1 na 4 Użytkowniczek poleca ten produkt


Opis produktu

Lekki, wegański krem z organicznymi oraz mineralnymi filtrami UV. Zapewnia ultrawysoką ochronę SPF 50+ w szerokim spektrum promieniowania UVA i UVB. Doskonale się wchłania i nie bieli a po aplikacji staje się niewidoczny na skórze. Dzięki zawartości ekstraktów z azjatyckich roślin takich jak żeń-szeń koreański, cytryniec chiński czy kumkwat działa pielęgnacyjnie i przeciwzmarszczkowo. Dodatkowo ol ...

Lekki, wegański krem z organicznymi oraz mineralnymi filtrami UV. Zapewnia ultrawysoką ochronę SPF 50+ w szerokim spektrum promieniowania UVA i UVB. Doskonale się wchłania i nie bieli a po aplikacji s ...

Rozwiń opis

Produkt dodany w dniu 18.05.2023 przez gilgotka

Orientana Krem do twarzy, Naturalny, Natural Sunscreen, Anti-Ageing, SPF 50+, Golden Ginseng, Bez pigmentu

🤩 Orientana - Krem do twarzy naturalny - Natural Sunscreen Anti-Ageing SPF 50+ - Golden Ginseng 🤩
Próbka, którą dostałam w wymiankowej paczce od @Zoey6.
Bardzo lubię miniatury i próbki, bo dzieki nim mogę poznać nowe marki, kosmetyki - znaleźć coś fajnego, nowego, wlbo po prostu przekonać się, że coś nie jest dla mnie.
Ten kosmetyk, który mieści się w saszetce spodobał mi się w sumie pół na pół.
Dlaczego znalazłam tam coś negatywnego?
Uważam, że zapach kosmetyku jest tak mocny, że zniechęcił mnie do siebie juz na starcie.
Mocno czuje tu imbir, którego akurat jeśli chodzi o smak nie znoszę, ale zapach z reguły jest dla mnie ok, tu w tym kremie mega jest on dla mnie ciężki i dlatego też - na pewno, mimo fajnych właściwości kremu nir kupiłabym go sobie sama.
Okey... Tyle z minusów, teraz warto trochę pochwalić tą próbkę.
Mimo, że mała, zaledwie 1ml to starczała mi na aż dwie aplikacje.
Konsystencja kosmetyku jest dość rzadka, ale z łatwością rozprowadza się ją na skórze twarzy.
Nawet z tak małej ilości produktu, udaje się pokryć większą powierzchnię skóry, co zaskakuje biorąc pod uwagę rozmiar próbki.
Krem ten dodaje zdrowego blasku mojej skórze.
Lekko koloryzuje skórę, przez co wygląda promiennie i jednolicie bez efektu maski, dzięki temu nie trzeba nakładać na buzię podkładu.
Najważniejszym atutem tej próbki jest oczywiście fakt, że ma w sobie filtr przeciwsłoneczny.
Myślę, że jest to mocny atut tego kosmetyku, zwłaszcza, że na buzi nie bieli się, nie zostawia plam i nie tworzy efektu maski.
Chroni skórę i odpowiednio ją pielęgnuje.
Podsumowując, miłości tu nie będzie przez jakże mocny zapach, ale gdyby nie to - chętnie skusiła bym się na ten kosmetyk np. latem, gdy nie chcę na buzię nakładać podkładu, chcę ją ujednolicić i odpowiednio chronić i pielęgnować.

Zobacz post

Orientana Krem do twarzy, Naturalny, Natural Sunscreen, Anti-Ageing, SPF 50+, Golden Ginseng, Bez pigmentu

Orientana, Krem do twarzy, Naturalny, Natural Sunscreen, Anti-Ageing, SPF 50+, Golden Ginseng, Bez pigmentu.

Krem umieszczony w malutkiej saszetce, łatwe otwieranie. Konsystencja kremu jest lekka, zabarwiona na lekki żółtawy kolor. Dobrze się rozprowadza na buzi i ładnie pachnie, ale to tyle plusów.
Krem po nałożeniu na buzię spowodował białą warstwę, przez co wyglądałam jak trup..
Dodatkowo zaczął się bardzo rolować i musiałam go zmyć..
Wychodzi na to, że się nie polubiliśmy.

Nie polecam.

Zobacz post

Denko Kosmetyczne Maj 2023

DENKO MAJ 2023

W tym miesiącu denko dosyć malutkie, bo zużyłam tylko 15 opakowań. To był ciężki miesiąc pełen badań i ogarniania zbiórki, więc miałam mało czasu na testowanie nowości, ale coś udało się zużyć. Może nie było tutaj jakichś niesamowity bublu, ale kilka kosmetyków się i mnie nie sprawdziło, natomiast większość była jak najbardziej super.

1. Maska do włosów Golden Glow, do włosów łamliwych, Naprawcza SOS Isana - no tutaj niestety szału nie było. Piękne opakowanie zapowiadało fajną maseczkę, a tymczasem po użyciu miałam wrażenie jakbym nic z włosami nie robiła. Bardzo znikomy efekt, zero zapachu na włosach, więc niestety, ale nie polecam.
Maseczka do twarzy w płacie Superstar, Witalizująco-rozświetlająca od FaceBoom. Tutaj niestety również miałam zawód. Maseczka miała super nawilżać i rozświetlać, a efekty były naprawdę bardzo delikatne i nie utrzymały się długo. Maseczka kosztuje około 10 zł i moim zdaniem nie jest warta nawet 5 zł. Nie kupiłabym jej i nie polecam.
Maseczka Nice Cream Sweet Summer z Action o działąniu nawilżającym. Bardzo fajna maseczka ze ślicznym płatem, która fajnie wygładza i nawilża skórę, a efekty są przyjemnie widoczne.
Maska do twarzy w płacie łagodząca z madeksozydem marki Orjena, którą dostałam od @Myszowata . Naprawdę przyjemna w użyciu maseczka, która pięknie pachnie i pozwala się zrelaksować. Przyjemnie ukojona i zaopiekowana skóra.
Płatki pod oczy Generation of Glow Yeauty, które dostałam od kochanej @mysia302 ! No te płatki to jest petarda! Nie dość, że pięknie wyglądają, to jeszcze cudownie się sprawdzają. Wygładzają, nawilżają, odświeżają spojrzenie! Są boskie.
Maska na okolice oczu Radiance Mask Time o zapachu granatu marki Sence, które dostałam od mojej @izvsza ! Maseczka w płachcie przeznaczona do pielęgnacji skóry wokół oczu fantastycznie się sprawdziła. Miękka i nawilżona skóra w efekcie i dała efekt lekkiego rozświetlenia. Była super.
Próbka naturalnego kremu do twarzy z SPF 50+ marki Orientana która w testach wypadła bardzo źle. Obietnice producenta o pięknym zapachu skończyły się na zapachu duszącym i wręcz zatykającym oddech i to wcale nie z zachwytu. Dodatkowo powodował nieestetyczne błyszczenie skóry, więc niestety, ale nie polecam.
Tusz do rzęs Stars Extreme Lashes marki Stars from the Stars którego zużyłam już kolejne opakowanie i niezmiennie się nim zachwycam. Jest intensywnie czarny, ma mega szczoteczkę, wydłuża i pogrubia rzęsy, a przy tym ich nie skleja. Jestem nim zafascynowana i oczywiście kupię kolejne opakowanie.
Peeling myjący do ciała Niezapominajka z LaQ, który dostałam od @dastiina Kochana Justyna wiedziała co dla mnie dobre! Tutaj urzekło mnie opakowanie z króliczkiem cudowny zapach i cudownie wygładzający skórę peeling, który przy okazji ją mył. Pięknie pachnąca, miękka nawilżona, wygładzona skóra bez podrażnień. Używanie go to była czysta przyjemność.
Żel pod prysznic Gwiezdny Pył Shots! od LaQ, który dostałam od cudownej @Alicja95 ! Cudowne opakowanie kryło pięknie pachnący w moim odczuciu jeżynami żel. Fantastyczny jako żel pod prysznic i cudowny jako mydło do rąk dzięki buteleczce z pompką. Absolutnie obłędny kosmetyk i bardzo go polecam!
Płyn do kąpieli Love in a Seashell marki Treaclemoon to cudownie pachnący płyn, który ja zużyłam jako żel pod prysznic. Fantastycznie się pienił, dobrze oczyszczał skórę i przy tym jej nie wysuszał. Był super, więc polecam!
Szampon do włosów The Ritual of Sakura marki Rituals, który jest naprawdę genialnym szamponem. Cudownie pachnie, ale przede wszystkim dobrze oczyszcza włosy i skórę głowy, nawilża ale nie obciąża. Włosy na długo zachowują świeżość. Moje cudo!
Rexona Motion Sense Invisible Pure, którego zużyłam już wiele opakowań i cały czas do niego wracam. Dobrze spełnia się w swoim zadaniu, a dzięki niemu przez cały dzień czuję się świeżo i komfortowo.
Krem do stóp Biolove w wersji Borówka i ja po prostu kocham ten produkt! Fantastycznie nawilża stopy, szybko się wchłania, skóra jest po nim miękka, a w dodatku tak cudownie pachnie borówkami! Jest obłędny!
Krem do twarzy Peach Tea Hydra Cream od Teaology, który znalazłam w kalendarzu adwentowym z Douglas.Bardzo przyjemny kremik o lekkiej konsystencji, który dobrze nawilża skórę i sprawia, że jest zaopiekowana. Idealny do stosowania i na dzień i na noc. U mnie sprawdził się dobrze, ale minusem może być cena. W działaniu jednak jak najbardziej polecam.

W tym miesiącu albo z czymś się polubiłam albo zdecydowanie nie. Z pewnością jeszcze sięgnę po niektóre kosmetyki z denka, bo były takie, które mnie niesamowicie oczarowały. Mimo, że denko małe to jestem z niego bardzo zadowolona.

Zobacz post

Orientana Naturalny krem SPF 50+, bez pigmentu, Golden Ginseng

Próbka naturalnego kremu do twarzy z SPF 50+ marki Orientana. Jako, że nadal poszukuje idealnego SPF, to chętnie testuję próbki takich kremów. Tym razem trafiła mi się marka Orientana i ich krem w wersji Golden Ginseng, który oferuje wysoką ochronę i nie zawiera pigmentu. W jego składzie znajdziemy zarówno mineralne, jak i organiczne filtry ochronne, a jego zadaniem dodatkowo jest nawilżać i zapobiegać tworzeniu się przebarwień. Ma chronić także skórę przed fotostarzeniem, a producent obiecuje lekką i niebielącą formułę, która nadaje się również pod makijaż. Głównym składnikiem tego kremu jest żeń-szeń koreański, ale znajdziemy tutaj również na przykład kumkwata, który dodatkowo będzie działał wygładzająco. Przeznaczony jest do każdego rodzaju cery o każdej porze roku. Próbka miała 1 ml i starczyła mi na 3 użycia, ale zaznaczę od razu, że ja używałam go jedynie na twarz. Producent obiecywał egzotyczny zapach, a po otwarciu saszetki zapach mnie uderzył i niestety w moim odczuciu nie miał nic wspólnego z egzotyką. Jak słyszę, że coś pachnie egzotycznie to od razu wyobrażam sobie cały kosz egzotycznych owoców, a tutaj zapachowo dla mnie porażka W moim odczuciu zapach kwiatowy i bardzo mocny, wręcz tak mocny jakby mi ktoś głowę wsadził w bukiet frezji, a ja ich nie lubię. Przy pierwszym nałożeniu jak się nie spodziewałam, to aż na chwilę nie mogłam złapać oddechu, bo ja niestety jestem dość wrażliwa na zapachy i te nuty na dłuższą metę wywołały by na bank ostre bóle głowy. Konsystencja powiedziałabym, że była takiego mleczka i też w takim kolorze. Krem dobrze się rozprowadzał, ładnie wmasowywał, chociaż trzeba było go troszkę dłużej wmasowywać niż zwykły krem, bo miałam wrażenie, że skóra jest po nim lekko biała. Kiedy już się wchłonął, cera lekko się świeciła, ale pod makijażem nie było tego widać. Krem nie wpływał na stan makijażu, więc tutaj moim zdaniem formuła faktycznie była do tego przystosowana. Ogólnie dobrze nawilżał skórę i była po nim miękka, ale nie był to jakiś efekt wow, no i bez makijażu ta skóra niestety się błyszczała, co nie wyglądało estetycznie. U mnie jednak najbardziej na jego niekorzyść podziałał zapach. Na mnie wpływa on drażniąco i niestety długo czułam go na twarzy. Cena regularna kremu za opakowanie 50 ml, to w zależności od strony około 70 zł i ja osobiście się na niego nie zdecyduje i nie polecam. Dla mnie zdyskwalifikowany na za zapach i błyszczenie się buzi, kiedy pozostajemy bez makijażu, a ja jednak często bez niego chodzę.

Zobacz post
1