką. Saszetka podzielona jest na dwie allikacje, a szata graficzna opakowania przykuwa wzrok ciekawym nadrukiem. Maseczka ma czarny kolor i dobrze rozprowadza się po skórze. Zapach nie drażni nosa i jest nawet znośny. Po chwili maska zaczyna babelkowac tworząc piankę. Przy tym przyjemnie gaskocze twarz i pozwala się zrelaksować. Drobinki zawarte w składzie delikatne są wyczuwalne podczas masowania skóry. Maskę trzymałam 5 minut na twarzy po czym zmyłam ją ciepłą wodą. Twarz po tej masce jest widocznie odświeżona, gładka i przyjemna w dotyku. Maseczka peelingująca nie uczula i nie podrażnia skóry. Polecam.
Zobacz post
Bubble peeling Aktywny węgiel krzemionka.
Maseczka ma ładne, rzucające się w oczy opakowanie. W środku znajduje się czarna żelowa konsystencja z drobinkami peelingujacymi. Po nałożeniu na twarz zaczyna bąbelkować po krótkiej chwili. Później masowałam skórę przez kilka minut. Skóra po spłukaniu letnią wodą stała się przyjemnie gładka i nawilżona. Kolejna maseczka od AA, która super się u mnie sprawdziła.
Dziś u mnie maseczka AA Bubble Peeling 😊 jest to maseczka oczyszczająca i odświeżająca z delikatnym peelingiem, przeznaczona dla skóry wrażliwej. Maseczka po nałożeniu na skórę zmienia się w lekką piankę. Daje to dość ciekawe uczucie mrowienia bądź łaskotania, generalnie przyjemnie się jej używa 😃 gdy maseczka cała się spieni można ją w łatwy sposób wmasować w skórę. Po spłukaniu skóra twarzy jest nawilżona i delikatna. W skład maseczki wchodzi krzemionka, węgiel aktywny oraz ekstrakt z aceroli. Maseczka na promocji kosztuje około 5 zł i myślę, że to dość dobra cena za opakowanie na dwa użycia.
Zobacz postAA, Bubble Peeling - oczyszczający peeling bąbelkowy nawilżenie i świeżość z aktywnym węglem i krzemionką. Mamy tutaj dwie saszetki, czyli produkt na dwie aplikacje. Kupiłam w Rossmannie na promocji, bodajże za całe 5zł, jeżeli dobrze pamiętam. Sięgnęłam po ten peeling pierwszy raz i muszę Wam się przyznać, że jest to też mój pierwszy produkt o takiej konsystencji bąbelkowej. Moja cera płata mi teraz figle, mam strasznie przesuszone czoło i nie mogę dojść z nim do ładu. Stawiam teraz tylko na produkty nawilżające. Skończył mi się aktualnie peeling, a że nie chciałam wertować półek w obecnej sytuacji wirusa to przy zakupach chemii do domu wrzuciłam tę saszetkę. Fajnie masuje, można to porównać z mechanicznym nakładaniem bardzo delikatnego peelingu. Zostawia skórę odświeżoną, pachnącą i delikatną. Przy dwóch aplikacjach w niekrótkim czasie pozbył się suchych skórek z czoła. Całkiem przyjemny produkt.
Zobacz post
☁️ AA Bubble Peeling.
Wspominałam tu już kiedyś, że lubię bąbelki? Już jakiś czas temu podczas promocji sięgnęłam po ten peeling, ale dopiero przyszła na niego pora. Peeling od razu po nałożeniu zaczyna bąbelkować. Twarz robi się dzięki niemu pulchniutka. Śmiesznie to wygląda. Bąbelkowanie samo w sobie jest bardzo przyjemne, delikatnie łaskocze. Po około 5 minutach zmyłam go i podczas zmywania czułam na skórze drobinki, które delikatnie peelingowały moją twarz. Skóra jest oczyszczona, wygładzona i wygląda promiennie.
Wrześniowe denko. Pojawiło się tu sporo produktów, dlatego mam nadzieję, że wystarczy mi znaków, aby chociaż w skrócie wszystko opisać.
#137 Avon mark, mascara Big & Daring
#138 Fa, żel pod prysznic, Fiji Dream
#139 Le Petit Marseiliais, żel pod prysznic, Śródziemnomorski granat
#140 Nivea, pianka pod prysznic, morela i marshmallow
#141 L'oreal, szampon do włosów, magiczna moc glinki
#142 Farmona, tutti frutti, peeling do ciała, porzeczka i wiśnia
#143 Cien, odżywka do włosów, odbudowująca, z keratyną
#144 Organique, Wosk liczi i mango
#145 Bussy Bee Candle, wosk, full monty
#146 Neonail, hard base
#147 Semilac, lakier hybrydowy 105 Stylish Gray
#148 Eos, krem do rąk, beach mango
#149 Tołpa, chusteczki do higieny intymnej
#150 Soraya foodie, maseczka do twarzy, jagoda
#151 Isana, maseczka do twarzy, Activ Kohel
#152 AA, bąbelkowy peeling do twarzy
#153 Online, sól do kąpieli, Tahitian Mornings
#154 Balea, żel pod prysznic, Lovely moments
#155 Maybeliine, podkład do twarzy, affinitone
#156 Golden Rose, baza rozświetlająca
#157 Avon, Energy Fusion
Kilka kosmetyków było dla mnie nowością i zarazem bardzo pozytywnym zaskoczeniem.
Sól do kąpieli on line - okazała się super. Ładny kolor, fajnie się pieniła i umilała kąpiel zapachem.
Peeling bąbelkowy AA - do tej pory korzystałam tylko z masek, peeling okazał się być jeszcze lepszy. Jest idealny dla leniuszków.
Cien - miałam już odżywki i maski w saszetkach, byłam z nich zadowolona i z dużej pojemności również jestem. Włosy były miękkie, wygładzone i zdecydowanie mniej się plątały.
To co już miałam i chętnie kupię ponownie to na pewno lakiery - zarówno baza jak i kolor sprawdziły mi się super. Semilac 105 to według mnie zdecydowanie najładniejszy i najczystszy odcień szarości jaki do tej pory spotkałam. I przy okazji pierwsza kolorowa hybryda w standardowej pojemności,którą wykorzystałam.
Bazę z GR poznałam dzięki jednemu ze swopów i jest to zdecydowanie najlepsza baza jaką miałam, nie potrafię wskazać żadnego jej minusa. Dzięki niej podkłady przestały mnie zapychać, a dodatkowo ma bardzo wygodne opakowanie, które pozwoliło wykorzystać produkt do samego końca.
Kremy EOS bardzo lubię, ale dostają ode mnie ogromny minus za opakowanie. Działają fajnie, pachną ładnie, jednak cena nie jest adekwatna do jakości.
Niestety było tu też kilka kosmetyków, które mnie zawiodły i były to:
- pianka pod prysznic z Nivea - konsystencja super, bardzo wydajna. Jednak to już drugi wariant, który zapowiada się super pod względem zapachu, a finalnie coś mnie w nim drażni. Raczej nie skuszę się już na żaden wariant.
- Isana, maseczka peel off z aktywnym węglem - pierwszy raz od bardzo dawna coś podrażniło mnie do tego stopnia. Moja twarz była czerwona niczym burak, swędziała i piekła.
- Farmona, peeling do ciała - na ogół je uwielbiam jednak ta wersja zapachowa mnie zawiodła. Mogła pachnieć ślicznie, gdyby nie to że słodki owocowy zapach został zabity przez zapach chemiczny.
- Fa, żel pod prysznic - liczał na orzeźwiający, arbuzowy zapach i nie dostałam nic takiego. Zapach był bardzo delikatny i bardziej pudrowy niż orzeźwiający.
Kosmetyki które nie zaskoczyły mnie jakoś mocno, ale mimo wszystko przyjemnie mi się ich używało to na pewno:
- soraya foodie, nie liczyłam na nic wielkiego, a maseczka miała przyjemny zapach i fajne działanie
- l'oreal, szampon - wcześniej bardzo lubiłam całą serię tych szamponów i miło było do nich wrócić, mam nadzieję, że znów o nich nie zapomnę.
- Tołpa, chusteczki do higieny intymnej - pierwszy raz spotkałam się z chusteczkami pakowanymi oddzielnie, ale sprzedawanymi w zestawach. jest to super rozwiązanie, jednak cena nie należy do najniższych.
- woski - zapachy trafiały idealnie w mój gust,. oba dobrze wyczuwalne. Jeśli tylko wykorzystam moje zapasy - być może do nich wrócę.
AA, Oczyszczający peeling bąbelkowy. jestem zakochana w tej serii i ten produkt również podbił moje serce. Jest to świetna opcja dla leniuchów pielęgnacyjnych. W jednej saszetce mamy jednocześnie piankę, która fajnie oczyszcza i peelingujące drobiny, które podczas zmywania pianki fajnie zdzierają martwy naskórek i odblokowują pory. Jest to fajna opcja szczególnie po mocniejszym makijażu lub kiedy jest cieplej i nasza skóra bardziej się poci. W zestawie znajdują się 2 saszetki i bez wątpienia będę do nich wracać.
Zobacz postMoje zakupy z rossmanna, wraz z siostrą skorzystałyśmy z promocji 2+2 na pielęgnację. Wybrałyśmy głównie maseczki do twarzy, bo jeśli chodzi o ciało to nadal mamy całkiem spore zapasy. Część maseczek jest mi znajoma, głównie bąbelkujące maseczki z AA. Używałam już większość rodzai i jak do tej pory żadna mnie nie zawiodła. Nowością dla mnie są maseczki z Perfecty i z Bielendy, obie będę używać pierwszy raz i mam nadzieje, że mnie nie zawiodą. Przyznaje się bez bicia, że Bielenda skusiła mnie głównie swoim wyglądem. Maseczki z isany są dla mnie trochę zagadka, wydaje mi się, że już je miałam, ale nie mogę sobie ich przypomnieć, a dokładniej ich działania. Obie są peel off, taki rodzaj masek lubię najbardziej. Poza maseczkami do twarzy wybrałyśmy tez czarną maskę z gliss kura do włosów. Miałyśmy już całą 'czarna' serię i każdy produk sprawdził się super, więc trafiła do naszego koszyka. Pierwszy raz w Rossmanie otrzymałam tez gratis i była to chusteczka odświeżająca. Niby nic, a jednak bardzo miło.
Zobacz post
Oczyszczający peeling bąbelkowy Bubble Peeling AA.
Miałam już maseczkę bąbelkową, jednak bardziej ciekawa byłam właśnie bąbelkowego peelingu do twarzy. Miałam wrażenie, że działa podobnie jak maseczka, jednak zawierał więcej drobinek. Od razu po nałożeniu zaczął bąbelkować i było go coraz więcej, niczym ciasteczka, które rosną w piekarniku. Podczas noszenia czułam aż ciarki na twarzy. Peeling świetnie oczyścił moją twarz, była po nim bardzo dobrze wygładzona. Jestem z niego zadowolona, choć wolę jednak zwykłe peelingi do twarzy a maseczki w bąbelkowej formie.
Peelingi z serii bąbelkowej od AA . Jest to wersja z aktywnym węglem i krzemionką. Już drugi z tej serii .
Wszystkie maseczki i peelingi z tej serii mają fajne opakowanie z pin upową lub komiksową panią , przyznaje ,ze od razu przyciągnęło to mój wzrok. Najpierw należy peeling nałożyć na twarz, w tym czasie tworzy się pianka której jest mega dużo. Uczucie jest śmieszne ale przyjemne . Pachnie pięknie, wakacyjny zapach arbuza ^^. Kolor peelingu jest czarny więc pianka tworzy się taka brudno szara, nie wygląda to najpiękniej :c ale w sumie działanie jest ważniejsze niż wygląd. Należy go trzymać na twarzy 3-5 minut a później zacząć masować twarz, w tym momencie wyczuwalne są drobinki które są całkiem drobne. One mają biały kolorek. Nie podrażniają twarzy. Ogólnie peeling dobrze się sprawdził bo oczyścił twarz ale nie zostawił ściągniętej twarzy także teraz było lepiej w poprzedniej wersji
Jestem z niego bardzo zadowolona i polecam
Moje zakupy z promocji 2+2 na pielęgnację. Na początku chciałam maseczki z Under Twenty, później nie chciałam wcale iść, następnie chciałam tylko 2 rzeczy kupić, aż w końcu wybrałam 4 rzeczy dla siebie. Zdecydowałam się na plastry na nos na zakrórniki z Under Twenty. Jestem ciekawa czy dają radę, podoba mi się to, że są truskawkowe, więc liczę też na świetny zapach. Sięgnęłam jeszcze po bąbelkowy peeling i taką samą maseczkę. Miałam już jedną maseczkę-chmurkę i byłam nią oczarowana. Mam nadzieję, że bardzo dobrze się sprawdzą oba produkty. Bardziej ciągnie mnie do tego peelingu, jestem strasznie ciekawa jak to działa. Wzięłam jeszcze pastę z Ziai, długo już chciałam ją kupić i ciągle odkładałam. Miałam kiedyś jej próbkę i sprawdziła mi się świetnie. Pasta jest bardzo mocna, dokładnie oczyszcza skórę i niebawem się przekonam jak sprawdza się w codziennej pielęgnacji.
Zobacz postAA Bubble Peeling, wersja niebieska oczyszczająco - nawilżająca z aktywnym węglem i krzemionką. Świetny produkt! Byłam bardzo ciekawa babelkujacego peelingu, ale tak jak myślałam w sumie jest to maseczko - peeling 2w1. Produkt wydawał mi się mieć kolor lekko fioletowy, bardzo ciemny,ale na twarzy po prostu był czarny. Bez problemu zdążyłam nałożyć kosmetyk i dopiero po chwili zaczął wytwarzać pianę. Konsystencja z mnóstwem lekkich,drobnych drobinek peelingujących. Taka maseczke według producenta trzymamy aż przestanie bablowac 3-5min, jednak według mnie to dobre 5 min, lekko 7-8min, także relaks wydłużony. Potem chwilkę pomasowałam skórę przez minutke i pozostawiłam kosmetyk na buzi jeszcze z 2-3min po czym zmylam. Buzia po na prawdę ładnie oczyszczona, odświeżona, efekt jest ekstra! No i ile relaksu podczas. Bardzo polubiłam ta maseczkę. Dobrze, że mam jeszcze jedna saszetkę w zanadrzu.
Zobacz postNiedawno będąc w Rossmannie w oko wpadł mi oczyszczający peeling bąbelkujący do twarzy, Nawilżanie i Świeżość z aktywnym węglem i krzemionką z AA. Zaciekawił mnie, nawet nie wiedziałam że marka wypuściła coś takiego na rynek. Akurat była na niego promocja, więc skusiłam się. Peeling umieszczony jest w podwójnej saszetce, jedna część wystarcza na jedną aplikacje. Ma on konsystencje czarnego żelu, zanurzone są w nim drobinki peelingujące i jakby brokat. Po aplikacji na skórę zaczyna bąbelkować, jest to takie fajne uczucie, delikatne łaskotanie. Po ustaniu musowania należy wykonać masaż. Peeling łatwo się zmywa. Skóra jest po nim wygładzona i oczyszczona. Nie jest to spektakularny efekt, drobinki są bardzo delikatne. Nie zauważyłem, aby skóra była po nim nawilżona, a wręcz przeciwnie, ściągnięta i lekko wysuszona.
Zobacz postNowość od Kosmetyki AA czyli oczyszczający peeling bąbelkowy. Dość ciekawą szata graficzna i zdecydowany bąbelkowy motyw świetnie zwracają uwagę zachęcając do zakupu. Idealna forma saszetek, która sprawdzi się do stosowania zarówno w domu jak i w podróży. Lekka i kremowa konsystencja sprawia, że bardzo szybko i sprawnie się ją nakłada. I ten cudowny bąbelkowy efekt masażu. Idealnie oczyszcza i odświeża skórę. Świetnie sprawdzi się do stosowania jako dobry kosmetyk oczyszczający przygotowując skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych. 💙
Zobacz postKojarzycie maseczki bąbelkowe z AA?. Tym razem w Rossmannie pojawiły się Peelingi Bąbelkowe z tej samej serii. Cena takiego peelingu to 4,99 zł za 2 aplikacje. Szafa graaficzna peelingu podoba mi się jak i maseczek ponieważ są bardzo podobne. Opakowanie ma niebieski kolor i saszetka podzielona jest na 2 saszetki. Po otwarciu poczułam lekki zapach, ciężko mi określić jaki to jest. Peeling jest koloru czarnego, zaczęłam ją nakładać i od razu zaczyna się pienić. Uwielbiam ten moment gdy powstają bąbelki i troszkę łaskocze. Zauważyłam że w peelingu są jakieś drobinki gdy go nakładałam. Po czasie gdy peeling przestał bąbelkować wmasowałam resztę w skórę twarzy, wtedy zauważyłam że zostały małe białe kropeczki. Peeling w składzie posiada aktywny węgiel i krzemionke. Jaki był efekt?. Peeling świetnie nawilżył mi twarz jak i wygląda na bardziej promienną i świeżą. Warto spróbować. Jutro testuje drugi peeling.
Zobacz postPodobne produkty