Botanic SkinFood

Botanic SkinFood
Maska algowa zwężająca pory, peel-off,
imbir&kurkuma

Ten wegański produkt wpadł do mnie podczas zakupów w drogerii natura. Kupiłam go na wyprzedaży za 2,50 zł.
To kosmetyk wyprodukowany w Polsce z 96% naturalnych składników. Zawiera między innymi:
*ziemię okrzemkową (działa matująco i ściągająco)
*alginian (nawilża)
*ekstrakt z korzenia imbiru (ujędrnia i wygładza skórę).
Kosnetyk dla skóry tłustej i mieszanej.


Maska zamknięta w czarnej saszetce z imbirem i kurkumą. Jest ona w postaci proszku, który należy połączyć z wodą do postaci gęstej pasty. Zamiast wody można użyć jakiegoś hydrolatu. Przy nakładaniu tej beżowej papki omijamy okolice oczu. Pamiętajcie też by pominąć brwi, chyba że chcecie depilację. 😅 Można używać jej dwa razy w tygodniu.
Nie ma żadnych trudności z połączeniem jej z wodą. Wodę dozujcie powoli, aby nie za bardzo rozrzedzić kosmetyk. Taka gęsta papka o wiele łatwiej się nakłada na skórę. Już po kilku minutach czuć ściągnięcie skóry. Z każdą minutą coraz bardziej jest to odczuwalne. Jak widać z beżowego koloru wraz z upływem czasu, maska staje się biała. Pod tą wyschniętą warstwą widać, gdzie są zaskórniki.
Po 20 minutach należałoby ściągnąć maskę od szyi ciągnąc ku górze. Jest to jednak fizycznie niemożliwe. Bo tam gdzie wyschła maska, stała się niczym gips. Mocno zastygła i kruszyła się dopiero, gdy sama zaczęłam dziubać przy niej opuszkami. Nie muszę chyba wspominać, że było to bolesne? Tyle dobrego, że w tych białych miejscach zastygając pozbyła się wągrów. W beżowych miejscach widać tylko odbicia porów. Wytrzymałam z nią kilkanaście minut i to co mi się udało oderwać w kawałkach to oderwałam... Resztę musiałam usunąć za pomocą wody.
Pod względem łatwości jej przygotowania i skuteczności (tak, jak widać usunęła zaskórniki), jest ok. Jednak pod względem problemów z jakimi się zmagałam próbując ją ściągnąć ze skóry... Hm no cóż, zrobiła mi lekką depilację owłosienia z twarzy, w miejscach gdzie całkowicie Zaschnęła skóra stała się nieprzyjemnie sucha.
Podsumowując: nie, nie kupię jej już.

Zobacz post

Maseczka typu peel-off, która kupiłam jakiś czas temu w drogerii Natura. Maseczka jest w postaci proszku, ktory mieszamy z wodą. Gęsta papkę nakłada się na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawia do zastygnięcia. Po zastygnięcia tworzy się gumową warstwą, która należy ostrożnie ściągnąć z buźki. Maseczka jest wygodna w nałożeniu, jednak po ściągnięciu jej pozostaly mi na twarzy na skrajach resztki, które nie chciały zejść oraz szybko się zmyc. Maseczka ma mocny zapach,bardzo przyjemny. Nawet był on jeszcze wyczuwalny na skórze po jej zbyciu. Buzia była po zastosowaniu maseczki przyjemnie ukojona.

Zobacz post