Makeup Revolution

Makeup Revolution, Paleta cieni do powiek, Ultimate Nudes, Medium.
Dawno nie miałam żadnych nowych paletek MUR w posiadaniu i jestem pozytywnie zaskoczona matami. Są naprawdę przyjemne, dobrze napigmentowane, gładko się blendują.
Gorzej jest z błyskami, one nie dają rady, bez jakiejś specjalnej bazy pod brokaty. Są mało widoczne i wypadają bardzo płasko.
Nie do końca podoba mi się dobór odcieni w tej palecie - sama tonacja jest super, ale brakuje mi troszkę większej różnorodności i jasnego brokatu.
Poza tym nie mam uwag, lubię po nią sięgać.

Zobacz post

Paletka od Make up Revolution Ultimate Nudes-u mnie w odcieniach Medium, to paletka zawierająca 9 cieni. 5 z nich to cienie matowe, a 4 z nich to błyszczące. Kolory są w odcieniach brązu, beżu i różu, czyli takie, z których korzystam najczęściej. Ta wersja medium najbardziej mi przypasowała, choć w drogerii oglądałam jeszcze inne wersje. Jest to paletka drogeryjna, więc nie oczekuje cieni, które wytrzymają na przykład cały dzień na weselu. Ma mi służyć na kilka godzin i dość łatwo dać się nią pracować. I tak się sprawdza. Dobrze się nakłada, pigment jest wyraźny. Fajnie się blendują i ze sobą łączą. Nie obsypują się, co tez jest istotne. Nie jestem ekspertem w dziedzinie makijażu ale na moje potrzeby są wystarczające. Akurat trafiłam na jakąś promocję w Rossmannie na te cienie i wydaje mi się, ze zapłaciłam nie więcej jak 12 złotych. Ja jestem z nich zadowolona,

Zobacz post

Paletka cieni od Makeup Revolution od @Sarmaliska. Jak wiele nowości wypuszcza MUR tak nie mam pojęcia, z której kolekcji on jest nie mniej jednak jest to typowa, dzienna paletka, z którą świetnie mi się pracowało. W plastikowej kasetce zamykanej na klik znajdziemy 9 cieni. 4 błyski oraz 5 matów. Błyski są lekkie pod palcami o mocnym, perłowym wykończeniu. Matowe cienie zaś są jak by bardziej mokre. Do tej pory z paletami tej marki jaką tylko nie pracowałam cienie były mega suche i tu duży plus, w końcu MUR poprawiło jakość swoich cieni.
Z matami pracuje się bardzo łatwo. Świetnie aplikują się na powiekę, nie robią przy tym bałaganu. Produkty ładnie się blendują, łączą ze sobą, nie robią plam ani prześwitów. Błyski zaś bez problemu przyklejają się do suchej powieki dając naturalny, ładny efekt.
Z paletką świetnie się pracowało, a makijaż nią wykonany utrzymał się cały dzień bez żadnej skazy. Ciepłe odcienie nude idealnie nadają się do codziennego użytku jak i stworzenia mocniejszego makijażu. Ja jestem jak najbardziej za i paleta ze mną zostanie tym bardziej, że małe opakowanie idealnie nadaje się na podróż.

Zobacz post