SINSAY

Maseczka do twarzy Pusheen. Ma ona słodkie opakowanie z kotem, który owinięty jest różowym szalikiem. Przed nim leży również makaronik w tym samym kolorze. Maseczka ma płachtę z nadrukiem, we wspomniane wcześniej kotki oraz makaroniki. Jest ona dobrze dopasowana do twarzy, nie zsuwa się. Po jej użyciu skóra była świetnie nawilżona. Nadmiar esencji wklepałam w twarz, co dodatkowo ją nawilżyło. Na pewno kupię ponownie, bo płachta jest bardzo urocza!

Zobacz post

Sinsay, maseczka do twarzy w płacie Pusheen The Cat wersja Cookie. Produkt ten zamówiłam w sklepie internetowym w zestawie z drugą maseczką. Opakowanie od razu przyciągnęło moją uwagę. Znajduje się na niej urocza kotka Pusheen owinięta szalem. Jest także makaronik w różowym kolorze i listek czyli idealnie wszystko co kocham 🥰! Maseczka dla Sinsay została wyprodukowana przez markę Marion, którą bardzo lubię i ich kosmetyki w większości się u mnie sprawdzają. Na opakowaniu znajduje się niewiele informacji na temat maseczki. Nie wiadomo do jakiej przeznaczona jest cery czy jakie ma mieć właściwości. Znalazłam informację jedynie jak jej używać nawet graficzną gdy komuś nie chciało by się szukać informacji wśród drobno zapisanych literek 😁. Po otwarciu znalazłam uroczy płat w różowym kolorze i z nadrukiem. Wzorków było całkiem sporo i odzwierciedlały one samo opakowanie. Płat również pachniał dosyć słodko i intensywnie. Mi ten zapach kojarzył się z bezami. Materiał był taki przyjemnie miękki, dobrze się go układało na twarzy. Esencji również było dużo i przez całą aplikację nie czułam by jakoś ten płat się wysuszył. Nie czułam żadnego dyskomfortu. Maseczka nadała mojej skórze nawilżenia oraz miękkości. Skóra nie błyszczała się po niej a ja nie miałam wrażenia lepkiej warstwy. Podobała mi się ta maseczka i cieszę się z zakupu 😊.

Zobacz post