Podkład od Diora mam już całkiem długi czas. Muszę przyznać, że jest on bardzo wydajny. Podkład ładnie stapia się z cerą. Wygląda całkiem naturalnie. Utrzymuje się na mojej skórze przez cały dzień. Ma satynowe wykończenie. Jest średniej konsystencji. Ma delikatny, ładny zapach.
Co najważniejsze, jest zdrowy dla mojej cery. Nie zapycha jej, nie pogarsza jej kondycji.
Podkład nakładam palcami a następnie wklepuję gąbeczką.
Zamknięty jest w ładnym, eleganckim opakowaniu, które jest przezroczyste i dzięki temu widać ile produktu jeszcze zostało.
Jedyne co bym zmieniła to jego kolor. Kupiłam go w odcieniu 010 jest on dla mnie jednak za różowy. Na szczęście po czasie dopasowuje się do odcienia skóry. Czasami mieszam go też z kremem BB i efekt jest piękny. 😊
Podkład Dior Diorskin Nude, czyli podkład z efektem rozświetlającym. Miałam okazję już testować kilka podkładów tej marki i zawsze byłam ciekawa tej wersji, aż w końcu postanowiłam skusić się na jej zakup. Podkład ma mieć zadanie udawania 'drugiej skóry' i ma wyglądać bardzo naturalnie i dziewczęco. Myślę, że taki efekt jak najbardziej daje. Jest całkiem kryjący, ale w umiarkowanym stopniu, na pewno bardziej wygląda naturalnie niż kryje. Daje fajne poczucie rozświetlenia, jakby nasza skóra była muśnięta słońcem i bardzo promienna. Nie nadaje się jednak na upały, bo po kilku godzinach zaczyna się na tej skórze świecić, gdzie ja praktycznie przy żadnym podkładzie nie mam z tym problemu, więc myślę, że przy skórze tłustej by się kompletnie nie sprawdził. Jeśli chodzi o upały, ale jednak wolimy wykończenie rozświetlające to wybrałabym Diorskin Star, natomiast ten myślę że jak najbardziej nadaje się na pogodę wiosenną. Poza tym inne jego cechy to same plusy praktycznie - nie zapycha, jest lekki, stapia się ze skórą i nie tworzy efektu maski. Efekt jest naprawdę bardzo zadowalający .
Zobacz postPodobne produkty
