SINSAY

Maseczka do twarzy w płacie rozjaśniająca Sinsay Grape Panda. Oczywiście urocza grafika z pandą skusiła mnie do zakupu. Tkanina posiada wzorek także z wizerunkiem pandy. Tkanina ma odpowiednią wielkość ale otwory są zdecydowanie zbyt skąpo wycięte zwłaszcza te na oczy. Maseczka miała bardzo ładny owocowy zapach. Podczas jej noszenia czułam przyjemne chłodzenie skóry. Tkanina nie odklejała się z twarzy. Skóra po zdjęciu maseczki bardzo mocno się lepiła. Nie zauważyłam też za specjalnie jakiegoś nawilżenia skóry a zwłaszcza jej rozjaśnienia. No niestety ta wersja się u mnie nie sprawdziła.

Zobacz post

Uwielbiam każdą kolejną edycję maseczek do twarzy z Sinsay! Zawsze zachwycają swoim wyglądem i każda z nich tak przepięknie pachnie! Z końcem wakacji pojawiła się nowa i królują na niej urocze zwierzaki. Nie mogłam się oprzeć i oczywiście zakupiłam sobie dwie! Co prawda kupowałam w ciemno bo nie było na nich cen. Ostatecznie na paragonie wyszło niecałe 8 zł za każdą! Pierwsza z nich w tej chmurce i jest to wersja z misiem pandą 🐼🤍! Ta maseczka bardzo realistycznie odzwierciedla wygląd zwierzaka i producent tutaj bardzo się postarał. Do tego inspirowana jest zapachem winogron, który faktycznie jest wyczuwalny! Nawet nie umiem opisać jak bardzo przyjemnie się ją aplikowało! Relaks na sto procent! To co mnie zaskoczyło, że chociaż nie trzymałam tego produktu w lodówce płat był niesamowicie zimny, chłodny i pobudzający! Ile tu było tego serum nie dość, że wchłonięte w materiał to jeszcze płynne znajdowało się w opakowaniu. Maseczka troszkę mnie rozczarowała pod względem lepkości bo było ono bardzo wyczuwalne. Po całej nocy jednak zniknęło a rankiem buzia była rozświetlona oraz gładka w dotyku. Nie pojawiły się żadne niedoskonałości a buzia była świetnie przygotowana pod makijaż. W efekcie otrzymanych rezultatów jestem zadowolona z tego produktu.

Zobacz post